WTA Brisbane: Udany powrót Szarapowej, Dellacqua i Barty ucieszyły gospodarzy

Maria Szarapowa pokonała 6:3, 6:0 Caroline Garcię i awansowała do II rundy turnieju WTA Premier rozgrywanego na kortach twardych w Brisbane.

Dla Marii Szarapowej (WTA 4) to pierwszy turniej od sierpnia. Rosjanka w I rundzie turnieju w Cincinnati przegrała ze Sloane Stephens i później pauzowała do końca sezonu z powodu kontuzji barku. W Brisbane gra ona po raz pierwszy i otwarcie miała wymarzone. Z Caroline Garcią (WTA 74) rozprawiła się w 64 minuty. W 2011 roku w II rundzie Rolanda Garrosa Francuzka była blisko wyeliminowania Szarapowej. Prowadziła 6:3 i 4:1, ale 11 kolejnych gemów padło łupem Rosjanki.

Szarapowa odniosła trzecie zwycięstwo nad Garcią (w ubiegłym sezonie w Ad-Dausze straciła pięć gemów). Rosjanka zapisała na swoje konto 26 kończących uderzeń i popełniła tylko 10 niewymuszonych błędów. Francuzce naliczono 11 piłek wygranych bezpośrednio i 21 błędów własnych. Szarapowa zaserwowała sześć asów i popełniła jeden podwójny błąd, akurat przy pierwszej piłce meczowej (wykorzystała drugą). Nie broniła ani jednego break pointa, a przy swoim pierwszym podaniu zgarnęła 20 z 24 punktów.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Kolejną rywalką byłej liderki rankingu będzie Ashleigh Barty (WTA 190), która wróciła z 3:5 w II secie i pokonała 6:3, 7:5 Danielę Hantuchovą (WTA 33), byłą tenisistkę Top 5 rankingu i półfinalistkę Australian Open 2008. Australijska 17-latka do głównej drabinki dostała się z kwalifikacji, których finałowa runda miała dla niej dramatyczny przebieg. W III secie przegrywała z Kiki Bertens 2:5, ale sięgnęła po zwycięstwo w tie breaku, wcześniej broniąc pięciu piłek meczowych w 10. gemie. W meczu z Hantuchovą Barty zanotowano 16 kończących uderzeń i 15 niewymuszonych błędów. Słowaczka miała za to bardzo ujemny bilans zysków i strat - 17 piłek wygranych bezpośrednio i 37 błędów własnych.

To był bardzo udany dzień dla reprezentantek gospodarzy, bo do II rundy awansowała także Casey Dellacqua (WTA 142). Tenisistka z Sydney, która w połowie grudnia wygrała wewnętrzne eliminacje o dziką kartę do Australian Open, zwyciężyła Galinę Woskobojewą (WTA 67) 3:6, 6:2, 6:3. - Myślę, że w ciągu ostatnich tygodniu czułam się naprawdę dobrze z tym, gdzie byłam (ze swoją grą) - powiedziała Australijka. - W tym turnieju oczywiście to jest inny poziom, mierzę się z dziewczynami z Top 100, ale zdecydowanie wierzę, że gram na tyle dobrze, aby wygrywać takie mecze. Kolejna rywalka Dellacqua to już będzie najwyższa półka, mistrzyni dwóch ostatnich edycji Australian Open Wiktoria Azarenka. - Oczywiście Azarenka i Serena to dwie najlepsze tenisistki na świecie, więc wychodząc na mecz II rundy z Wiką nie oczekuję, że wygram.

W dziewiątym gemie I seta Dellacqua obroniła jednego setbola, ale drugiego Woskobojewa wykorzystała świetną kombinacją krosa bekhendowego i smecza. W II partii Australijka zdecydowanie poprawiła skuteczność i piorunującym returnem wyrównała na 1-1. W ósmym gemie decydującej partii reprezentantka gospodarzy zaliczyła przełamanie genialnym krosem forhendowym, a w dziewiątym mecz zakończyła kapitalnym bekhendem po linii.

Mecz otwarcia wygrała również Dominika Cibulkova (WTA 23), która pokonała 6:4, 6:3 Heather Watson (WTA 121). O wyniku I seta zadecydowało jedyne przełamanie, jakie Cibulkova uzyskała w dziewiątym gemie, po tym jak Watson wpakowała forhend w siatkę. Seta Słowaczka zakończyła w 10. gemie, ale dopiero za czwartą piłką setową (trzy zmarnowała przy 40-0 forhendowymi błędami). W II partii prowadziła 5:1, ale w ósmym gemie zmarnowała dwa meczbole. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. W dziewiątym gemie Słowaczka Cibulkova mecz zakończyła perfekcyjnym minięciem forhendowym po krosie.

Jelena Janković (WTA 8) wygrała 6:2, 7:6(6) z Francescą Schiavone (WTA 39). W tie breaku II seta, przy stanie 2-6, włoska mistrzyni Rolanda Garrosa 2010 obroniła cztery piłki meczowe - jedną drop szotem, który po taśmie prześlizgnął się na stronę rywalki. Kolejne dwa punkty padły jednak łupem Serbki, która mogła się cieszyć ze zwycięstwa, gdy bekhend Schiavone wyfrunął poza kort. Janković wcześniej w tej odsłonie wróciła z 2:4 oraz obroniła piłkę setową w 11. gemie. Dalej gra też Andżelika Kerber (WTA 9), która oddała cztery gemy Kristinie Mladenović (WTA 55). Niemka obroniła wszystkie sześć break pointów, jakie miała Francuzka, a sama wykorzystała cztery z 11 szans na przełamanie.

Brisbane International, Brisbane (Australia)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 1 mln dolarów
poniedziałek, 30 grudnia

I runda gry pojedynczej:

Maria Szarapowa (Rosja, 3) - Caroline Garcia (Francja) 6:3, 6:0
Jelena Janković (Serbia, 4) - Francesca Schiavone (Włochy) 6:2, 7:6(6)
Andżelika Kerber (Niemcy, 5) - Kristina Mladenović (Francja) 6:2, 6:2
Carla Suarez (Hiszpania, 8) - Su-Wei Hsieh (Tajwan, LL) 6:2, 6:1
Dominika Cibulkova (Słowacja, 9) - Heather Watson (Wielka Brytania, Q) 6:4, 6:3
Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) - Ałła Kudriawcewa (Rosja, Q) 7:6(4), 4:6, 6:3
Kaia Kanepi (Estonia) - Aleksandra Panowa (Rosja, Q) 6:3, 6:7(10), 6:2
Casey Dellacqua (Australia, WC) - Galina Woskobojewa (Kazachstan) 3:6, 6:2, 6:3
Ashleigh Barty (Australia, Q) - Daniela Hantuchova (Słowacja) 6:3, 7:5

Komentarze (0)