ATP Sankt Petersburg: Krecz Fogniniego, Przysiężny w ćwierćfinale

Michał Przysiężny wywalczył awans do ćwierćfinału turnieju ATP w Sankt Petersburgu. Czwartkowy rywal Polaka, Fabio Fognini, skreczował przy prowadzeniu naszego reprezentanta 6:3, 5:3.

Michał Przysiężny po raz drugi w karierze wygrał mecz z tenisistą klasyfikowanym w czołowej "20" rankingu ATP. W II rundzie halowego turnieju w Sankt Petersburgu, 29-letni głogowianin wyeliminował ubiegłorocznego finalistę i najwyżej rozstawionego zawodnika tegorocznej edycji imprezy, Fabio Fogniniego. Włoch skreczował w końcowej fazie spotkania, gdy Polak był zaledwie dwa punkty od zakończenia pojedynku.

Reprezentant naszego kraju od samego początku prezentował się bardzo dobrze. Nie bał się wdawać w wymiany, z uwielbiającym taką grę rywalem, był nastawiony agresywnie, starał się kreować grę, uderzenia podcięte mieszał z potężnymi forhendami, a przy własnym podaniu problemy miał tylko w gemie otwarcia, w którym udanie wyszedł ze stanu 0-30.

Fognini przez długi czas dotrzymywał kroku Przysiężnemu, także przyjął agresywny styl, ale to Polak posiadał przewagę i już w czwartym gemie mógł pokusić się o przełamanie, lecz Włoch potężnym odwrotnym forhendem obronił break pointa. Przysiężny przełamania doczekał się w gemie ósmym. Fognini oddał serwis, wyrzucając forhend, zagrywany z trudnej pozycji, w aut. Polak objął prowadzenie 5:3, a po chwili zapisał partię otwarcia na swoje konto.

W drugim secie narastała frustracja u tenisisty z San Remo, który nie mógł sobie poradzić z bardzo dobrą grą Polaka, a sam nie stronił od niewymuszonych błędów. W końcu Fognini eksplodował, w piątym gemie stracił podanie w fatalnym stylu, a złe emocje postanowił wyładować, rzucając rakietę w okalające kort bandy reklamowe, za co otrzymał ostrzeżenie od sędziego stołkowego.

Krótka przerwa medyczna, o którą poprosił Włoch po piątym gemie, nie spowodowała zmiany w obrazie meczu. Wciąż to Przysiężny był postacią dominującą, a Fognini nie mógł sobie poradzić z agresywną, efektowną i momentami wręcz bezbłędną grą Polaka.

Po przegraniu pierwszego punktu w dziewiątym gemie, 26-latek z San Remo wdał się z dyskusję z arbitrem, po czym usiadł na swoim krzesełku na dość długą chwilę. W końcu postanowił kontynuować grę, ale po kolejnym przegranym kolejnym punkcie zrezygnował z dalszej rywalizacji, ogłaszając krecz.

Przysiężny, w walce o swój pierwszy w karierze półfinał turnieju rangi ATP World Tour, zagra w piątek z Lukasem Rosolem. Oznaczony numerem siódmym Czech wygrał z Karenem Chaczanowem.

St.Petersburg Open, Sankt Petersburg (Rosja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 445,7 tys. dolarów
czwartek, 19 września

II runda gry pojedynczej:

Michał Przysiężny (Polska) - Fabio Fognini (Włochy, 1) 6:3, 5:3 i krecz

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Komentarze (28)
avatar
Jan Mosiewicz
19.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest już plan gier na jutro.
Michał na Korcie Centralnym w pierwszym meczu,o 11:00,niestety :( 
avatar
naomily
19.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawo Michał ! 
avatar
mat32
19.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
ten makaroniarz nie zna podstawowych zasad savoir vivre, nie potrafi przegrywać... zachowanie godne przedszkolaka... mam nadzieję, że zostanie odpowiednio doceniony finansowo... brawo Michał pi Czytaj całość
avatar
qasta
19.09.2013
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Śmieszna sprawa z tym kreczem przy 3:6 3:5 i 0:30 przy podaniu rywala i jednej tylko piłce od meczbola.
Ale zawsze to krecz a nie przegrana zawodnika Nr 17 z zawodnikiem Nr 112... 
Armandoł
19.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tyle klasy Włocha. :)))))))))))) brawo Michał!