Ostatnie tygodnie nie są pasmem sukcesów polskiej tenisistki. - Mam za sobą ciężki rok i jestem już zmęczona. Zwłaszcza sezon na trawie był bardzo udany, ale i wyczerpujący - przyznała Radwańska w Dzienniku. - W ciągu niecałych trzech tygodni razem z deblem rozegrałam jedenaście meczów. Potem ciągnęły się za mną kontuzje. Na Wimbledonie nadwyrężyłam nogę, a potem ni stąd ni zowąd na treningu zaczęła mnie boleć ręka. Chyba organizm daje mi znaki, że grałam za dużo. Na szczęście wygląda na to, że ręka już jest wyleczona. Dopiero od kilku dni nie biorę tabletek przeciwbólowych ani przeciwzapalnych, na razie nie ma niepokojących objawów..
- Z moją motywacją wszystko jest w jak najlepszym porządku. Chce mi się grać - zapewnia. - Ale organizmu nie da się oszukać.