W 1/8 finału niedawnego US Open po pamiętnym spotkaniu Stosur pokonała Kirilenko, ale w najdłuższym tie breaku w historii wszystkich wielkoszlemowych imprez (w II secie 17-15) górą była Rosjanka. Dla Australijki to pierwszy turniej od czasu wspaniałej wiktorii na Flushing Meadows, gdzie zdobyła swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł w singlu. Czy 27-latka z Gold Coast będzie kolejną w tym sezonie tenisistką (po Na Li i Petrze Kvitovej), która po triumfie w Wielkim Szlemie zniknie w okamgnieniu na jakiś czas?
Kirilenko, która w ubiegłym tygodniu w Kantonie zaliczyła półfinał, miała ogromną szansę na rewanż za porażkę w US Open w dwóch setach, ale prowadząc 6:2, 4:3 i 40-15 przegrała podanie, a następnie przy 4:5 po raz drugi oddała serwis ze stanu 40-15 przy piłce setowej dla Australijki robiąc podwójny błąd. W decydującym secie Rosjanka prowadziła 4:2, ale tak jak w II secie oddała podanie w ósmym gemie. W końcówce na fali wznoszącej utrzymała się tenisistka z Moskwy, która po przełamaniu rywalki w dziewiątym gemie własnym serwisem przypieczętowała awans do III rundy poprawiając bilans spotkań ze Stosur na 3-4. O drugi ćwierćfinał w Toray Pan Pacific Open (pierwszy w 2006 roku) Kirilenko zagra z finalistką imprezy z 2007 roku Aną Ivanović (WTA 21).
Była liderka rankingu Ivanović pokonała 17-letnią Laurę Robson (WTA 146) 7:5, 6:4. Przez pierwszych 11 gemów I seta obie zawodniczki utrzymywały swoje podania. Brytyjska nastolatka w gemie otwarcia złożonym z 18 piłek nie wykorzystała czterech break pointów, a sama dwa obroniła w ósmym gemie. W 12. gemie serwująca by doprowadzić do tie breaka Robson nie wytrzymała ciśnienia, przy 30-30 zrobiła podwójny błąd, a przy piłce setowej wpakowała bekhend w siatkę. W II secie Brytyjka prowadziła 3:0 z podwójnym przełamaniem, ale w czwartym gemie jedno oddała robiąc podwójny błąd. W piątym gemie Ivanović odparła break pointa, a w szóstym korzystając z rosnącej liczby błędów rywalki całkowicie odrobiła straty. W dziewiątym gemie była liderka rankingu od 0-40 zgarnęła pięć punktów na koniec serwując asa. Na otwarcie 10. gema Robson zrobiła dwa podwójne błędy, by spokojnie zdobyć trzy kolejne punkty. Brytyjka nie potrafiła postawić kropki nad i, Ivanović uzyskała piłkę meczową i ładnie rozrzucając Brytyjkę po narożnikach zapewniła sobie zwycięstwo forhendem. W trwającym 87 minut spotkaniu Serbka zaserwowała 11 asów oraz obroniła osiem z 10 break pointów.
Odpadła Anastazja Pawluczenkowa (WTA 16), która przegrała z Vanią King (WTA 90) 4:6, 6:7(6). Przy stanie 6:4, 5:4 Amerykanka, która w ostatnich tygodniach osiągnęła III rundę US Open i ćwierćfinał w Seulu, nie wykorzystała dwóch piłek meczowych, ale sięgnęła po zwycięstwo w tie breaku. W trwającym jedną godzinę i 55 minut spotkaniu 22-latka z Boynton Beach obroniła 11 z 14 break pointów. Pogromczyni Uli Radwańskiej Klára Zakopalová (WTA 48), która w ubiegłym tygodniu w Seulu dotarła do półfinału, zwyciężyła Shahar Pe'er (WTA 26) 6:3, 6:1 broniąc pięć z sześciu break pointów. Półfinalistka Rolanda Garrosa 2009 Dominika Cibulková (WTA 22), która w ciągu dnia musiała rozegrać dwa spotkania (to efekt deszczowego poniedziałku) w I rundzie pokonała Magdalénę Rybárikovą (WTA 50) 2:6, 6:3, 6:0, ale w II uległa Ivecie Benešovej (WTA 56) 4:6, 2:6.
21-letnia Kvitová (WTA 6), która po wygraniu Wimbledonu wystąpiła tylko w trzech turniejach i wygrała w nich w sumie dwa mecze (odpadła w I rundzie US Open przegrywając z Alexandrą Dulgheru), pokonała kwalifikantkę Mandy Minellę (WTA 155) 6:2, 6:3. Czeszka przy swoim serwisie przegrała tylko siedem piłek. Półfinalistka imprezy z ubiegłego sezonu Wiktoria Azarenka (WTA 3) zwyciężyła Irinę-Camelię Begu (WTA 38) 6:1, 6:3. Białorusinka, która pokonała Rumunkę także w kwietniu w finale w Marbeli, obroniła dziewięć break pointów, a przy swoim pierwszym podaniu zgarnęła 34 z 43 punktów.
Finalistka Wimbledonu i US Open z ubiegłego sezonu Wiera Zwonariowa (WTA 4) pomimo problemów w I secie pokonała Cwetanę Pironkową (WTA 45) 7:5, 6:0 wyrównując stan bezpośrednich spotkań z Bułgarką na 2-2. Julia Görges (WTA 20), która na przełomie kwietnia i maja dwukrotnie wygrała z Woźniacką, w 64 minut zwyciężyła Grétę Arn (WTA 69) 6:2, 6:1 odpierając pięć z sześciu break pointów i o ćwierćfinał zagra z Marią Szarapową. Po trzech porażkach (jedną z nich poniosła w styczniu w półfinale turnieju w Auckland) Niemka pokonała 32-letnią Węgierkę. Z Szarapową 22-latka z Bad Oldensloe grała do tej pory dwa razy i oba spotkania przegrała.
Tokio nie podbiją Klaudia Jans-Ignacik i Alicja Rosolska, które w I rundzie gry podwójnej przegrały z Begu i Anastasią Rodionovą 6:7(5), 3:6 marnując osiem z dziewięciu break pointów. Polki już po raz 14. w tym sezonie zostały wyeliminowane w I rundzie.
Toray Pan Pacific Open, Tokio (Japonia)
WTA Tour Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,05 mln dol.
wtorek, 27 września
I runda gry podwójnej:
Irina-Camelia Begu (Rumunia) / Anastasia Rodionova (Australia) - Klaudia Jans-Ignacik (Polska) / Alicja Rosolska (Polska) 7:6(5), 6:3