Puchar Federacji: Samantha Stosur i Casey Dellacqua zagrają w meczu z Rosją

Alicia Molik podała nazwiska zawodniczek, które zagrają w szlagierowo zapowiadającym się meczu Australii z Rosją w I rundzie Grupy Światowej Pucharu Federacji. W Hobart nie zabraknie Samanthy Stosur.

Australia pragnie zagrać w półfinale Pucharu Federacji po raz pierwszy od 1993 roku, gdy dopiero w finale uległa Hiszpanii. Na mecz z Rosją kapitan Alicia Molik powołała mistrzynię US Open 2011 Samanthę Stosur, będącą w wielkiej formie Casey Dellacqua oraz nastolatki Ashleigh Barty (17 lat) i Storm Sanders (19 lat). Spotkanie odbędzie się w Domain Tennis Centre w Hobart, gdzie tuż przed Australian Open co roku rozgrywany jest turniej WTA.

Stosur w Pucharze Federacji debiutowała w 2003 roku i w ciągu 10 lat rozegrała 42 pojedynki, z których 31 wygrała (bilans w singlu 25-11). Na początku sezonu 2014 właśnie w Hobart zanotowała swój pierwszy od 2005 roku półfinał w Australii. Dellacqua ma za sobą znakomity występ w Melbourne, gdzie po raz drugi doszła do IV rundy (wcześniej w 2008).

- Spodziewałam się, że Casey dobrze wypadnie tego lata. [Pod koniec 2013 roku] rozegrała kilka challengerów, tydzień po tygodniu wygrała turnieje w Wiktorii. Przyjechała do Melbourne i wygrała baraże [australijskie kwalifikacje o dziką kartę], które były w warunkach turniejowych. Myślę, że Casey gra teraz lepiej niż przez całą swoją karierę - powiedziała Molik. Kapitan drużyny uważa, że wybranie Hobart jako arenę meczu z Rosją powinno dać jej drużynie przewagę. - Dziewczyny miały szansę zagrać na tej nawierzchni, przyzwyczaić się do kortów. Wszystkie zawodniczki z drużyny są przystosowane do panujących tutaj warunków.

Dellacqua ma nadzieję, że będzie w stanie zaprezentować podobny poziom w Pucharze Federacji. W Australii przegrała ona w narodowej drużynie tylko jeden pojedynek, w 2010 roku z Anabel Mediną w Adelajdzie i jest bardzo szczęśliwa, że zagra w Tasmanii. - Nie miałyśmy domowego meczu od pewnego czasu, więc miło będzie móc zagrać w Australii - powiedziała Dellacqua, która w Pucharze Federacji rozegrała do tej pory 16 gier i 11 z nich wygrała. - Mamy pewne doświadczenie z gry w Hobart, więc nie możemy się doczekać tego meczu. Bardzo mi się podoba szybkość tego kortu. Hobart to naprawdę fajne miasto i ludzie są tutaj cudowni, więc sądzę, że to idealne dla nas miejsce, aby zagrać z Rosją. Dla Australii będzie to pierwszy mecz na własnym terenie ob 2011 roku, gdy przegrała z Ukrainą baraż o Grupę Światową II.

Rosja, która w ubiegłym sezonie doszła do finału, wygrała trzy ostatnie mecze z Australią. W drużynie tej nastąpiła istotna zmiana, bo jej kapitanem nie jest już Szamil Tarpiszczew. Tę funkcję objęła była mistrzyni Rolanda Garrosa 2004 oraz triumfatorka Pucharu Federacji jako zawodniczka z 2004 i 2005 roku Anastazja Myskina. Dojdzie zatem do ich kolejnego starcia z Molik, tyle że tym razem w innej roli. Bilans ich konfrontacji w zawodowym tenisie to 3-2 dla Rosjanki. - Zagrałam wiele meczów przeciwko Anastazji. To wspaniale, że jest zaangażowana w kobiecy tenis. Była doskonałym wzorem dla dziewczyn, kobiet. Zawsze bardzo lubiła grać w Pucharze Federacji. Myślę, że to będzie świetny przykład dla jej zespołu - powiedziała Molik.

Australijka, która karierę zakończyła w 2011 roku, w Pucharze Federacji zagrała w 22 meczach (bilans gier 18-21) i jest świadoma, co jest potrzebne, aby odnosić zwycięstwa w tym rozgrywkach. Wymaga to zaawansowanego poziomu i pragnie to przekazać swojej drużynie. - Myślę, że Puchar Federacji i Puchar Davisa zawsze będą przynosić to co najlepsze dla zawodników. Zawsze przenoszą tenisistów na inny poziom, dlatego ważne jest, aby nie traktować żadnych meczów zbyt lekko. Chcę, aby była walka o miejsce w drużynie. Konkurencja zawsze podnosi poziom w każdym narodzie.

W drużynie Rosji ciągle coś się zmienia, ale niekoniecznie na dobre, brak jest stabilizacji i porozumienia. W ubiegłym sezonie doszła ona do finału, ale wystąpiła w nim bez swoich czołowych tenisistek, które w tym samym czasie grały w małych mistrzostwach WTA w Sofii. Australia za to to zgrana ekipa, mieszanka rutyny i młodości, która ma ochotę odnieść sukces. - Myślę, że mamy naprawdę dobrą szansę i możemy zrobić ten krok do wygrania pierwszego meczu w Grupie Światowej - stwierdziła Dellacqua. - Mamy w drużynie świetną przyjacielską atmosferę, lubimy występować w Pucharze Federacji. Nie ma znaczenie gdzie się mecz odbywa, ale oczywiście granie w Australii to coś o wiele bardziej wyjątkowego. Świetnie, że możemy zagrać w Hobart i mam nadzieję, że przyjdzie nas wspierać dużo ludzi.

Trzy z czterech powołanych przez Molik tenisistek grało w tym roku w Hobart. Leworęczna Sanders, która będzie miała szansę zadebiutować w narodowej drużynie, pokonała Shuai Peng, a w II rundzie przegrała z Kirsten Flipkens w tie breaku III seta. Stosur odniosła dwa zwycięstwa w tie breaku III partii, jedno po obronie piłek meczowych (w II rundzie z Kristiną Mladenović), a w półfinale uległa Klarze Zakopalovej. Leworęczna Dellacqua w II rundzie nie dała rady Alison Riske.

Australia w Pucharze Federacji triumfowała siedem razy, ale po raz ostatni w 1974 roku. Rosja za to wywalczyła cztery tytuły, wszystkie w XXI wieku (ostatni sześć lat temu). W dniach 8-9 lutego dojdzie do siódmej konfrontacji obu drużyn (bilans 3-3) i pierwszej w Australii od 1998 roku. Wtedy ekipa z Europy była górą w Perth, a w 2000 i 2004 roku okazała się lepsza od Australii w Moskwie.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (3)
avatar
ŚMieszek
26.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli nie przekonają Maszki i rosyjskich deblistek, to będzie im ciężko