ATP Tokio: Trzysetowy bój Del Potro z Baghdatisem, Melzer postraszył Nishikoriego

Najwyżej rozstawiony w Tokio Juan Martin del Potro stracił seta w meczu I rundy z Marcosem Baghdatisem. Ogromne problemy z odniesieniem zwycięstwa miał we wtorek broniący tytułu Kei Nishikori.

Organizatorzy międzynarodowych mistrzostw Japonii zaplanowali na wtorek aż 11 spotkań I rundy singla, a opady deszczu wstrzymały na kilka godzin grę na bocznych kortach. Na głównej arenie Ariake Coliseum zasunięto dach i kolejne spotkania odbywały się bez większych przeszkód. Rozstawiony z numerem pierwszym Juan Martín del Potro potrzebował ponad dwóch godzin, aby zwyciężyć 4:6, 6:4, 6:3 Marcosa Baghdatisa.

- Wiedziałem, że wylosowanie w I rundzie Baghdatisa, może być najgorszym możliwym dla mnie wyjściem. On gra znakomicie na kortach twardych i ja odczułem dzisiaj jego możliwości. To był naprawdę dobry mecz, obaj graliśmy świetnie. Starałem się skupić podczas jego podania, ale Marcos zagrał wiele asów i serwował dobrze - wyznał po meczu pochodzący z Tandil mistrz US Open 2009, który do międzynarodowych mistrzostw Japonii otrzymał od organizatorów dziką kartę.

W 1/8 finału, w środę, rywalem Delpo będzie jego rodak Carlos Berlocq, który we wtorek zwyciężył 7:6(4), 6:2 Urugwajczyka Pablo Cuevasa. Obaj Argentyńczycy jeszcze nigdy nie zmierzyli się ze sobą w głównym cyklu. - Czułem się dobrze na korcie po miesięcznym pobycie w domu. Jestem przygotowany tutaj na dobrą grę, ale mam świadomość, że będę musiał zagrać lepiej przeciwko Berlocqowi. Z moim nadgarstkiem jest już wszystko w porządku, uderzałem dzisiaj z bekhendu niemal na 100 proc. Serwowałem dobrze, nie popełniłem żadnego podwójnego błędu, z czego jestem zadowolony - powiedział siódmy obecnie tenisista globu.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Prawdziwą huśtawkę nastrojów przeżyli we wtorek fani najlepszego obecnie reprezentanta Kraju Kwitnącej Wiśni, Keia Nishikoriego. 23-letni Japończyk mógł zostać drugim w historii turnieju w Tokio zawodnikiem, który jako obrońca tytułu odpadnie w I rundzie jego kolejnej edycji. Rozstawiony z numerem czwartym faworyt gospodarzy przegrywał z Jürgenem Melzerem już 6:7(4), 2:5, a w ósmym oraz dziewiątym gemie był o dwie piłki od porażki w całym spotkaniu. Zdołał jednak odwrócić losy tego pojedynku i po 128 minutach zwyciężyć leworęcznego Austriaka 6:7(4), 7:5, 6:2.

- Było w tym meczu kilka niebezpiecznych dla mnie momentów, więc jestem zadowolony, że przeszedłem dalej. Będąc obrońcą tytułu dobrze jest odnieść zwycięstwo pod taką presją - stwierdził klasyfikowany obecnie na 13. miejscu w świecie Nishikori. Kolejnym rywalem Japończyka będzie w czwartek Hiszpan Feliciano Lopez, który we wtorek rozprawił się z innym tenisistą Kraju Kwitnącej Wiśni, Tatsumą Ito.

We wtorkowej serii gier sporo się działo również w innych spotkaniach. Rozstawiony z numerem ósmym Janko Tipsarević powrócił ze stanu 0-1 w setach, by pokonać 6:7(6), 6:1, 6:4 Rumuna Victora Hanescu. O niespodziankę postarał się z kolei "szczęśliwy przegrany" z kwalifikacji, Słowak Lukáš Lacko, który oznaczonego "siódemką" Kevina Andersona z RPA zwyciężył 6:4, 7:6(2). Reprezentant naszych południowych sąsiadów ma spore szanse na ćwierćfinał, gdyż na jego drodze stanie teraz Francuz Edouard Roger-Vasselin, pogromca Rosjanina Dmitrija Tursunowa.

Do II rundy zakwalifikowali się ponadto Chorwat Ivan Dodig (po gładkim zwycięstwie nad Yuichi Sugitą) oraz Argentyńczyk Horacio Zeballos, który odprawił w trzech setach Amerykanina Ryana Harrisona. Z powodu opadów deszczu, przy stanie 7:6(2), 2:4 dla Jeremy'ego Chardy'ego, został przerwany pojedynek Francuza ze Szwajcarem Marco Chiudinellim. Mecz ten zostanie dokończony w dniu kolejnym.

Na środę organizatorzy zaplanowali także ostatni pojedynek I rundy pomiędzy Milosem Raoniciem i Go Soedą. O ćwierćfinał natomiast powalczą Del Potro z Berlocqiem, Dodig z Jo-Wilfriedem Tsongą, Tipsarević z Ołeksandrem Dołgopołowem oraz Jarkko Nieminen z Michałem Przysiężnym, który jako drugi lucky loser zameldował się we wtorek w 1/8 finału.

Rakuten Japan Open Tennis Championships, Tokio (Japonia)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 1,297 mln dolarów
wtorek, 1 października

I runda gry pojedynczej:

Juan Martín del Potro (Argentyna, 1/WC) - Marcos Baghdatis (Cypr) 4:6, 6:4, 6:3
Kein Nishikori (Japonia, 4) - Jürgen Melzer (Austria) 6:7(4), 7:5, 6:2
Janko Tipsarević (Serbia, 8) - Victor Hănescu (Rumunia) 6:7(6), 6:1, 6:4
Lukáš Lacko (Słowacja, LL) - Kevin Anderson (RPA, 7) 6:4, 7:6(2)
Carlos Berlocq (Argentyna) - Pablo Cuevas (Urugwaj) 7:6(4), 6:2
Feliciano López (Hiszpania) - Tatsuma Itō (Japonia, WC) 4:6, 7:5, 6:3
Horacio Zeballos (Argentyna) - Ryan Harrison (USA, Q) 6:1, 4:6, 6:4
Édouard Roger-Vasselin (Francja, Q) - Dmitrij Tursunow (Rosja) 6:4, 3:6, 6:3
Jérémy Chardy (Francja) - Marco Chiudinelli (Szwajcaria, Q) 7:6(2), 2:4 *do dokończenia
Ivan Dodig (Chorwacja) - Yuichi Sugita (Japonia, WC) 6:3, 6:1

Komentarze (1)
avatar
basher
1.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzielny Nishikori. Delpo z trudem, ale skutecznie, co mnie cieszy. Świetnie, że drugi LL (obok Przysiężnego) w turnieju też zwyciężył i to z trudnym przeciwnikiem. Czekam na dalsze mecze i tran Czytaj całość