Agnieszka Radwańska: Musiałam zagrać swój najlepszy tenis

Po pierwszym dniu Polska remisuje z Belgią 1-1 w meczu barażowym o Grupę Światową II Pucharu Federacji. Nasze tenisistki zdają sobie sprawę, że o końcowe zwycięstwo trzeba będzie mocno powalczyć.

Pierwszy punkt dla biało-czerwonych wywalczyła w sobotę Agnieszka Radwańska. Po meczu Isia przyznała, że wcale tak łatwo nie było. - Zdecydowanie zaprezentowała się dzisiaj z bardzo dobrej strony, szczególnie w drugim secie, kiedy zaczęła grać lepiej, bardziej agresywnie, więc naprawdę musiałam zagrać swój najlepszy tenis, by wygrać ten mecz. Poruszała się znacznie lepiej niż podczas naszego zeszłorocznego spotkania w Brukseli, tak więc spodziewam się w przyszłości częściej widzieć ją w zawodach rangi WTA - powiedziała 24-letnia krakowianka.

Nasza tenisistka mocno trzymała kciuki za swoją młodszą siostrę Urszulę, lecz nasza druga singlistka nie była w stanie pokonać wyżej od siebie notowanej Kirsten Flipkens. W niedzielę, przy stanie 1-1, zmierzą się dwie najlepsze rakiety obu krajów. - Jeszcze nigdy nie wygrałam z zawodniczką z Top 4. Byłam blisko w Miami, ale tego typu tenisistki zawsze wiedzą jak grać najważniejsze punkty. Wiedzą, kiedy muszą wywrzeć presję na rywalce, ruszyć bardziej do przodu. Uważam, że jutro będę musiała być przygotowana na 200 a nie na 100 proc., aby mieć szansę - wyznała Flipkens.

Zaskoczony sobotnimi rozstrzygnięciami nie był Tomasz Wiktorowski. - Kiedy spojrzymy na rankingi, to ten rezultat zdawał się być łatwy do przewidzenia. Było bardzo prawdopodobne, że będzie 1-1 po pierwszym dniu, choć oczywiście po zdobyciu pierwszego punktu mieliśmy nadzieję, że będzie 2-0 dla nas. Musimy jednak ten remis zaakceptować i zachować pełną koncentrację i przygotować się na jutro - stwierdził kapitan polskiej drużyny.

Wiktorowski docenił postawę Alison van Uytvanck, która w drugiej partii sprawiła problemy starszej z sióstr. - To był bardzo wyrównany set, z dużą liczbą długich i niesamowitych wymian. Oczywiście, siedziałem bardzo blisko kortu i nie mogłem widzieć wszystkiego tak dobrze jak w przypadku gdybym oglądał mecz z trybuny umieszczonej za linią końcową, kiedy można wszystko lepiej ocenić, ale nawet z mojego miejsca byłem w stanie zauważyć, że Alison grała bardzo dobrze. Lepiej niż wskazuje na to jej ranking.

Kapitan polskiej kadry ma pełną świadomość, że o zwycięstwo w całym spotkaniu trzeba będzie jeszcze mocno powalczyć. - Nawet jeśli jesteśmy faworytami tego spotkania, to powiem, że szanse układają się po 50 proc., ponieważ zawsze tak twierdzę i nie chcę wydawać żadnego osądu. Muszę przyznać, że zarówno Alison jak i Kirsten potrafią grać bardzo dobrze w tenisa i to na wysokim poziomie, dlatego musimy być na jutro przygotowani i skoncentrowani na 100. proc., ponieważ wszystko może się wydarzyć - zakończył.

[b]Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

[/b]

Źródło artykułu: