Isia jest już w półfinale imprezy. W piątek oddała pięć gemów w meczu z weteranką z Tajlandii Tamarine Tanasugarn.
Początek spotkania w wykonaniu krakowianki był wręcz wymarzony. Jej nad wyraz dobry serwis nie pozwalał 30-letniej Tanasugarn nawet marzyć o nawiązaniu z nią równorzędnej walki. Polka konsekwentnie wygrywała kolejne gemy i gdy wydawało się, że zwycięży pierwszego seta do zera, reprezentantka Tajlandii wykorzystała swoje podanie, aby później nieoczekiwanie przełamać Radwańską.
Na szczęście nasza zawodniczka nie pozostała dłużna swojej rywalce. Polka szybko wygrała cztery piłki przy serwisie Tanasugarn i skończyła seta. Co warte nadmienienia, w wygranej do dwóch pierwszej partii, Polka posłała aż cztery asy serwisowe.
Początek drugiego seta nie był już tak różowy. Jako pierwsza breaka nieoczekiwanie zaliczyła doświadczona Tanasugarn. Na szczęście Polka po chwili tym samym odwdzięczyła się swojej rywalce. Chwilę potem wykorzystała swoje podanie, a następnie wygrała siódmego gema przy serwisie zawodniczki z Tajlandii. Odniesienie zwycięstwa w całym meczu stało się wtedy już tylko formalnością.
Radwańska wygrała 6:2, 6:3 i walkę o finał turnieju stoczy ze sklasyfikowaną na liście WTA na setnej pozycji Rosjanką Jekatarina Byczkowa.
Polka jest zdecydowaną faworytką do triumfu w zawodach. Ma duże szanse na swój drugi tytuł WTA w karierze.
Wynik Ćwierćfinału:
Agnieszka Radwańska (Polska, 1) - Tamarine Tanasugarn (Tajlandia) 6:2, 6:3