171 
Za sprawą Agnieszki Radwańskiej (WTA 3) dokonał się 11. "rower" w 25-letniej historii turnieju w Indian Wells. Polka odprawiła w stosunku 6:0, 6:0 Annikę Beck (WTA 48) i był to pierwszy mecz obu tenisistek. Krakowianka w I rundzie po dosyć chaotycznym pojedynku pokonała Heather Watson. W spotkaniu z Niemką, która wcześniej stoczyła trzysetowe boje ze Stefanie Voegele i Jeleną Wiesniną, zobaczyliśmy już najlepszą wersję krakowianki, aktywną od pierwszej do ostatniej piłki, wykorzystującą najmniejsze rysy na tenisie rywalki.
Od początku Radwańska grała tenis agresywny, z bardzo dobrym wykorzystywaniem geometrii kortu, ze świetnymi krosami i uderzeniami po linii. Polka dała Beck lekcję skutecznego tenisa z głębi kortu oraz gry przy siatce. Krakowianka zaimponowała opanowaniem w trudnych momentach w II partii, bo takich nie brakowało. Tenis to taka dyscyplina, w której 6:0 może mieć zupełnie różne oblicza. W I secie Radwańska absolutnie dominowała na korcie (tylko w jednym gemie była w tarapatach, ale wróciła z 0-40), za to w II odsłonie Beck grała dużo lepiej, ale trzecia rakieta globu ze stoickim spokojem przetrzymywała jej napór i zdobywała te kluczowe punkty w każdym z gemów. W II secie miały miejsce dwa maratońskie gemy, w których łącznie zawodniczki rozegrały 42 piłki, podczas gdy w całej I partii było ich 34.
W gemie otwarcia I seta Radwańska poczęstowała Niemkę swoim firmowym daniem drop szot + lob i na dokładkę dorzuciła smecza. Polka pewnie utrzymała podanie, a po chwili zaliczyła przełamanie za sprawą podwójnego błędu rywalki. Głęboki return wymuszający błąd dał Beck trzy break pointy w trzecim gemie, ale krakowianka zdobyła pięć punktów z rzędu i prowadziła 3:0. Była to dla trzeciej rakiety globu jedyna chwila próby w całym secie. W czwartym gemie Radwańska popisała się świetnym krosem forhendowym oraz efektownym returnem i pokusiła się o przełamanie na sucho. W piątym gemie pojawiło się małe zagrożenie, ale Polka od 15-30 zgarnęła trzy punkty. Przy 5:0 krakowianka zagrała kapitalną kontrę bekhendową po linii, a dynamiczna akcja return bekhendowy - forhendowy wolej dała jej dwa setbole. Wykorzystała już pierwszego z nich odwrotnym krosem bekhendowym wymuszającym błąd.
W złożonym z 22 piłek pierwszym gemie II seta Radwańska obroniła cztery break pointy, z czego dwa za pomocą wygrywających serwisów. Przy czwartej szansie na przełamanie Beck zagrała dobrego loba, Polka jednak odegrała głęboką piłkę, będąc tyłem do siatki, a Niemka przestrzeliła forhend. Krakowianka szybko odzyskała taktyczny blask, zdobyła przełamanie na sucho, a w kolejnym gemie straciła tylko jeden punkt i wyszła na 3:0. W czwartym gemie (20 rozegranych punktów) Beck odparła trzy break pointy, z czego dwa efektownymi forhendami, ale przy czwartym to koronne uderzenie ją zawiodło. W szóstym gemie Niemka obroniła jednego meczbola kombinacją krosa bekhendowego i smecza, ale drugiego Radwańska wykorzystała szybkim returnem wymuszającym błąd.
W trwającym 67 minut spotkaniu Radwańska odparła wszystkie siedem break pointów, jakie miała rywalka, a sama wykorzystała sześć z 10 szans na przełamanie Beck. Polka w gemach serwisowych Niemki zdobyła 31 z 44 punktów. Trzeciej rakiecie świata naliczono dziewięć kończących uderzeń i 13 niewymuszonych błędów. Beck miała 15 piłek wygranych bezpośrednio i 35 błędów własnych. O piąty ćwierćfinał w ósmym starcie w kalifornijskiej imprezie krakowianka zmierzy się we wtorek z Alize Cornet (WTA 23), która obroniła trzy piłki meczowe i po blisko 3,5-godzinnym maratonie pokonała Carlę Suarez (WTA 16).
BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 5,946 mln dolarów
niedziela, 9 marca
III runda gry pojedynczej:
Agnieszka Radwańska (Polska, 2) - Annika Beck (Niemcy) 6:0, 6:0
Program i wyniki turnieju kobiet
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
