Po wygraniu ośmiu spotkań (sześć w 2010 i 2011 roku, gdy triumfowała w imprezie, dwa w tym tygodniu), Ana Ivanović (WTA 16) została pokonana w "małych" Mistrzostwach WTA. Trzy i dwa lata temu, gdy turniej odbywał się na Bali, obowiązywał system pucharowy i by zdobyć główne trofeum Serbka musiała wygrać po trzy spotkania. Po przegraniu I seta w spotkaniu z Jeleną Wiesniną (WTA 25), była liderka rankingu wygrała 11 z 15 kolejnych gemów i prowadziła 5:2 w III partii, ale uległa Rosjance w tie breaku. Mecz trwał jedną godzinę i 53 minuty, Ivanović zdobyła o dwa punkty więcej (92-90), ale to Wiesnina cieszyła się ze zwycięstwa na pocieszenie.
W I secie Wiesnina prowadziła już 4:0, po tym jak w trzecim gemie efektownym krosem forhendowym zaliczyła drugie przełamanie, a w czwartym utrzymała podanie na sucho. Ivanović w szóstym gemie odrobiła część strat, miażdżącym odwrotnym krosem forhendowym. Rosjanka jednak nie oddała całej przewagi i seta zakończyła w 10. gemie. Na koniec bekhend Serbki wylądował poza kortem. W II secie była liderka rankingu, po utracie podania w gemie otwarcia zdobyła pięć z sześciu kolejnych gemów, by przy stanie 5:3 utrzymać podanie na sucho, na koniec serwując asa. W decydującej partii Ivanović nie wykorzystała prowadzenia 5:2 i poległa w tie breaku.
- Zawsze ciężko się gra przeciwko Anie - powiedziała Wiesnina. Zaczęłam dzisiaj dobrze, bardzo równo. Narzuciłam duże tempo i rozrzucałam ją po korcie, atakowałam jej bekhend. Naprawdę wykorzystywałam swoje szanse. Jednak Ana to czołowa zawodniczka, zaczęła zmieniać pewne rzeczy, lepiej serwowała, a ja miałam pewne problemy z serwisem. Mecz się odwrócił. Później w III secie ona prowadziła 5:2. Ale po prostu pomyślałam, że to jeszcze nie koniec, każdy gem był na styku, obie miałyśmy szanse, więc jeśli będę kontynuowała walkę o każdy punkt wtedy mam szanse. To była kwestia ducha walki. Miałam trochę szczęścia na początku tie breaku, a potem wykorzystałam swoje okazje.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Ivanović przegrała mecz, ale spełniła swoje zadanie, bo do awansu potrzebowała wygranego seta z Wiesniną. - Zagrałam naprawdę dobrze w moich pierwszych dwóch meczach, ale dzisiaj to nie był mój dzień - powiedziała Serbka. To był bardzo trudny mecz, szczególnie w III secie, jednak [Wiesnina] grała naprawdę dobrze i muszę po prostu patrzeć do przodu. Najważniejszą rzeczą jest teraz dla mnie wypocząć i zregenerować się na jutrzejszy dzień.
Wiesnina odniosła drugie w sezonie zwycięstwo nad Ivanović (w Eastbourne 2:6, 6:4, 6:3 w drodze po tytuł) i wyrównała na 2-2 łączny bilans potyczek z Serbką. Triumfatorka Rolanda Garrosa 2008 zajęła drugie miejsce w grupie Sredets, a z pierwszego awansowała dalej Samantha Stosur (WTA 19). Mistrzyni US Open 2011 wygrała 6:1, 6:4 z Cwetaną Pironkową (WTA 119). W trwającym 72 minuty spotkaniu Australijka zaserwowała pięć asów, zdobyła 24 z 28 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz nie broniła żadnego break pointa, a sama trzy razy przełamała Bułgarkę.
Grupę Serdika wygrała Simona Halep (WTA 14), która w trzech meczach nie straciła nawet seta. Z drugiego miejsca do półfinału awansowała Anastazja Pawluczenkowa (WTA 26), która w ciągu 73 minut pokonała 6:2, 6:2 Alize Cornet (WTA 27). Rosjanka wykorzystała pięć z ośmiu break pointów, a przy swoim pierwszym podaniu zgarnęła 21 z 29 punktów i podwyższyła na 4-0 bilans spotkań z Francuzką. - Wiedziałam, że nie mam dzisiaj wyboru, jak tylko zagrać naprawdę agresywny i konsekwentny tenis - powiedziała Pawluczenkowa. Na początku II seta [Cornet] zaczęła grać lepiej, była bardziej zrelaksowana, co jest normalne. Wiedziałam, że będzie trudniej i musiałam podwyższyć mój poziom, więc mocno się skoncentrowałam i grałam bardziej agresywnie. Cieszę się, że to zadziałało. Jestem bardzo zadowolona z mojego występu.
W sobotę w pierwszym półfinale (początek o godz. 16:20 polskiego czasu) Halep zmierzy się z Ivanović. W drugim meczu o finał (nie przed godz. 18:30) zmierzą się Stosur i Pawluczenkowa.
Garanti Koza WTA Tournament of Champions, Sofia (Bułgaria)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 750 tys. dolarów
piątek, 1 listopada
Grupa Serdika:
Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 6) - Alizé Cornet (Francja, 7) 6:2, 6:2
M | Zawodniczka | Mecze | Zw. | Sety* | Gemy* |
---|---|---|---|---|---|
1 | Simona Halep (Rumunia, 1) | 3 | 3 | 100 | 69,23 |
2 | Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 6) | 3 | 2 | 66,67 | 57,69 |
3 | Alizé Cornet (Francja, 7) | 3 | 1 | 33,33 | 33,33 |
4 | Elina Switolina (Ukraina, Alt) | 2 | 0 | 0 | 25 |
5 | Maria Kirilenko (Rosja, 3) | 1 | 0 | 0 | 0 |
Grupa Sredets:
Jelena Wiesnina (Rosja, 5) - Ana Ivanović (Serbia, 2) 6:4, 3:6, 7:6(1)
Samantha Stosur (Australia, 4) - Cwetana Pironkowa (Bułgaria, 8/WC) 6:1, 6:4
M | Zawodniczka | Mecze | Zw. | Sety* | Gemy* |
---|---|---|---|---|---|
1 | Samantha Stosur (Australia, 4) | 3 | 2 | 71,43 | 55,56 |
2 | Ana Ivanović (Serbia, 2/WC) | 3 | 2 | 62,50 | 60,81 |
3 | Jelena Wiesnina (Rosja, 5) | 3 | 2 | 50 | 51,35 |
4 | Cwetana Pironkowa (Bułgaria, 8/WC) | 3 | 0 | 14,29 | 27,27 |
* bilans bezpośrednich meczów, procent wygranych setów w turnieju, a potem procent wygranych gemów decyduje o kolejności w przypadku równej liczby zwycięstw i rozegranych meczów.
Finał w półfinale