- Miałem najgorsze losowanie z możliwych. Trudno mi mówić, co poszło nie tak w tym meczu, bo praktycznie nie istniałem na korcie. Mój przeciwnik serwował pierwszym i drugim podaniem z prędkością ponad 200 km/h. Taka porażka może się zdarzyć, szczególnie na trawie, gdy mierzysz się z tak grającym rywalem - mówił po porażce w II rundzie turnieju ATP w Halle Rafael Nadal.
[ad=rectangle]
Lider rankingu ATP przegrał 4:6, 1:6 z klasyfikowanym na 85. miejscu w światowej hierarchii Dustinem Brownem. - Mój serwis nie był wystarczająco dobry, a dodatkowo Brown zmienił cały obraz meczu. Do stanu 4:4 nie wprowadzał do gry wielu returnów, ale od tego momentu niemal cały czas posyłał kończące returny. Trudno mi się pokusić o dokładną analizę spotkania, takiego jak to - oceniał.
Dla Hiszpana był to trzeci w karierze występ w Halle i podobnie jak w 2005 roku, gdy przegrał z Alexandrem Waske, odpadł w I rundzie. Najlepszy wynik w Gerry Weber Open (ćwierćfinał, w którym nie sprostał Philippowi Kohlschreiberowi) zanotował przed dwoma laty.
- Występu z 2012 roku nie uznaje jako porażki. Grałem wówczas z kontuzjowanym kolanem - powiedział tenisista z Majorki. -W ubiegłym sezonie też nie uzyskałem dobrych wyników na trawie. Na szczęście z moim kolanem jest lepiej niż w zeszłym roku. Wciąż pamiętam, że w przeszłości byłem w stanie dobrze grać na trawie - dodał mistrz Wimbledonu z 2008 i 2010 roku.
- Aby wygrać mecz na trawie, musisz grać swój najlepszy tenis. Musisz mieć pewność siebie i przyzwyczaić się do tej nawierzchni. A najlepszym sposobem jest rozegranie jak największej ilości pojedynków i zwycięstwa. Przegrałem, bo mój rywal zagrał lepiej ode mnie - zakończył Nadal.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!