Od czasu zatrzymania Janowicza, w Paryżu, Ferrer zdążył poznać w Londynie okrutny system rozgrywek grupowych - mimo dwóch wygranych nie awansował do półfinału w Londynie - by w ostatnim akordzie tenisowego sezonu, w setnym finale Pucharu Davisa, w walce hiszpańskiej Armady o obronę Srebrnej Salatery, "napocząć" Czechów na ich ziemi.
W drugiej piątkowej grze singlowej Tomáš Berdych pokonał po pięciosetowym maratonie Nicolása Almagro. W sobotę debel: najpewniej Berdych i Štěpánek (choć oficjalnie zgłoszeni zostali Rosol i Minář) staną naprzeciw Marka Lópeza i Marcela Granollersa, triumfatorów Mastersa.
Berdia drży, ale daje Czechom remis
Berdych: Publiczność piątym zawodnikiem
Będąc twardym jak skała w wymianach z linii końcowej i bardzo poprawnie radząc sobie przy siatce, Ferrer nie pozwolił Štěpánkowi skutecznie walczyć bronią Czecha. To lider Hiszpanów często zaskakiwał go, gdy jego mogąca nie budzić respektu sylwetka niespodziewanie znajdowała się nad taśmą. Zdradzony przez serwis, Štěpánek wygrał w sumie tylko połowę piłek po pierwszym podaniu, w kluczowym momencie pierwszej partii zostając przełamanym po podwójnym błędzie.
Praska publiczność, która zapełniła trybuny w ponad osiemdziesięciu procentach, podrywała się dzięki swojemu tenisiście głównie wtedy, gdy w efektowny sposób wychodził z tarapatów: na przykład broniąc siedem break pointów w gemie, który zasługuje na osobne opowiadanie, w gemie, w którym ślepy los wybaczył Czechowi zapamiętanie się w posyłaniu Ferrerowi piłki kilka razy z rzędu, i w tym samym rytmie, i w to samo miejsce.
Štěpánek: Spać, nie myśląc o serwisie
Podczas gdy Štěpánkowi nie podobały się piłki, gdy nie wychodziły mu kolejne skróty (46 niewymuszonych błędów przy 35 winnerach), gdy pożytkował szansę sprawdzenia piłki na ewidentnie autowy pierwszy serwis, w końcu popełniając podwójny błąd serwisowy przy 3:4, Ferrer robił swoje, w efektowny sposób uzyskując setbola.
Od wczesnych przełamań Ferrer rozpoczynał dwa kolejne sety. W drugim Štěpánek dogonił Hiszpana, ale ten w nieprawdopodobny sposób znów wywalczył breaka, na 5:4, i znów serwował, by zamknąć partię. Ferrer (48 kończących uderzeń przy 35 błędach niewymuszonych) upokarzał bezradnego Czecha minięciami, miał szczęście sprawdzić elektroniczny ślad po piłce serwisowej (zamiast drugiego podania był punkt na przewagę, w końcu 4:2) i solidnie wyprowadził rodaków na prowadzenie, choć w końcówce zgubił jedno przełamanie (prowadził już 5:2).
Czechy - Hiszpania
, O2 Arena, Praga (Czechy),
Finał Pucharu Davisa, kort twardy w hali (Novacrylic Ultracushion®)
piątek, 16 listopada
Gra 1.: Radek Štěpánek - David Ferrer 3:6, 4:6, 4:6
Krzysztof Straszak
z Pragi
krzysztof.straszak@sportowefakty.pl