ATP Barcelona: Robredo jak wino, doświadczony Hiszpan wyeliminował Berdycha

W Barcelonie zakończyły się wszystkie pojedynki III rundy singla. Największą niespodziankę sprawił Tommy Robredo, eliminując rozstawionego z numerem trzecim Tomasa Berdycha.

Jako pierwszy na głównej arenie zmagań pojawił się Rafael Nadal, który w czwartek nie zdołał nawet wyjść na kort, by zmierzyć się z Benoitem Paire. Mimo wczesnej pory, utytułowanego Hiszpana przybyła dopingować całkiem spora grupa fanów, gdyż siedmiokrotny triumfator katalońskiej imprezy cieszy się w Barcelonie ogromną popularnością, co jest widoczne właściwie podczas jego każdego pojawienia się.

W premierowej odsłonie Rafa nie spisał się zbyt dobrze i tylko błędy własne Francuza uchroniły go od porażki. Paire pierwszego breaka uzyskał już w gemie otwarcia, lecz nie był w stanie utrzymać prowadzenia. W tie breaku popełnił od stanu 2-1 serię sześciu kolejnych błędów, przez co zmarnował ostatecznie okazję na sukces. W drugiej odsłonie Hiszpan poprawił swoją grę, zdobył dwa przełamania, kończąc tym samym marzenia Francuza na ćwierćfinał.

Rafael Nadal miał problemy z pokonaniem Benoita Paire zwłaszcza w premierowej odsłonie (foto: Jarosław Dudek)
Rafael Nadal miał problemy z pokonaniem Benoita Paire zwłaszcza w premierowej odsłonie (foto: Jarosław Dudek)

Po Nadalu na korcie centralnym, przy gromkiej owacji fanów, znalazł się Tommy Robredo. 30-letni Hiszpan sięgnął na katalońskiej mączce po trofeum w 2004 roku, a do dawnej formy nawiązał w tym roku podczas turnieju w Casablance, zdobywając 11. tytuł w karierze. W piątek Robredo dość niespodziewanie zwyciężył 3:6, 7:6(5), 6:3 Tomáša Berdycha, odnosząc pierwsze zwycięstwo nad zawodnikiem z Top 10 od dwóch sezonów.

Premierowa odsłona nie zapowiadała sukcesu wielkiego fana FC Barcelony, bowiem reprezentant Czech wyraźnie dyktował warunki gry. Później jednak nastąpiła katastrofa Berdycha, który zaczął popełniać coraz większą liczbę błędów własnych. Tenisista naszych południowych sąsiadów zdołał jeszcze powrócić ze stanu 1:5 w II secie, lecz w tie breaku górą był Hiszpan. W trzeciej partii Robredo wywalczył dwa przełamania, kończąc tym samym przygodę Berdycha z katalońską mączką.

Na kortach bocznych rozegrano pozostałe pojedynki III rundy singla. W dokończonym spotkaniu, Philipp Kohlschreiber okazał się w tie breaku trzeciej partii lepszy od Martina Klizana. Oznaczony numerem ósmym Niemiec został bez gry pierwszym półfinalistą katalońskiej imprezy, bowiem z zawodów wycofał się Brazylijczyk Thomaz Bellucci. Awans do ćwierćfinału wywalczył również Albert Ramos, który w dwóch partiach rozprawił się z Japończykiem Keiem Nishikorim.

W piątek rozegrane zostaną również pozostałe ćwierćfinały singla. Nicolás Almagro zmierzy się z Juanem Monaco, Nadal spotka się z Ramosem, a Robredo będzie rywalem Milosa Raonicia, który wcześniej zwyciężył Ernestsa Gulbisa.

Barcelona Open Banc Sabadell, Barcelona (Hiszpania)
ATP World Tour 500, kort ziemny, pula nagród 1,7 mln euro
piątek, 26 kwietnia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Philipp Kohlschreiber (Niemcy, 8) - Thomaz Bellucci (Brazylia, 16) walkower

III runda gry pojedynczej:

Rafael Nadal (Hiszpania, 2) - Benoît Paire (Francja, 13) 7:6(2), 6:2
Miloš Raonić (Kanada, 5) - Ernests Gulbis (Łotwa, Q) 6:2, 7:6(6)
Philipp Kohlschreiber (Niemcy, 8) - Martin Kližan (Słowacja, 11) 1:6, 7:6(2), 7:6(5)
Tommy Robredo (Hiszpania) - Tomáš Berdych (Czechy, 3) 3:6, 7:6(5), 6:3
Albert Ramos (Hiszpania) - Kei Nishikori (Japonia, 6) 6:4, 7:6(4)

Z Barcelony
dla SportoweFakty.pl
Jarosław Dudek

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Źródło artykułu: