Jerzy Janowicz po zwycięstwach nad Lukasem Rosolem i Julienem Benneteau pewnie zameldował się w ćwierćfinale turnieju Open 13 rozgrywanego w Marsylii. 22-letni łodzianin w dwóch spotkaniach nie stracił seta i tylko dwukrotnie musiał bronić break pointów.
Tomáš Berdych w I rundzie w Marsylii miał wolny los, a w środę po trwającej ponad dwie godziny walce pokonał Ernestsa Gulbisa 6:4, 6:7(10), 6:4. W zawodach Open 13 Czech w tym roku wystartował po raz szósty (raz nie udało mu się awansować do turnieju głównego) i nigdy wcześniej nie zdołał dotrzeć tu do półfinału.
Janowicz i Berdych nie mieli wcześniej przyjemności spotkać się na korcie, mecz w Marsylii był ich pierwszym starciem. Przed meczem czeski tenisista w wywiadzie dla francuskiej telewizji mówił, że przede wszystkim będzie się starał prowadzić długie wymiany, bo wie, że jego niżej notowany rywal tego nie lubi.
Zawodnicy rozpoczęli mecz od serii wygranych serwisów, choć Czech miał spore problemy z trafieniem pierwszym podaniem. Łodzianin jednak pomagał, popełniając proste błędy. Dobra passa Janowicza zakończyła się w piątym gemie: dwa wyrzucone forhendy i jeden błąd z bekhendu przyczyniły się znacznie do przełamania. Dwa gemy później Polak obronił break pointa, a przy stanie 3:5 doprowadził do równowagi, ale w końcu Berdych wykorzystał trzeciego setbola po... błędzie Janowicza z forhendu.Polak w premierowej odsłonie zanotował 14 uderzeń kończących przy 15 niewymuszonych błędach. Czech mylił się tylko pięciokrotnie, zapisał na swoje konto osiem punktów bezpośrednio wygranych, ale skuteczność jego pierwszego podania wyniosła zaledwie 46 procent.
W drugiej partii Janowicz trochę ustabilizował swoją grę, ale wciąż jego forhend nie funkcjonował tak, jakby tenisista sobie mógł tego życzyć. Zawodnicy bardzo pewnie wygrywali swoje podania, nie bylo żadnych break pointów i doszło do tie breaka. Łodzianin rozpoczął od asa serwisowego, a po dwóch błędach przeciwnika wyszedł na prowadzenie 3-0. Po chwili najlepszy polski tenisista zaserwował asa i wywalczył punkt kończącym forhendem po linii. Zupełnie zaskoczony Czech jeszcze raz się pomylił, a przy pierwszym setbolu Janowicz posłał fantastyczny return i wygrał tie breaka do zera. W tej partii łodzianin zanotował 22 uderzenia kończące oraz popełnił 10 niewymuszonych błędów.
W decydującej partii wszystko wskazywało na to, że znów dojdzie do tie breaka. Zawodnicy wygrywali kolejno swoje gemy serwisowe aż do ósmego gema. Janowicz rozpoczął od efektownego dropszota, dołożył asa serwisowego, a przy stanie 30-15 wpakował forhend w siatkę, a kolejny wyrzucił poza kort. Berdych przy break poincie przedłużał wymianę i w końcu Polak się pomylił. Najwyżej rozstawiony w turnieju tenisista prowadził 5:3 i serwował po meczu. Szybko wypracował sobie trzy piłki meczowe, Janowicz jedną zdołał obronić returnem, ale przy drugiej Berdych bardzo dobrze zaserwował i skończył mecz wymuszając błąd.
Polak w całym meczu zaserwował 16 asów i popełnił tylko jeden podwójny błąd serwisowy. Zanotował także 79 procent skuteczności pierwszego podania. O porażce zadecydowały błędy, szczególnie z forhendu. Czech w półfinale zagra z Dmitrijem Tursunowem, który do turnieju głównego awansował z eliminacji.
Open 13, Marsylia (Francja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali (Gerflor), pula nagród 528,14 tys. euro
piątek, 22 lutego
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Tomáš Berdych (Czechy, 1) - Jerzy Janowicz (Polska, 7) 6:3, 6:7(0), 6:3
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!
Może dodali jej reszte jako Forced