Australian Open: Nieoszlifowana perła na drodze Agnieszki Radwańskiej do IV rundy

Rozstawiona z numerem piątym Agnieszka Radwańska ze stratą jednego seta zameldowała się w III rundzie turnieju w Melbourne. W pierwszym spotkaniu 24-letnia krakowianka po trzech partiach wyeliminowała broniącą barw Kazachstanu Julię Putincewą, z kolei w czwartkowym pojedynku z Olgą Goworcową Polka zwyciężyła 6:0, 7:5, choć Białorusinka prowadziła w drugiej części meczu z przewagą przełamania.

- Zaczęłam bardzo dobrze, ale potem ona starała się grać bardziej agresywnie w drugim secie i nagle uzyskała przewagę przełamania. Jestem jednak szczęśliwa, że byłam w stanie wygrać tego drugiego seta i zakończyć cały mecz - powiedziała po meczu Isia, która spotkanie z Goworcową rozegrała pod dachem na Hisense Arena, podczas gdy na zewnątrz dały się wszystkim we znaki ogromne upały.

W sobotę temperatura powietrza w Melbourne ma już przekraczać tylko 20 stopni, więc warunki do gry w tenisa będą zbliżone do tych optymalnych, chyba że spadnie zapowiadany również na weekend deszcz. Starsza z krakowskich sióstr po raz trzeci w tegorocznym Australian Open zaprezentuje się na Hisense Arena, a jej rywalką będzie rozstawiona z numerem 29. Anastazja Pawluczenkowa, którą Polka zna doskonale jeszcze z czasów juniorskich. Rosjanka w I rundzie imprezy w Melbourne pokonała 7:6(7), 6:4 debiutującą w Wielkim Szlemie Brazylijkę Telianę Pereirę, natomiast w czwartek rozbiła 6:2, 6:2 Mandy Minellę z Luksemburga.

22-letnia obecnie Rosjanka była niezwykle utalentowaną juniorką, ale w zawodowym tenisie nie osiągała poza turniejami rangi WTA International zbyt wielkich rezultatów. W lipcu 2011 roku wspięła się nawet na 13. pozycję w światowej klasyfikacji, lecz w kolejnych miesiącach zaczęła stopniowo obniżać loty, co skutkowało szybkim wypadnięciem z Top 20. W Wielkim Szlemie zanotowała w swojej karierze tylko dwa ćwierćfinały, przed trzema laty na kortach Rolanda Garrosa oraz w US Open. W czwartek powtórzyła w Melbourne wynik z sezonu 2011, a jak dotychczas ani razu nie była w stanie dojść w Australian Open do 1/8 finału.

Ostatnie dwa lata to wzloty i upadki nieoszlifowanej perły zza wschodniej granicy. Pojawiły się problemy ze sztabem trenerskim, nadwagą. Światła w tunelu też specjalnie nie widać, Rosjanka nie szuka nowych doradców, jedyną bardziej głośną w mediach formą pomocy była współpraca z Martiną Hingis podczas sezonu na kortach ceglanych, która nie przyniosła niczego specjalnego i po dwóch miesiącach została definitywnie zakończona.

Pawluczenkowa siedem z ośmiu swoich finałów w głównym cyklu zanotowała w zawodach rangi WTA International. W zeszłym roku Rosjanka dość niespodziewanie znalazła się w decydującym pojedynku turnieju w Brisbane (WTA Premier), gdzie lekcji tenisa udzieliła jej Amerykanka Serena Williams. Później tenisistka z Moskwy brylowała już wyłącznie w mniejszych imprezach, triumfując w Monterrey oraz Oeiras, gdzie sięgnęła po piąte w karierze mistrzostwo.

Radwańska mierzyła się z Pawluczenkową czterokrotnie w czasach juniorskich i zwyciężała łącznie trzy razy. Największy sukces nad Rosjanką w tej kategorii wiekowej Polka odniosła w finale Rolanda Garrosa 2006, triumfując wówczas pewnie 6:4, 6:1. Na zawodowych kortach obie panie także spotykały się czterokrotnie i również trzy z tych gier zakończyły się wygraną krakowianki. W Wielkim Szlemie Radwańska zwyciężała Pawluczenkową dwukrotnie w III rundzie (Wimbledon 2008 i US Open 2013), nie tracąc nawet seta. Czy w sobotę nawiąże do tamtych wyników i pewnie pokona mocno bijącą piłkę zza linii końcowej rywalkę?

Australian Open, Melbourne (Australia) Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 33 mln dolarów australijskich sobota, 18 stycznia

III runda: Hisense Arena, drugi mecz od godz. 1:00 czasu polskiego

Bilans spotkań pomiędzy Agnieszką Radwańską a Anastazją Pawluczenkową (główny cykl):

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Australian Open: Sobota z Radwańską i deblistami, debiut Majchrzaka na antypodach

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)