AO: Ćwierćfinał debla nie dla Radwańskiej i Hantuchovej, podwójny sukces Errani

Agnieszka Radwańska i Daniela Hantuchová odpadły w III rundzie turnieju gry podwójnej Australian Open. Polka i Słowaczka przegrały z Włoszkami Sarą Errani i Robertą Vinci 4:6, 2:6.

Radwańska może się teraz skupić na grze pojedynczej, w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu (nie przed 2:00) na Rod Laver Arena zmierzy się z Wiktorią Azarenką. Hantuchová w III rundzie została wyeliminowana przez Kim Clijsters. Errani za to idzie jak burza zarówno w singlu (w walce o pierwszy w karierze ćwierćfinał rozbiła Jie Zheng), jak i deblu.

Isia w parze z Hantuchovą w ubiegłym sezonie wygrała duży turniej w Miami oraz doszła do półfinału US Open. Dobrze serwujące i returnujące oraz zabójczo skuteczne przy siatce Włoszki okazały się dla nich rywalkami nie do przejścia. W ciągu 75 minut gry Errani i Vinci zanotowały 30 kończących uderzeń przy dziewięciu niewymuszonych błędach. Krakowianka i Słowaczka także zrobiły dziewięć błędów własnych, ale wygrały bezpośrednio tylko 19 piłek. Włoszki przy swoim premierowym podaniu zgarnęły 23 z 33 punktów. Dla Radwańskiej najlepszym deblowym wynikiem w Melbourne pozostaje półfinał z 2010 roku (w parze z Marią Kirilenko). Hantuchová pochwalić się może dwoma finałami pierwszej lewy Wielkiego Szlema, w 2002 wspólnie z Arantxą Sanchez oraz w 2009 roku, gdy grała razem z Ai Sugiyamą.

Na koniec pierwszego gema I seta Radwańska popisała się ładnym wolejem. Vinci wyrównała na 1:1 asem. W trzecim gemie Agnieszka dała się przełamać robiąc bekhendowy błąd. W czwartym gemie Hantuchová forhendem uzyskała break pointa, którego wolejem zniwelowała Vinci. Kolejnym wolejem Roberta przypieczętowała tego gema i Włoszki prowadziły 3:1. W szóstym gemie Vinci od 40-15 straciła dwa punkty, ale dwa znakomite serwisy (wygrywający i as) pozwoliły jej zachować przewagę przełamania. Szybkim returnem forhendowym Hantuchová w ósmym gemie uzyskała break pointa i wykorzystała go Radwańska wygrywając wymianę uderzeń po przekątnej z Errani. W dziewiątym gemie Daniela dwukrotnie nie popisała się przy siatce (zepsuła woleja, a przy break poincie forhendem minęła ją Vinci) i łatwo została przełamana. Przy 5:4 na seta serwowała Roberta, która forhendem w sam narożnik uzyskała piłkę setową, lecz zmarnowała ją (nieudana akcja serwis-wolej). Włoszki zakończyły tę partię za drugim setbolem, po dobrym serwisie Vinci smeczem popisała się Errani.

Wolejem bekhendowym Vinci uzyskała dwa break pointy w gemie otwarcia II seta, lecz serwująca Radwańska uratowała się (Hantuchová wolejem forhendowym doprowadziła do równowagi). W trzecim gemie (podczas niego doszło do dyskusji między Isią a sędzią głównym, Polka miała pretensje, że Errani pierwsza wywołując serwis jako autowy wymusiła na liniowym takie samo orzeczenie) Roberta przełamała Danielę wolejem i utrzymując łatwo podanie podwyższyła na 3:1. W piątym gemie krakowianka ponownie wróciła z 15-40, lecz tym razem bez szczęśliwego zakończenia. W szóstym gemie Hantuchová przełamała Errani efektownym returnem bekhendowym, niestety w siódmym gemie Słowaczka od 30-0 przegrała cztery piłki. Awans Włoszek przypieczętowała serwisem Vinci, Errani wykorzystała drugą piłkę meczową bekhendem z połowy kortu.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 26 mln dol. austr.
poniedziałek, 23 stycznia

III runda (1/8 finału) gry podwójnej:

Sara Errani (Włochy, 11) / Roberta Vinci (Włochy, 11) - Agnieszka Radwańska (Polska, 8) / Daniela Hantuchová (Słowacja, 8) 6:4, 6:2

Komentarze (3)
avatar
pedro
23.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oczywiście, że singiel najważniejszy. Nie ma co się przejmować deblem, gdy ma się na głowie ćwierćfinał singlowy, z taką wojowniczką jak Wika. Azarenka jest jak najbardziej do ugryzienia, jeśli Czytaj całość
rico-kaboom
23.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A może to i lepiej, szkoda sił. Jeszcze w tych pierwszych rundach się nie namęczyła, ale im dalej tym mecze byłyby cięższe. Teraz czas na wyeliminowanie Azarenki. 
avatar
RvR
23.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Singiel jest najważniejszy. Czeka ją ciężki mecz z Wiktorią. Będę mocno trzymał kciuki. :)