WTA Birmingham: Hantuchova i Ivanović w III rundzie, dramatyczny bój dla Woźniak

Ana Ivanović pokonała Monę Barthel i awansowała do III rundy turnieju WTA w Birmingham. W tej fazie zameldowała się również broniąca tytułu Daniela Hantuchova.

Ana Ivanović (WTA 13) to najwyżej rozstawiona zawodniczka w turnieju WTA w Birmingham, którego ranga od tego sezonu została podwyższona z International do Premier. Serbka, która w I rundzie miała wolny los, na początek pokonała 6:4, 6:1 Monę Barthel (WTA 57). W ten sposób wygrała 33. mecz w sezonie - o jedno zwycięstwo więcej ma liderująca tej klasyfikacji Carla Suarez. Ivanović w Birmingham gra po raz trzeci - w 2004 roku odpadła w I rundzie, a trzy lata temu dotarła do półfinału. Była liderka rankingu przegrywała 1:3 w I secie, ale do końca straciła jeszcze tylko dwa gemy i wyrównała na 2-2 stan meczów z Barthel.
[ad=rectangle]
Ivanović została przełamana już w pierwszym gemie meczu. W trzecim gemie Serbka obroniła break pointa forhendem, za to w czwartym sama zmarnowała dwie szanse na odebranie rywalce podania. Wreszcie w szóstym gemie była liderka rankingu odrobiła stratę krosem forhendowym. W dziewiątym gemie Barthel obroniła dwa setbole wygrywającymi serwisami, ale trzeciego Ivanović wykorzystała efektownym minięciem bekhendowym po krosie.

Po uzyskaniu przełamania w drugim gemie II seta, w trzecim Ivanović odparła break pointa forhendowym drajw wolejem. W szóstym gemie Serbka zaliczyła kolejne przełamanie korzystając z forhendowego błędu Barthel. Mecz zakończyła utrzymując podanie do 15. Ostatni punkt zdobyła za sprawą przestrzelonego returnu przez Niemkę. W trwającym 65 minut spotkaniu była liderka rankingu zaserwowała trzy asy oraz zdobyła 24 z 30 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Kolejną rywalką Ivanović będzie Lauren Davis (WTA 61), która pokonała 6:2, 2:6, 6:2 Victorię Duval (WTA 126).

Broniąca tytułu Daniela Hantuchova (WTA 31) pokonała 6:1, 6:4 17-letnią Belindę Bencić (WTA 77). Słowaczka zaprezentowała znakomity tenis, szczególnie w I secie, gdy znajdowała kąśliwe riposty nawet na bardzo dobre serwisy utalentowanej Szwajcarki. Rok temu w finale zwyciężyła tutaj Donnę Vekić, którą w poniedziałek odprawiła Bencić. Hantuchová do decydującego meczu doszła w Birmingham także w 2011 roku i przegrała wówczas z Sabiną Lisicką. Poza tym osiągnęła tutaj jeszcze półfinał w 2001 i ćwierćfinał w 2007 roku.

W trzecim gemie meczu Hantuchová z 0-30 wyrównała na 30-30 i mecz został przerwany z powodu deszczu. Nad Birmingham od dłuższego czasu zbierały się ciemne chmury, a dodatkowo wzmagał się wiatr, co nie zwiastowało niczego dobrego. Po wznowieniu gry Słowaczka utrzymała podanie na przewagi, a w czwartym gemie miała dwa break pointy. Pierwszego zmarnowała pakując bekhend w siatkę, a drugiego odparła Bencić wygrywającym serwisem. Do przełamania Hantuchová jednak doprowadziła kończącym returnem forhendowym. Kapitalny kros bekhendowy dał jej break pointa na 5:1 i wykorzystała go niszczycielskim returnem forhendowym. Seta zakończyła gemem serwisowym na sucho, ostatni punkt zdobywając asem.

Słowaczka nie zamierzała zwalniać tempa i II seta rozpoczęła od przełamania uzyskanego returnem bekhendowym po krosie wymuszającym błąd. W drugim gemie obrończyni tytułu odparła trzy break pointy, a następnie wspaniałym forhendem po linii (wcześniej otworzyła sobie kort genialnym krótkim krosem) po raz kolejny odebrała rywalce podanie. Bencić walczyła do końca i w czwartym gemie kombinacją głębokiego returnu i drajw woleja forhendowego po krosie odrobiła część strat. W siódmym gemie Szwajcarka odparła pierwszego break pointa krosem forhendowym, a drugiego wspaniałym bekhendem. Drop szot bekhendowy przyniósł Hantuchovej trzecią szansę na przełamanie i wykorzystała go krosem forhendowym po wcześniejszy zagraniu bardzo głębokiego returnu.

W ósmym gemie Słowaczka zmarnowała pierwszego meczbola wyrzucając smecza (bardzo dobrego loba zagrała Bencić), a drugiego returnem bekhendowym na linię odparła Szwajcarka. Krosem forhendowym mistrzyni juniorskiego Wimbledonu z ubiegłego sezonu uzyskała break pointa, a do przełamania doszło za sprawą forhendowego błędu obrończyni tytułu. Kombinacja dwóch forhendów przyniosła Hantuchovej meczbola w dziewiątym gemie, ale Bencić odparła go asem. W 10. gemie Słowaczka od 15-30 zdobyła trzy punkty. Mecz dobiegł końca, gdy Szwajcarka wpakowała w siatkę forhend. W trwającym 86 minut spotkaniu Hantuchovej naliczono 38 kończących uderzeń i 20 niewymuszonych błędów. Słowaczka wykorzystała pięć z 11 break pointów, a przy swoim pierwszym podaniu zgarnęła 30 z 37 punktów. Bencić miała 17 piłek wygranych bezpośrednio i 10 błędów własnych.

W III rundzie jest już także Coco Vandeweghe (WTA 75), która pokonała 5:7, 7:5, 6:1 Yaninę Wickmayer (WTA 54), finalistkę imprezy z 2008 roku. Amerykanka od stanu 5:5 w II secie zdobyła osiem z dziewięciu kolejnych gemów i odniosła zwycięstwo po dwóch godzinach i 10 minutach walki. Było to drugie spotkanie obu zawodniczek - dwa lata temu zmierzyły się w półfinale w Stanford i w trzech setach również lepsza była Vandeweghe.

Poza tym we wtorek rozgrywano jeszcze mecze I rundy. Największych emocji dostarczyły kibicom Aleksandra Woźniak (WTA 135) i Heather Watson (WTA 69). Reprezentantka gospodarzy od 0:2 zdobyła 10 z 11 kolejnych gemów. Nie wykorzystała jednak prowadzenia 6:2, 4:1 (z podwójnym przełamaniem) oraz trzech piłek meczowych w 10. gemie II seta i przegrała 6:2, 5:7, 4:6 po dwóch godzinach i 12 minutach stojącego na bardzo wysokim poziomie pojedynku. Pierwszego meczbola Woźniak obroniła efektownym krosem bekhendowym, drugiego krosem forhendowym wymuszającym błąd, a trzeciego agresywnym bekhendowym returnem. W III partii Watson z 1:4 wyrównała na 4:4, ale dwa kolejne gemy padły łupem Kanadyjki, która mecz zakończyła fantastycznym krosem forhendowym. W całym spotkaniu Woźniak naliczono 29 kończących uderzeń przy 38 niewymuszonych błędach. Na koncie Brytyjki zapisano 37 piłek wygranych bezpośrednio i 33 błędy własne.

Kolejną rywalką Woźniak będzie inna Brytyjka Johanna Konta (WTA 110), która wygrała 6:3, 6:1 z Kurumi Narą (WTA 39). W ciągu 71 minut gry reprezentantka gospodarzy posłała osiem asów oraz zgarnęła 26 z 34 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Monica Puig (WTA 50) również zaserwowała osiem asów i pokonała 6:7(3), 6:2, 6:2 Stefanie Voegele (WTA 76). Ćwierćfinalistka turnieju z 2008 roku Petra Cetkovska (WTA 67) zwyciężyła 6:3, 6:4 Alexandrę Cadantu (WTA 85). Christina McHale (WTA 49) wróciła ze stanu 3:5 w I secie (przy 4:5 obroniła piłkę setową) i pokonała 7:6(5), 6:4 Annę Schmiedlovą (WTA 55). Amerykanka będzie pierwszą rywalką rozstawionej z numerem drugim Samanthy Stosur.

Aegon Classic, Birmingham (Wielka Brytania)
WTA Premier, kort trawiasty, pula nagród 710 tys. dolarów
wtorek, 10 czerwca

II runda gry pojedynczej:

Ana Ivanović (Serbia, 1) - Mona Barthel (Niemcy) 6:4, 6:1
Daniela Hantuchová (Słowacja, 7) - Belinda Bencić (Szwajcaria) 6:1, 6:4
Lauren Davis (USA) - Victoria Duval (USA, Q) 6:2, 2:6, 6:2
Coco Vandeweghe (USA) - Yanina Wickmayer (Belgia) 5:7, 7:5, 6:1

I runda gry pojedynczej:

Monica Puig (Portoryko, 12) - Stefanie Vögele (Szwajcaria) 6:7(3), 6:2, 6:2
Johanna Konta (Wielka Brytania, WC) - Kurumi Nara (Japonia, 14) 6:3, 6:1
Petra Cetkovská (Czechy) - Alexandra Cadanțu (Rumunia) 6:3, 6:4
Christina McHale (USA) - Anna Schmiedlová (Słowacja) 7:6(5), 6:4
Barbora Záhlavová-Strýcová (Czechy) - Naomi Broady (Wielka Brytania, WC) 5:7, 6:4, 6:3
Aleksandra Woźniak (Kanada, Q) - Heather Watson (Wielka Brytania, WC) 2:6, 7:5, 6:4
Tímea Babos (Węgry, LL) - Marina Eraković (Nowa Zelandia) 6:3, 6:4

wolne losy: Ana Ivanović (Serbia, 1); Samantha Stosur (Australia, 2); Sloane Stephens (USA, 3); Kirsten Flipkens (Belgia, 4); Lucie Šafářová (Czechy, 5); Klára Koukalová (Czechy, 6); Daniela Hantuchová (Słowacja, 7); Magdaléna Rybáriková (Słowacja, 8)

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: