Z pewnością nie tak wyobrażał sobie Jerzy Janowicz swój kilkutygodniowy pobyt na amerykańskich kortach twardych. W Indian Wells 23-letni łodzianin przegrał w II rundzie z Alejandro Fallą, nie wykorzystując prowadzenia 5:2 w III secie oraz meczbola. W Miami nasz reprezentant też zbyt dużo czasu nie spędził, gdyż już w pierwszym pojedynku pozbawił go złudzeń Roberto Bautista.
Premierowa odsłona nie zapowiadała tak bolesnej porażki Polaka. Janowicz miał co prawda na początku drobne problemy przy własnym serwisie i obronił nawet w czwartym gemie break pointa, ale przy stanie 2:2 to łodzianin zagroził poważnie podaniu rywala. Będący pod presją Bautista potrafił jednak zagrać kapitalnie, ze spokojem wyjść ze stanu 0-40, a następnie oddalić także dwa kolejne break pointy.
W szóstym gemie role się odwróciły i to nasz tenisista w świetnym stylu oddalił zagrożenie utraty serwisu. Jak się jednak okazało tylko na kilka minut. Przy stanie 5:4 Hiszpan dwoma returnami wyrównał na po 30, a przepiękny winner z forhendu dał mu setbola. Polak zdecydował się wówczas na dropszota, do którego Bautista doszedł w wielki stylu, dzięki czemu był w stanie skończyć partię cudownym minięciem.
Porażka w premierowej odsłonie całkowicie podcięła skrzydła Janowiczowi. O ile w pierwszym secie gra była jeszcze dosyć wyrównana, a obaj panowie popełniali sporo błędów, o tyle w drugiej części pojedynku mylił się już w zasadzie tylko łodzianin, co natychmiast wykorzystał jego rywal. W pięciu początkowych gemach seta Polak zapisał na swoje konto zaledwie pięć punktów i w efekcie szybko zrobiło się 0:5. Nasz tenisista zdobył jeszcze honorowego gema, a kilka minut później, przy serwisie Bautisty, posłał przy meczbolu return w aut, przegrywając tym samym cały pojedynek.
Trwające zaledwie 70 minut spotkanie zakończyło się gładkim zwycięstwem 25-letniego Hiszpana 6:4, 6:1. Polak zapisał na swoim koncie jednego asa, popełnił trzy podwójne błędy, zmarnował pięć break pointów, został przełamany trzykrotnie i przy 16 uderzeniach wygrywających popełnił 25 błędów własnych. Natomiast Bautista zanotował trzy asy i tyle samo podwójnych błędów, po trafionym pierwszym podaniu wygrał 75 proc. rozegranych punktów, posłał 21 winnerów, popełnił 15 niewymuszonych błędów i łącznie zdobył o 21 punktów więcej od Janowicza.
Kolejnym przeciwnikiem klasyfikowanego obecnie na najwyższym w karierze 47. miejscu Bautisty będzie albo Słowak Lukáš Lacko, albo rozstawiony z 14. numerem Włoch Fabio Fognini. Janowicz, aktualnie 20. tenisista globu, uda się teraz do Warszawy, gdzie będzie się przygotowywał do meczu Polska - Chorwacja w ramach rozgrywek o Puchar Davisa.
Sony Open Tennis, Miami (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 4,270 mln dolarów
sobota, 22 marca
II runda gry pojedynczej:
Roberto Bautista (Hiszpania) - Jerzy Janowicz (Polska, 19) 6:4, 6:1
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!