Rafael Nadal mógł w Paryżu zapewnić sobie miano najlepszego zawodnika globu na koniec sezonu, ale będzie musiał z tym zaczekać do następnego tygodnia. W sobotę, w 25. starciu w karierze z Davidem Ferrerem, aktualny lider rankingu ATP po blisko 100 minutach gry doznał porażki ze starszym od siebie o cztery lata walencjaninem 3:6, 5:7.
To nie był najlepszy mecz w wykonaniu Nadala, który w dłuższych wymianach nie radził sobie z broniącym tytułu Ferrerem. Rafa często spóźniał się do piłek, popełniał wiele niewymuszonych błędów, co musiało skutkować utratą serwisu. W czwartym gemie starszy z Hiszpanów uzyskał cenne przełamanie i od tego momentu zdawał się kontrolować wydarzenia na korcie.
W siódmym gemie lider rankingu miał jedyną w premierowej odsłonie okazję na powrót do gry, lecz nie zdołał jej wykorzystać. Chwilę później to 31-latek z Walencji powinien zwieńczyć seta, ale Nadal wygrał od stanu 0-40 pięć kolejnych piłek. Czego Ferrer nie zrobił przy stanie 5:2, uczynił kilka minut później przy piątej okazji.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Kiedy na początku drugiej partii Nadal wypracował przy podaniu swojego rodaka trzy break pointy, wydawało się, że wszystko powraca do normy. Stało się jednak inaczej. Ferrer wyszedł ze stanu 0-40 w drugim gemie, a następnie oddalił również czwartego break pointa. Chwilę później Rafa fatalnie pomylił się z forhendu, tracąc tym samym własny serwis.
Od tej pory obrońca tytułu starał się uważanie pilnować swojego podania, czego w 10. gemie nie udało mu się jednak zrealizować. Serwujący na mecz Ferrer popełnił całą serię niewymuszonych błędów i szybko zrobiło się po 5. W kolejnym gemie Nadal zagrał jednak fatalnie, znów przegrał podanie, co tym razem wykorzystał jego rodak. Starszy z Hiszpanów przy pierwszym meczbolu posłał kończące uderzenie z forhendu po linii i mógł cieszyć się z końcowego triumfu.
W ciągu 98 minut gry Ferrer zanotował trzy asy, trzy podwójne błędy oraz wykorzystał trzy z ośmiu break pointów. Walencjanin skończył 29 piłek, a pomylił się 20 razy. Słabo prezentujący się w sobotę Nadal miał tylko jednego asa i jedno przełamanie oraz wygrał zaledwie 59 ze 132 rozegranych punktów. Lider rankingu zanotował ponadto 19 winnerów i 25 błędów własnych.
Ferrer odniósł piąte w karierze zwycięstwo nad Nadalem w ich 25. konfrontacji, biorąc mały rewanż za porażki doznane w obecnym sezonie w Acapulco, Madrycie, Rzymie i Roland Garros. W niedzielę stanie przed szansą obrony wywalczonego przed rokiem w Bercy mistrzowskiego trofeum, ale będzie musiał pokonać Novaka Djokovicia. Hiszpan i Serb grali ze sobą wcześniej 16 razy i dziesięciokrotnie zwyciężał pochodzący z Belgradu 26-latek.
BNP Paribas Masters, Paryż (Francja)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy w hali, pula nagród 2,646 mln euro
sobota, 2 listopada
półfinał gry pojedynczej:
David Ferrer (Hiszpania, 3) - Rafael Nadal (Hiszpania, 1) 6:3, 7:5
[/b]