WTA Luksemburg: Półfinalistka Wimbledonu sprawdzi formę Piter

Poczynając od 5 października Katarzyna Piter nie miała dnia na odpoczynek. W Linzu najpierw przeszła trzystopniowe kwalifikacje, a w turnieju głównym osiągnęła II rundę, uznając wyższość Słowaczki Dominiki Cibulkovej. Po raz kolejny znakomicie zaprezentowała się w deblu, gdzie wspólnie z Ukrainką Iriną Burjaczok dotarła do półfinału, ulegając późniejszym triumfatorkom, Czeszkom Karolínie i Kristynie Plískovym.

Zaraz po zakończeniu rywalizacji w Austrii, w sobotę wieczorem, 22-letnia poznanianka przeniosła się do Luksemburga, gdzie w niedzielne południe rozpoczęła udział w drugich z rzędu trzystopniowych eliminacjach do turnieju rangi WTA International. W pierwszym dniu zmagań Polka rozbiła na początek Niemkę Katharinę Hobgarski, zaś po kilkugodzinnym odpoczynku wyeliminowała Amerykankę Christinę McHale, odnosząc największe zwycięstwo w karierze. Decydujące o awansie do głównej drabinki poniedziałkowe spotkanie z Cariną Witthöft także zakończyła w dwóch setach, dzięki czemu znalazła się w gronie 32 uczestniczek turnieju singla.

Los okazał się dla Piter niezbyt łaskawy, bowiem już w I rundzie nasza zawodniczka trafiła na Kirsten Flipkens. 27-letnia Belgijka, choć z jedynego jak na razie w karierze tytułu zawodów rangi WTA cieszyła się we wrześniu 2012 roku, w obecnym sezonie wystrzeliła formą w odpowiednim momencie, dzięki czemu szybko ugruntowała swoją pozycję w Top 20. Spora również w tym zasługa nowego trenera, Maxime'a Braeckmana, oraz współpracującej z tenisistką z Mol Kim Clijsters.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

- Kim to jedna z niewielu osób, która ciągle we mnie wierzy i za to muszę jej podziękować. Jest ze mną na dobre i na złe. Osoby stale we mnie wierzące mogę policzyć na palcach jednej ręki. To niesamowite - powiedziała Flipkens, zaraz po zwycięstwie nad Petrą Kvitovą w ćwierćfinale Wimbledonu 2013. To właśnie sezon na kortach trawiastych był najwspanialszym okresem Belgijki w tym roku. Najpierw dotarła do finału w holenderskim Den Bosch (porażka z Simoną Halep), a w Londynie, gdzie 10 lat wcześniej sięgnęła po wielkoszlemowy tytuł w kategorii dziewcząt, po raz pierwszy w swojej seniorskiej karierze zagrała w półfinale jednych z czterech najważniejszych zawodów tenisowych świata.

Po półfinałowej porażce w Wimbledonie z późniejszą triumfatorką całej imprezy, Marion Bartoli, już tak kolorowo nie było. Flipkens miała problemy z przyzwyczajeniem się do gry na amerykańskich kortach twardych, na których wygrała zaledwie dwa z sześciu pojedynków. W Quebec City nie obroniła tytułu, odpadając już po pierwszym spotkaniu. Nie lepiej było także w Azji i dopiero w ubiegłym tygodniu w Linzu pierwsza rakieta Belgii pokazała się z lepszej strony, osiągając ćwierćfinał.

W Luksemburgu klasyfikowana obecnie na 20. miejscu w świecie Flipkens została rozstawiona z numerem czwartym. Piter jeszcze nigdy nie grała ze starszą od siebie o pięć lat Belgijką na zawodowych kortach, ale oglądała w akcji swoją wtorkową rywalkę podczas barażu o Grupę Światową II Pucharu Federacji, rozgrywanego w kwietniu tego roku w Koksijde. Trudno ocenić szanse poznanianki na zwycięstwo z tak wysoko klasyfikowaną zawodniczką. W Linzu lekcji tenisa udzieliła Polce Cibulková, dlatego we wtorek będzie idealna okazja, aby pokazać czy wnioski z zeszłego tygodnia już zostały wyciągnięte.

BGL BNP Paribas Luxembourg Open, Luksemburg (Luksemburg)
WTA International, kort twardy w hali, pula nagród 235 tys. dolarów
wtorek, 15 października

I runda:
kort centralny, nie przed godz. 13:00 czasu polskiego

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)