Novak Djoković wystąpił w swoim 18. z rzędu ćwierćfinale turnieju wielkoszlemowego, Michaił Jużny w tej fazie Wielkiego Szlema zagrał dopiero po raz szósty w karierze. Serb jest liderem rankingu ATP i jednym z głównych kandydatów do końcowego triumfu w US Open, Rosjanin najlepsze lata ma już za sobą i obecnie jest 24. rakietą świata. Tę różnice było widać jak na dłoni w czwartkową noc, w meczu ćwierćfinałowym na Arhtur Ashe Stadium. Mimo, że Djoković stracił pierwszego seta w tegorocznej edycji nowojorskiej imprezy, jego zwycięstwo nie było ani na moment zagrożone.
Jużny mógł zaliczyć bajecznie otwarcie tego pojedynku, lecz w premierowym gemie nie wykorzystał dwóch okazji na przełamanie. Jak egzekwuje się szanse break pointowe, Djoković pokazał w gemie następnym, gdy przełamał podanie Rosjanina, a po chwili prowadził już 3:0. Doświadczony Moskwianin nie zraził się fatalnym początkiem spotkania, ale nie potrafił znaleźć recepty na solidnego w tym fragmencie meczu Djokovicia. Serb nie tylko świetnie prezentował się w grze obronnej, ale także często ruszał się do siatki, by wieńczyć akcję wolejem. Jużny mógł jeszcze odwrócić losy pierwszego seta, ale w dziewiątym gemie Djoković oddalił break pointy, a następnie zakończył tę odsłonę.
O triumfie w drugiej partii znów zadecydowała lepsza skuteczność w wykorzystywaniu piłek na przełamanie. Jużny toczył wyrównany bój z utytułowanym rywalem, ale zmarnował wszystkie trzy break pointy, zaś lider rankingu perfekcyjnie wykorzystał swoje szanse, dwukrotnie przełamując serwis Rosjanina i wygrywając drugą odsłonę 6:2.
W trzecim secie, dość niespodziewanie, to Jużny był stroną przeważającą. 31-letni reprezentant Rosji ograniczył ilość niewymuszonych błędów, zdecydował się prezentować agresywny tenis, z dużą dozą ryzyka i przyniosło to zamierzony efekt. Lepsza postawa moskwianina i lekki dołek, w który wpadł Djoković, spowodowały, że Jużny wygrał partię numer trzy i wciąż pozostał w grze o półfinał.
Jednak o ile w trzeci set rozbudził nadzieję Jużnego, to już w czwartym na placu gry niepodzielnie rządził Djoković. Belgradczyk z każdą chwilą rozkręcał się coraz bardziej, zdominował Rosjanina, który miał problem, aby zapisać na swoje konto choćby pojedynczy punkt. Serb wygrał czwartą odsłonę 6:0, czym zmazał rysę, która pojawiła się na jego obliczu po dwóch poprzednich, bardzo przeciętnych w jego wykonaniu, setach.
- Zawsze staram się grać najlepiej jak mogę w turniejach wielkoszlemowych - mówił lider rankingu ATP - Każdy Wielki Szlem jest inny. Każdy jest trudny, ale US Open jest bardzo specyficznym turniejem, ze względu na panującą tu atmosferę. Gra na Arthur Ashe Stadium, szczególnie w sesji nocnej, daje tenisistom wielką satysfakcję. Michaił jest wysokiej klasy tenisistą, podniósł się po przegranych dwóch setach i wygrał trzeciego, za co należy mu się szacunek - kontynuował.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Półfinałowym rywalem Djokovicia będzie Stanislas Wawrinka, który we wspaniałym stylu wyeliminował broniącego tytułu, Andy'ego Murraya - Szykuje się wyrównany pojedynek. On już tu sprawił niespodziankę, eliminując obrońcę tytułu, gra znakomity tenis, chyba najlepszy w swojej karierze na nawierzchni twardej. Na pewno nie czeka mnie łatwe zadanie - zakończył Serb, który z Wawrinką wygrał 12 z 14 rozegranych pojedynków.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy (Decoturf), pula nagród w singlu mężczyzn 9,406 mln dolarów
czwartek, 5 września
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 1) - Michaił Jużny (Rosja, 21) 6:3, 6:2, 3:6, 6:0
Nie lepiej przyjąć, że Novak po prostu mówi prawdę ?