WTA Charleston: Andrea Petković zagra o trzeci tytuł, pierwszy finał Cepelovej

Andrea Petković pokonała Eugenie Bouchard w półfinale rozgrywanego na zielonej mączce turnieju WTA w Charleston. O tytuł Niemka zagra z Janą Cepelovą.

Andrea Petković (WTA 40) w drodze do półfinału wyeliminowała m.in. Sabinę Lisicką i Lucie Safarovą. Eugenie Bouchard (WTA 20) uporała się m.in. z dwiema byłymi mistrzyniami imprezy Venus Williams i Jeleną Janković. W sobotę Niemka pokonała Kanadyjkę 1:6, 6:3, 7:5 i po raz drugi w karierze zagra w finale turnieju rangi Premier. Poprzedni zaliczyła w 2011 roku w Pekinie, przegrywając z Agnieszką Radwańską. Bilans wszystkich dotychczasowych finałów Petković w głównym cyklu to 2-5. Tytuły wywalczyła w 2009 roku w Bad Gastein i dwa lata później w Strasburgu.

W trwającym dwie godziny i 12 minut spotkaniu Bouchard miała 43 kończące uderzenia, ale też popełniła 47 niewymuszonych błędów. Petković naliczono 27 piłek wygranych bezpośrednio i 27 błędów własnych. Kanadyjka zaserwowała pięć asów i obroniła 11 z 15 break pointów. Obie tenisistki zaliczyły po cztery przełamania, ale ze zwycięstwa cieszyła się Niemka, która w najważniejszych momentach nie zgubiła regularności. Zdobyła ona łącznie o jeden punkt więcej (102-101).

- Jestem bardzo szczęśliwa, w tej chwili niezwykle rozemocjonowana - powiedziała Petković. - Mecz był naprawdę trudny. Genie grała dzisiaj tak dobrze - była agresywna i muszę przyznać, że miałam trochę szczęścia w II secie, gdy udało mi się spotkanie odwrócić. Było zaledwie kilka punktów w jedną czy drugą stronę, które zrobiły różnicę.

W drugim półfinale kapitalne widowisko, z maksymalnym wykorzystaniem całej długości i szerokości kortu, zafundowały kibicom Jana Cepelova (WTA 78) i Belinda Bencić (WTA 140). Ostatecznie górą była niespełna 21-letnia Słowaczka, która młodszą o cztery lata Szwajcarkę pokonała 6:4, 5:7, 7:6(7) po dwóch godzinach i 33 minutach walki. Zawodniczka z Koszyc mecz mogła zakończyć już w 10. gemie III seta, ale Bencić obroniła meczbola gigantycznym bekhendem po linii. W tie breaku odparła kolejne dwie piłki meczowe, ale presję jednak lepiej zniosła Čepelová, która cieszyła się z pierwszego w karierze finału. Dla obu tenisistek był to pierwszy półfinał w głównym cyklu.

Čepelová spotkanie zakończyła z 46 kończącymi uderzeniami i 40 niewymuszonymi błędami. Po stronie Bencić zapisano 37 piłek wygranych bezpośrednio i 35 błędów własnych. Obie tenisistki zaliczyły po pięć przełamań, Słowaczka zdobyła o trzy punkty mniej (115-118), ale to ona wywalczyła awans do finału.

Čepelová w II rundzie wyeliminowała liderkę rankingu Serenę Williams, a w kolejnych dwóch rozprawiła się z innymi rozstawionymi zawodniczkami, Jeleną Wiesniną i Danielą Hantuchovą. Pokonując Bencić została pierwszą w historii słowacką finalistką rozgrywanego od 1973 roku turnieju. Z Petković zawodniczka z Koszyc zagra po raz pierwszy.

Family Circle Cup, Charleston (USA)
WTA Premier, kort ziemny, pula nagród 710 tys. dolarów
sobota, 5 kwietnia

półfinał gry pojedynczej:

Andrea Petković (Niemcy, 14) - Eugenie Bouchard (Kanada, 6) 1:6, 6:3, 7:5
Jana Čepelová (Słowacja) - Belinda Bencić (Szwajcaria, Q) 6:4, 5:7, 7:6(7)

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (13)
avatar
Pottermaniack
6.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Andrea gra w rytm charlestona. 
avatar
Pottermaniack
6.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Petko po tytuł!!! 
avatar
crzyjk
6.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Petko nie będzie miała łatwego zadania, bo Jana jest tak samo dobra w ofensywie, jak i nieustępliwa w obronie. Jej wypady po niemożliwe do odbioru piłki, skończyły się na szczęście tylko niewie Czytaj całość
avatar
klossh92
6.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To ja - dla równowagi - będę kibicować Słowaczce. Wczorajszy mecz Cepelovej z Bencić faktycznie był świetnym widowiskiem. Potwierdził to, co już kilka razy pisałem. Poziom kobiecego tenisa "od Czytaj całość
avatar
Gabi
6.04.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Obok tej pani nie da się przejść obojętnie. Let's do the Pekto Dance! ;D