Do niedzielnego finału Novak Djoković i Andy Murray przystąpią na różnych pozycjach. Serb rozegrał w półfinale niesamowity, trwający prawie pięć godzin maraton z Juanem Martínem del Potro, niezwykle intensywny i pełen bezpardonowej wymiany ciosów. Sam Djoković określił to zwycięstwo jako jedno z największych w karierze.
- To jeden z najbardziej emocjonujących meczów, jaki kiedykolwiek zagrałem - wyznał serbski tenisista, który w przegranym tie breaku czwartej partii zmarnował dwie piłki meczowe. - Poziom pojedynku był niezwykle wysoki od pierwszej do ostatniej piłki. Popełnialiśmy nieliczne niewymuszone błędy i zagrywaliśmy mnóstwo piłek kończących - analizował Djoković.
Novak Djoković i Andy Murray w Wimbledonie 2013 (ujęcie statystyczne):
Novak Djoković (Serbia, 1) | Andy Murray (Wielka Brytania, 2) | |
---|---|---|
14 godz. 26 min | czas na korcie | 14 godz. 51 min |
20 (18-2) | rozegrane sety | 21 (18-3) |
204 (124-80) | rozegrane gemy | 207 (125-82) |
1288 (720-568) | rozegrane punkty | 1262 (702-560) |
4-1 | tie breaki | 1-1 |
76 | asy | 80 |
7 | podwójne błędy | 11 |
275 | kończące uderzenia | 249 |
112 | niewymuszone błędy | 102 |
13/19 (68 proc.) | obronione break pointy | 22/30 (73 proc.) |
25/83 (30 proc.) | wykorzystane break pointy | 29/66 (44 proc.) |
Serb stanął przed trudnym zadaniem nie tylko z punktu widzenia tenisowego, ale i czysto wydolnościowego. Tak samo ważne jak samo zwycięstwo będzie odzyskiwanie sił przez Djokovicia, bowiem Murray wykorzysta każdy ich ubytek.
- Już kilka razy wcześniej udawało mi się zregenerować, czuć się świeżo. Jestem gotów [na finał] i już nie mogę się go doczekać - mówił lider rankingu.
Wątpliwości odnośnie przygotowania rywala nie ma jednak Murray, który spodziewa się, że Djoković wkroczy na kort pełen sił i będzie gotów do szaleńczej walki od pierwszej do ostatniej piłki wielkiego finału.
- [Djoković] jest niesamowicie sprawny, znacznie bardziej, niż za młodu, ale wizja grania przez pięć czy sześć godzin w ogóle mnie nie przeraża. Właśnie po to spędzam tyle czasu na przygotowaniach - mówił szkocki tenisista.
Recepta na sukces w niedzielę będzie prosta, a sam finał zapewne nie będzie wiele różnić się od tego, co tenisiści zaprezentowali w meczach o tytuł w Nowym Jorku i Melbourne. Obaj wspaniale returnują i poruszają się po korcie, obaj brylują w obronie i najpewniej czują się za linią końcową, z której w niedzielę także będą prowadzić mordercze wymiany. Na korcie centralnym zetrą się w niedzielę dwa najlepsze returny i dwa najlepsze oburęczne bekhendy współczesnego tenisa.
- Od początku do końca muszę grać bardzo solidnie, walczyć o każdy punkt. Novak nie rozdaje punktów, nie popełnia błędów, muszę być uparty i nieustępliwy - powiedział Murray.
O ile można być spokojnym o wytrzymałość psychiczną Djokovicia, który w ciągu ostatnich trzech sezonów zamienił się w mentalną ścianę i maszynę do wygrywania, to znakiem zapytania wciąż pozostaje odporność Szkota. Od lat kłopotem Murraya była walka z presją, zwłaszcza w największych meczach, w których zdarzało mu się spalać i grać zdecydowanie poniżej możliwości. Problem szczególnie dawał o sobie znać podczas Wimbledonu, gdzie oprócz własnych oczekiwań, Murray musiał mierzyć się z nadziejami całych Wysp. W tym kontekście niezwykle ważny jest fakt, że Szkot w wimbledońskim finale występował przed rokiem i oswoił się z tą niezwykłą sytuacją.
- W zeszłym sezonie było to dla mnie coś całkowicie nowego i 48 godzin przed meczem było naprawdę stresujące. Denerwowałem się przez cały turniej, ale w tym roku nie jest już tak źle - wyznał mistrz US Open, w tym roku jak nigdy dopingowany przez brytyjską publiczność.
Djoković i Murray w niedzielę zmierzą się już po raz 19., a przewagę w bilansie gier bezpośrednich ma Serb, który triumfował 11 razy (w tym w ostatnich trzech pojedynkach). Jednak jedyny dotychczasowy mecz na kortach trawiastych wygrał Szkot, triumfując przed rokiem w półfinale igrzysk olimpijskich.
Obaj zawodnicy rozegrali już kilka klasycznych bojów, na czele z półfinałem Australian Open 2012 oraz niesamowitym półfinałem w Rzymie przed dwoma laty. Można mieć więc nadzieję, że niedzielna potyczka w finale The Championships nawiąże do tych pięknych pojedynków, a może nawet je przewyższy. Główni aktorzy spektaklu mają wszystko, co niezbędne, by stworzyć niezapomniane widowisko.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu mężczyzn 8,588 mln funtów
niedziela, 7 lipca
finał:
Kort Centralny, od godz. 15:00 czasu polskiego
Novak Djoković (Serbia, 1) | bilans 11-7 | Andy Murray (Wielka Brytania, 2) |
---|---|---|
1 | ranking | 3 |
26 | wiek | 26 |
188/80 | wzrost (cm)/waga (kg) | 190/84 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Monte Carlo | miejsce zamieszkania | Londyn |
Marián Vajda | trener | Ivan Lendl |
sezon 2013 | ||
39-5 (39-5) | bilans roku (główny cykl) | 33-5 (33-5) |
tytuł w Australian Open | najlepszy wynik | tytuł w Miami |
15-5 | tie breaki | 14-6 |
255 | asy | 297 |
4 517 677 | zarobki ($) | 2 474 566 |
kariera | ||
2003 | początek | 2005 |
1 (2011) | najwyżej w rankingu | 2 (2009) |
508-128 | bilans zawodowy | 412-128 |
37/19 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 27/14 |
50 204 175 | zarobki ($) | 27 330 188 |
Bilans spotkań pomiędzy Novakiem Djokoviciem i Andym Murrayem (główny cykl):
Rok | Turniej | Etap | Zwycięzca | Wynik |
---|---|---|---|---|
2006 | Madryt | III runda | Djoković | 1:6, 7:5, 6:3 |
2007 | Indian Wells | półfinał | Djoković | 6:2, 6:3 |
2007 | Miami | półfinał | Djoković | 6:1, 6:0 |
2008 | Monte Carlo | III runda | Djoković | 6:0, 6:4 |
2008 | Toronto | ćwierćfinał | Murray | 6:3, 7:6(3) |
2008 | Cincinnati | finał | Murray | 7:6(4), 7:6(5) |
2009 | Miami | finał | Murray | 6:2, 7:5 |
2011 | Australian Open | finał | Djoković | 6:4, 6:2, 6:3 |
2011 | Rzym | półfinał | Djoković | 6:1, 3:6, 7:6(2) |
2011 | Cincinnati | finał | Murray | 6:4, 3:0 i krecz |
2012 | Australian Open | półfinał | Djoković | 6:3, 3:6, 6:7(4), 6:1, 7:5 |
2012 | Dubaj | półfinał | Murray | 6:2, 7:5 |
2012 | Miami | finał | Djoković | 6:1, 7:6(4) |
2012 | Igrzyska Olimpijskie | półfinał | Murray | 7:5, 7:5 |
2012 | US Open | finał | Murray | 7:6(10), 7:5, 2:6, 3:6, 6:2 |
2012 | Szanghaj | finał | Djoković | 5:7, 7:6(11), 6:3 |
2012 | Finały ATP World Tour | faza grupowa | Djoković | 4:6, 6:3, 7:5 |
2013 | Australian Open | finał | Djoković | 6:7(2), 7:6(3), 6:3, 6:2 |
Program 13. dnia wielkoszlemowego Wimbledonu 2013:
Kort Centralny:
od godz. 15:00 czasu polskiego
Novak Djoković (Serbia, 1) - Andy Murray (Wielka Brytania, 2)
Bruno Soares (Brazylia, 1) / Lisa Raymond (USA, 1) - Daniel Nestor (Kanada, 8) / Kristina Mladenović (Francja, 8)
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!
: Panie Bohdanie - Murray?
: Ach, znów ten niesforny Szkot
: Djokovic?
: Powiem Panu, nie wiem. Jakiś dziwny ten jego tenis
: Panie Bohdanie - n Czytaj całość