Finały ATP World Tour: Polish Power na inaugurację, zagrają też Berdych i Del Potro

Aisam-ul-Haq Qureshi (Pakistan, 5) / Jean-Julien Rojer (Holandia, 5) - Mariusz Fyrstenberg (Polska, 8) / Marcin Matkowski (Polska, 8)

Nasza eksportowa para deblowa otrzyma zaszczyt zainaugurowania tegorocznej edycji Finałów ATP World Tour w londyńskiej hali O2 Arena. Fyrstenberg i Matkowski awans do Masters zapewnili sobie niemal w ostatniej chwili. Polacy toczyli korespondencyjny bój z innymi parami w ubiegłotygodniowym turnieju w Paryżu, w którym przegrali w II rundzie z braćmi Bobem i Mikiem Bryanami, ale w uzyskaniu awansu pomogli im Alexander Peya i Bruno Soares, którzy pokonali w półfinale Maksa Mirnego i Horię Tecau. Gdyby Białorusin i Rumun doszli w stolicy Francji do finału, to Polacy pojechaliby do Londynu tylko w roli rezerwowych.

Tegoroczny sezon dla Fyrstenberga i Matkowskiego nie jest do końca udany. Obaj zmagali się z kontuzjami, zanotowali kilka sensacyjnych porażek, na koncie mają jedno turniejowe zwycięstwo, w imprezie rangi ATP World Tour 500 w Hamburgu oraz jeden finał - w turnieju ATP Masters 1000 w Miami, gdzie przegrali mecz o tytuł właśnie z Qureshim i Rojerem. W Wielkim Szlemie tylko w Roland Garros przebrnęli przez I rundę, dochodząc do 1/4 finału. Łącznie na 50 meczów wygrali 29.

W zmaganiach wieńczących sezon Polish Power wystąpią po raz szósty. W debiucie, w 2006 roku, nie wyszli z grupy, podobnie jak w 2009. Najlepszy wynik uzyskali przed dwoma laty, przegrywając w finale z duetem Maks Mirny / Daniel Nestor. W dwóch pozostałych startach Fyrstenberg i Matkowski odpadali w półfinale.

Qureshi i Rojer w drugim roku wspólnych startów, po raz drugi zakwalifikowali się do Finałów ATP World Tour, ale wciąż czekają na premierowe zwycięstwo w tych zawodach. W tym roku Pakistańczyk i Holender wygrali dwa turnieje: w Sztokholmie oraz Miami (łącznie maja w dorobku cztery triumfy), a w dwóch kolejnych, Oeiras i Marsylii, dochodzili do finału. Pakistańsko-holenderski duet, który w Londynie został oznaczony numerem piątym, wyśmienicie czuje się w warunkach halowych, w których może robić użytek ze swoich atutów. W grupie A, grając przeciw Qureshiemu i Rojerowi, ciężkie zadanie czeka nie tylko Fyrstenberga i Matkowskiego, ale i pozostałe pary: braci Bryanów oraz Ivana Dodiga i Marcelo Melo.

Fyrstenberg i Matkowski kontra Qureshi i Rojer (główny cykl):

Tomáš Berdych (Czechy, 5) - Stanislas Wawrinka (Szwajcaria, 7)

Z jednej strony, w sierpniu Berdych awansował na najwyższe w karierze piąte miejsce w rankingu ATP. Z drugiej, nie wygrał w tym sezonie ani jednego turnieju. W 2013 roku Czech prezentował się bardzo solidnie, ale bez błysku. Potrafił skutecznie przeciwstawić się największym tuzom: Djokoviciowi, Murrayowi, czy Federerowi, by ponieść sensacyjną porażkę z rąk niżej notowanego rywala. Berdych jako jedyny tenisista z Top 10 nie ma koncie turniejowego zwycięstwa. Doszedł do finału imprez w Marsylii, Dubaju i Bangkoku, ale za każdym razem schodził z kortu jako pokonany. W Wielkich Szlemach najlepszy czeski tenisista zanotował dwa ćwierćfinały (Australian Open i Wimbledon). Mimo braku wybitnych osiągnięć w ostatnim czasie, Berdych wciąż potwierdza przynależność do ścisłej czołówki męskiego tenisa.

Wobec słabszej formy Federera, to o Wawrince w tym roku mówiło się najwięcej w kontekście szwajcarskiego tenisa. 28-latek z Lozanny zachwycił świat już na początku sezonu, rozgrywając fantastyczny, pięciosetowy bój z Djokoviciem w Australian Open. Wawrinka w tym sezonie uzyskał wiele rekordowych dla siebie osiągnięć: wspiął się na ósme miejsce w rankingu, wygrał 47 meczów, zarobił na korcie ponad 2 mln dolarów, wystąpił w czterech finałach (wygrał tylko jeden - w Oeiras), a w US Open pierwszy raz dotarł do półfinału imprezy wielkoszlemowej.

Berdych i Wawrinka znają się doskonale. Poniedziałkowy mecz będzie ich 13. konfrontacją w głównym cyklu. Bilans bezpośrednich spotkań jest korzystniejszy dla Szwajcara, który zwyciężał siedmiokrotnie, a w tym roku na trzy pojedynki, górą był dwa razy. Rywalizacja w grupie A ma toczyć się pod dyktando dwóch Hiszpanów, Rafaela Nadala i Davida Ferrera, dlatego też zarówno Berdych, jak i debiutujący w Finałach ATP World Tour Wawrinka, w pierwszym meczu nie mogą sobie pozwolić na porażkę.

Bilans spotkań pomiędzy Tomášem Berdychem a Stanislasem Wawrinką (główny cykl):

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Marcel Granollers (Hiszpania, 4) / Marc Lopez (Hiszpania, 4) - David Marrero (Hiszpania, 6) / Fernando Verdasco (Hiszpania, 6)

Po wyśmienitym ubiegłym sezonie, zwieńczonym triumfem w Finałach ATP World Tour, w tym Granollers i López potwierdzili swoją przynależność do światowej czołówki w grze podwójnej. Hiszpanie wprawdzie nie odnieśli żadnego spektakularnego sukcesu (nie wygrali żadnego turnieju, wystąpili w trzech finałach), ale nieoczekiwane wpadki nie zdarzały im się często. Granollers i López na 20 turniejów, w których wzięli udział, w 14 dotarli co najmniej do fazy ćwierćfinałowej. Dzięki czemu ciągle utrzymują się na podium deblowego rankingu, a Granollers grę w deblu, w której ma już w dorobku 199 wygranych spotkań, łączy z udanymi występami w singlu.

Osoba Fernando Verdasco miłośnikom tenisa kojarzy się ze znakomitymi występami w grze singlowej. Leworęczny madrytczyk to eks-siódma rakieta świata, były półfinalista Australian Open i uczestnik Finałów ATP World Tour z 2009 roku. W tym sezonie Verdasco w grze pojedynczej niczym nie zaimponował, ale za to świetne wyniki notował w deblu, tworząc duet z Davidem Marrero. Hiszpanie w tym sezonie wygrali jeden turniej, w Sankt Petersburgu, ale dzięki równej postawie w najbardziej prestiżowych imprezach, zapewnili sobie udział w londyńskich zmaganiach.

Hiszpański bój otworzy rozgrywki w grupie B. Grupie, w której są jeszcze znakomicie spisujący się w obecnym sezonie Alexander Peya i Bruno Soares oraz Leander Paes i Radek Stepanek.

Granollers i Lopez kontra Marrero i Verdasco (główny cykl):

Juan Martín del Potro (Argentyna, 4) - Richard Gasquet (Francja, 8)

Coraz więcej symptomów wskazuje na to, że Del Potro wraca do formy, którą zachwycał w 2009 roku, gdy wygrał wielkoszlemowy US Open, a w pierwszej edycji londyńskich Finałów ATP World Tour dotarł do finału. Argentyńczyk zajmuje obecnie najwyższe miejsce w rankingu od trzech lat, znów imponuje nieprawdopodobną mocą, z jaką uderza piłkę z forhendu, a także, wszędzie tam, gdzie się pojawi, wzbudza sympatię publiczności swoim ujmującym charakterem. W tym roku Palito wygrał cztery turnieje, wszystkie rangi ATP World Tour 500 (Rotterdam, Waszyngton, Tokio i Bazylea), czym stał się pierwszym tenisistą w historii, który w jednym sezonie wygrał cztery imprezy serii "500". Dodatkowo, doszedł do dwóch finałów zmagań serii ATP Masters 1000, w Indian Wells i Szanghaju, w których przegrał po niesamowitych bataliach z Nadalem i Djokoviciem. Nieco słabiej powiodło mu się w turniejach wielkoszlemowych, choć przygodę z Wimbledonem zakończył dopiero na półfinale.

Gasquet w końcu gra tak, jak na cudowne dziecko francuskiego tenisa przystało. Pod wodzą duetu trenerskiego Riccardo Piatti / Sebastien Grosjean poczynił wyraźny postęp. Francuz wzmocnił swoją grę, jego jednoręczny bekhend zachwyca jeszcze bardziej, ale przede wszystkim, nauczył się nie tylko grać pięknie, ale i wygrywać, co było jego piętą achillesową w ostatnich latach. W sezonie 2013 Gasquet zagra w Masters po raz drugi w karierze. Drzwi do występu w gronie ośmiu najlepszych tenisistów sezonu otworzyło mu 48 wygranych spotkań, w tym triumfy w trzech imprezach (Ad-Dauha, Montpellier i Moskwa) oraz wiele innych wartościowych rezultatów, z półfinałem US Open na czele.

W grupie B wszystkie oczy zwrócone są w kierunku Novaka Djokovicia i Rogera Federera, ale i Del Potro, który notuje znakomitą jesień, i Gasquet, dla którego to najlepszy sezon od sześciu lat, na pewno nie poddadzą się bez walki. Argentyńczyk i Francuz dobrze wiedzą, że wygrana w pierwszym meczu grupowym da duży komfort przed kolejnym starciami z dwoma herosami współczesnego tenisa.

Bilans spotkań pomiędzy Juanem Martínem del Potro a Richardem Gasquetem (główny cykl):

Finały ATP World Tour, Londyn (Wielka Brytania)
ATP World Tour, kort twardy w hali, pula nagród 6 mln dolarów
poniedziałek, 4 listopada

program 1. dnia: (od godz. 13:00 czasu polskiego)

Mariusz Fyrstenberg (Polska, 8) / Marcin Matkowski (Polska, 8) - Aisam ul-Haq
Qureshi (Pakistan, 5) - Jean-Julien Rojer (Holandia, 5), bilans: 2-2

Tomáš Berdych (Czechy, 5) - Stanislas Wawrinka (Szwajcaria, 7), nie przed 15:00 czasu polskiego, bilans spotkań: 5-7

Marcel Granollers (Hiszpania, 4) / Marc López (Hiszpania, 4) - David Marrero (Hiszpania, 6) / Fernando Verdasco (Hiszpania, 6), nie przed godz. 19:00 czasu polskiego, bilans: 0-6

Juan Martín Del Potro (Argentyna, 4) - Richard Gasquet (Francja, 8), nie przed godz. 21:00 czasu polskiego, bilans spotkań: 5-1

Finały ATP World Tour: Tabele i wyniki
Przewodnik na Finały ATP World Tour 2013