Puchar Federacji: Klejbanowa nie zaskoczyła Errani, czwarty triumf Włoszek

Sara Errani zapewniła Włoszkom triumf w Pucharze Federacji. W trzeciej grze finału z Rosjankami zawodniczka z Bolonii rozbiła 6:1, 6:1 Alisę Klejbanową.

Włoszki wywalczyły czwarty tytuł (wcześniej w 2006, 2009, 2010) i zrównały się w ilości triumfów w Pucharze Federacji z Rosjankami (2004, 2005, 2007, 2008). Więcej razy główne trofeum wywalczyły tylko Amerykanki (17), Australijki i Czeszki (po siedem) oraz Hiszpanki (pięć). Włoszki dopiero po raz drugi pokonały Rosjanki, a była to siódma konfrontacja obu drużyn i druga w finale. W 2007 roku w Moskwie podopieczne Szamila Tarpiszczewa ze Swietłaną Kuzniecową i Anną Czakwetadze w składzie wygrały z ekipą z Półwyspu Apenińskiego 4-0.

W sobotę Aleksandra Panowa (WTA 136) przegrała z Robertą Vinci (WTA 136) po dramatycznej batalii (Rosjanka miała cztery piłki meczowe). W niedzielę Tarpiszczew zdecydował się w jej miejsce wystawić Alisę Klejbanową (WTA 183), która zdołała urwać tylko dwa gemy Sarze Errani (WTA 7). W najbardziej jednostronnym podczas tego weekendu pojedynku, Rosjanka zdobyła łącznie 23 punkty na 76 rozegranych. W ciągu 59 minut gry zawodniczka z Bolonii straciła tylko cztery punkty przy swoim pierwszym podaniu. Włoszka obroniła dwa break pointy (oba w piątym gemie I seta), a sama wykorzystała pięć z 11 szans na przełamanie. Klejbanowa popełniła aż 25 niewymuszonych błędów i miała dziewięć kończących uderzeń. Errani naliczono 15 piłek wygranych bezpośrednio i 10 błędów własnych.

W czwartym gemie I seta Klejbanowa obroniła dwa break pointy (smecz, głęboki kros forhendowy wymuszający błąd), ale też popełniła dwa podwójne błędy i straciła podanie. Wspaniałym returnem forhendowym Rosjanka uzyskała dwie szanse na odrobienie straty, ale najpierw przestrzeliła krosa forhendowego, a następnie wyrzuciła trzy returny i Włoszka prowadziła 4:1. Reprezentantka gospodarzy poszła za ciosem i w szóstym gemie uzyskała kolejne przełamanie. Kapitalny kros forhendowy dał jej trzy break pointy, a słabo serwująca Klejbanowa znów oddała podanie podwójnym błędem. Po chwili Errani zakończyła I seta, popisując się dwoma kończącymi forhendami.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Podwójnym błędem Klejbanowa podarowała Errani trzy break pointy w gemie otwarcia II seta. Pierwszego Włoszka zmarnowała zepsutym drop szotem, ale przy drugim Rosjanka posłała krosa bekhendowego w korytarz deblowy. W trzecim gemie reprezentantka gospodarzy zagrała bajecznego bekhendowego drop szota, a po błędzie bekhendowym rywalki na zakończenie długiej wymiany uzyskała dwie okazje na kolejne przełamanie. Pierwszą Errani zmarnowała pakując forhend w siatkę, a drugiego break pointa Klejbanowa zniwelowała bekhendem po linii. Szybką akcją serwis- drajw wolej forhendowy Rosjanka otworzyła i zarazem zamknęła swoje konto w II partii.

W piątym gemie zawodniczka z Moskwy od 30-0 straciła cztery punkty, na koniec pakując bekhend w siatkę. Fantastyczna akcja zwieńczona stop wolejem bekhendowym dała Errani dwie piłki meczowe w siódmym gemie. Pierwszą Klejbanowa obroniła akcją serwis-wolej, ale drugą Włoszka wykorzystała, agresywnym forhendem wymuszając błąd na będącej przy siatce Rosjance.

Pokonując w sobotę Panową, Vinci wygrała 50. mecz w sezonie. W niedzielę nie musiała już wychodzić na kort i rok zakończy z bilansem spotkań 50-24. Oprócz Włoszki, w 2013 roku 50 zwycięstw i więcej odniosły tylko Serena Williams (78-4), Agnieszka Radwańska (56-19), Simona Halep (53-17) i Petra Kvitova (51-23).

Rosja nie miała szans powalczyć z Włochami, bo do Cagliari przyjechała bez choćby jednej zawodniczki z Top 100 rankingu. Maria Kirilenko, Anastazja Pawluczenkowa i Jelena Wiesnina zamiast na Sardynię udały się do Sofii na "małe" Mistrzostwa WTA. Nieobecne były także Kuzniecowa i Jekaterina Makarowa. Tarpiszczew mógł polegać jedynie na trzech debiutantkach (Panowa, Irina Chromaczowa, Margarita Gasparian) oraz na Klejbanowej, która jako jedyna wcześniej wystąpiła w rosyjskiej drużynie.

Włochy - Rosja 4:0, Tenis Club Cagliari, Cagliari (Włochy)
Finał Grupy Światowej, kort ziemny
sobota-niedziela, 2-3 listopada

Gra 1.: Roberta Vinci - Aleksandra Panowa 5:7, 7:5, 8:6
Gra 2.: Sara Errani - Irina Chromaczowa 6:1, 6:4
Gra 3.: Sara Errani - Alisa Klejbanowa 6:1, 6:1
Gra 4.: Roberta Vinci - Irina Chromaczowa nie rozgrywano
Gra 5.: Flavia Pennetta / Karin Knapp - Margarita Gasparian / Irina Chromaczowa 4:6, 6:2, 10-4

Komentarze (2)
avatar
Eliza Szyszkowska
3.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Kurczę, nie rozumiem tego. Rosja wystawiła piąte rezerwy. Po co komu takie mecze. Poziom debla poza Penetta żenujący. Żałuje czasu na oglądanie takiego badziewia. 
avatar
69
3.11.2013
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Oglądał ktoś? Wątpie. Po tym co odstawiły wczoraj to nie chciało się tej padaki oglądać