Agnieszka Radwańska oraz Cwetana Pironkowa dobrze znają smak rywalizacji na wimbledońskich trawnikach. Polka w zeszłym roku doszła do finału tego turnieju, zaś Bułgarka była w półfinale w roku 2010. Mecz o tegoroczny ćwierćfinał w All England Club był ich trzecim spotkaniem w tych zawodach.
Pierwszy set rozpoczął się agresywnymi akcjami Polki. Miała piłkę na wygranie gema otwarcia, jednak jej nie wykorzystała. Od tego momentu Bułgarka zyskała przewagę psychologiczną nad turniejową czwórką. Wygrała cztery gemy z rzędu i losy pierwszej partii wydawały się przesądzone. Radwańska grała za asekurancko, nie potrafiła odgrywać rotowanych uderzeń Bułgarki. Polka przełamała się w piątym gemie, który był jej pierwszym wygranym w meczu. Natychmiast odrobiła też przewagę jednego breaka i utrzymała serwis. W dziewiątym gemie Bułgarka miała dwie piłki setowe, których nie wykorzystała. Pironkowa wygrała seta dopiero 6:4 wykorzystując piątą piłkę setową. Pierwsza partia była obfita w wymiany przy siatce, aż 35 piłek właśnie tak zostało rozegranych.
W drugiej odsłonie tego spotkania Radwańska wyszła na kort z bardziej agresywnym nastawieniem. Szybko wygrała pierwszy gem i od razu przełamała Bułgarkę. Breaka potwierdziła wygrywając własne podanie równie szybko, co w gemie otwarcia. Do końca seta Polka i Bułgarka utrzymywały swoje serwisy, mimo że Pironkowa miała szansę odrobić straty (w ostatnim gemie drugiego seta miała 0-30 przy podaniu Agnieszki). Kluczem do zwycięstwa w tej partii było wzmocnienie uderzeń z głębi kortu Polki i znaczne podniesienie poziomu gry przy siatce.
Podczas przerwy między drugą a trzecią partią Bułgarka poprosiła o pomoc medyczną. Skarżyła się na ból prawej stopy. Pierwsze piłki decydującego seta grała bezpiecznie, sprawdzała, na co może sobie pozwolić. Radwańska wykorzystała niepewne uderzenia rywalki i już w pierwszym gemie miała trzy piłki na przełamanie. Niestety, żadnej z nich nie wykorzystała. Dopiero w następnym gemie serwisowym rywalki Polka zdobyła przewagę przełamania, zagrywając pięknego loba z półwoleja. Podobnie jak w poprzedniej partii nie dała sobie odebrać serwisu. Pironkowa nie udźwignęła presji serwując przy stanie 3:5 i turniejowa "czwórka" krótkim, forhendowym krosem zapewniła sobie awans do dziewiątego w karierze ćwierćfinału turnieju Wielkiego Szlema.
Spotkanie stało na wysokim poziomie, Polka zanotowała aż 39 uderzeń kończących przy tylko 11 błędach (z czego w trzecim secie Bułgarce za darmo oddała tylko jeden punkt). Bułgarka bezpośrednio skończyła jeszcze więcej piłek – 52, ale oddała Radwańskiej aż 27 punktów, przez co przegrała to spotkanie.
Kolejną rywalką Radwańskiej w 127. edycji Wimbledonu będzie Chinka Na Li, która pokonała w IV rundzie turniejową "jedenastkę", Włoszkę Robertę Vinci. Obie panie grały ze sobą już dziesięciokrotnie. Ich ostatni mecz był rozegrany w ćwierćfinale Australian Open, gdzie górą okazała się zwyciężczyni Roland Garros 2011.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu kobiet 8,588 mln funtów
poniedziałek, 1 lipca
IV runda gry pojedynczej:
Agnieszka Radwańska (Polska, 4) - Cwietana Pironkowa (Bułgaria) 4:6, 6:3, 6:3
Program i wyniki turnieju kobiet
[b]
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!
[/b]
http://www.sportowefakty.pl/kibice/zdjecia/1191/zdjecia-z-kokpitu/29 Czytaj całość
Chciałbym wszystkich zaprosić do dyskusji nt."polskiego"ćwierćfinału na Wimbledonie oraz przedstawieni Czytaj całość