ATP Rzym: Roger Federer zmarnował meczbola i przegrał z Jeremym Chardym, awans Andy'ego Murraya

Roger Federer miał piłkę meczową w tie breaku trzeciego seta, lecz przegrał w II rundzie turnieju ATP w Rzymie z Jeremym Chardym. Andy Murray pokonał Marcela Granollersa i zagra z Juergenem Melzerem.

Choć Roger Federer do swojego startu w Rzymie pochodził z dużym dystansem: - Brakuje mi rodziny. To będzie nietypowy tydzień dla mnie, ale mam nadzieję, że pokażę trochę dobrego tenisa. Nie jestem tutaj pod presją, po prostu cieszę się, że znów będę mógł
wejść w rytm turniejów. W tym sezonie gram dobrze i będę chciał to
kontynuować
- mówił, to porażka Szwajcara, który tydzień temu po raz drugi został ojcem i jego występ na Foro Italico stał pod znakiem zapytania, na tak wczesnym etapie jak II runda zawsze jest wielkim zaskoczeniem.
[ad=rectangle]
W środowe popołudnie Federer walczył z Jeremym Chardym. Pierwszego seta wygrał łatwo, 6:1, ale od drugiej partii zdecydowanie obniżył loty. Słabo funkcjonował forhend Szwajcara, miał również problemy z serwisem, co udało się wykorzystać Chardy'emu i 27-latek z Pau zapisał tę odsłonę na swoim koncie.

Set trzeci to walka Federera z forhendami - własnym, który nie funkcjonował tak, jak Szwajcar do tego przyzwyczaił, oraz Chardy'ego, którym reprezentant Trójkolorowych zdobywał większość punktów. 32-latek z Bazylei w czwartym gemie oddał podanie, a w szóstym Chardy miał dwa break pointy, by podwoić przewagę. Nie wykorzystał jednak ich, a po chwili sam został przełamany.

Gdy Federer, trzykrotny finalista rzymskiego turnieju, wyszedł na prowadzenie 5:4, mogło się wydawać, że opanował sytuację, lecz Chardy nie chciał się poddawać, czuł wielką szansę na pokonanie szwajcarskiego arcymistrza i doprowadził do tie breaka.

Decydująca rozgrywka obfitowała w ogromne emocje. Rozstawiony z numerem czwartym Federer odrobił stratę mini przełamania, a przy wyniku 5-5 Chardy popełnił podwójny błąd serwisowy, co dało Helwetowi piłkę meczową. Maestro jednak nie zakończył spotkania, bo Francuz oddalił meczbola genialnym forhendem. To właśnie forhend sprawił, że ostatecznie Federer przegrał ten mecz. Wpakował w siatkę to uderzenie przy 6-6, a następnie, gdy Chardy miał meczbola, wyrzucił piłkę poza kort.

Federer po raz ostatni przegrał w swoim pierwszym meczu w danym turnieju w lipcu ubiegłego roku, gdy w Gstaad uległ Danielowi Brandsowi, wtedy również po raz ostatni zanotował dwie porażki pod rząd. Natomiast Chardy został czwartym tenisistą w historii, który wygrał mecz ze Szwajcarem, mimo porażki w pierwszym secie 1:6 (wcześniej dokonali tego Dominik Hrbaty, David Nalbandian i Rafael Nadal), a w II rundzie zagra z Ivanem Dodigiem. Chorwat wygrał 6:1, 6:2 z Lukasem Rosolem.

12 miesięcy temu w II rundzie Internazionali BNL d'Italia Andy Murray mierzył się z Marcelem Granollersem i doznał wówczas kontuzji kręgosłupa, która wykluczyła jego start w Rolandzie Garrosie. Po roku Brytyjczyk wrócił do Wiecznego Miasta i w II rundzie znów czekał na niego Granollers,. Tym razem Murray nie miał kłopotów ani z kontuzją ani z rywalem. Wygrał 6:2, 7:5, poprawił swój bilans konfrontacji z Hiszpanem na 4-2 i po raz piąty w dziewiątym starcie w Rzymie awansował do 1/8 finału.

Rozstawiony z "ósemką" Murray, który zapisał na swoim koncie cztery przełamania, 19 uderzeń kończących i 25 pomyłek własnych, narzekał na trudne warunki atmosferyczne. - Musiałem być cierpliwy. Skupiłem się na tym, by jak najczęściej trafiać pierwszym podaniem, bo było bardzo wietrznie, a także słońce świeciło prosto w oczy. To były ekstremalne warunki. Wiał wiatr, który powodował, że mączka wpadała do oczu - analizował Szkot, który w III rundzie zmierzy się z Jürgenem Melzerem, z którym ma bilans 5-0. W środę Austriak wygrał 6:2, 6:7(5), 6:3 z Marinem Ciliciem.

Swojego przeciwnika w walce o ćwierćfinał poznał również Stanislas Wawrinka, finalista Internazionli BNL d'Italia z 2008 roku. Będzie nim najstarszy uczestnik turnieju, 36-letni Tommy Haas, który zrewanżował się Igorowi Sijslingowi za zeszłotygodniową porażkę z Madrytu, wygrywając 7:6(6), 6:1 w niespełna 80 minut.

Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
ATP World Tour Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 2,884 mln euro
środa, 14 kwietnia

II runda gry pojedynczej:

Andy Murray (Wielka Brytania, 7) - Marcel Granollers (Hiszpania) 6:2, 7:5
Tommy Haas (Niemcy, 15) - Igor Sijsling (Holandia) 7:6(6), 6:1
Jérémy Chardy (Francja) - Roger Federer (Szwajcaria, 4) 1:6, 6:3, 7:6(5)
Jürgen Melzer (Austria) - Marin Čilić (Chorwacja) 6:2, 6:7(5), 6:3
Ivan Dodig (Chorwacja) - Lukáš Rosol (Czechy) 6:1, 6:2

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (11)
bohoomil
14.05.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Kapitalny Lorek. Nadzwyczajny komentarz w jego wykonaniu. Fenomenalnie się tego słucha. Pięknie. Czytaj całość
avatar
Andreyew
14.05.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Słuchając barwnego komentatora Polsatu zastanawiałem się jak Federer mógł przegrać, skoro co drugie zagranie Szwajcara było fenomenalne lub cudowne a w najgorszym wypadku wspaniałe ? 
avatar
RF
14.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dziwne, że z w ostatnich 4 przegranych meczach Roger wygrywał pierwszego seta... nierówna gra. Można było się spodziewać że w tym roku nie będzie się szarpał na mączce. Nie sądzę, żeby Roger zr Czytaj całość
avatar
Grzymisław
14.05.2014
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Melzer sensacja! Musiał być bardzo ciekawy mecz.
A Federer? Cóż, oglądałem jego mecz(większość) i wygrał lepszy zawodnik. Natomiast Roger tak psuł momentami jak jakiś zawodnik grający bardzo ry
Czytaj całość
avatar
RvR
14.05.2014
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Akcja przy meczbolu dla Feda zagraniem tygodnia! Brawo Jeremy! :)