Robert Radwański: Nie chodzi o to, żebym ja był zadowolony, ale żeby Iśka osiągała najlepsze wyniki

Agnieszka Radwańska po długiej przerwie znów triumfowała w turnieju WTA. Co ciekawe, Isia zwyciężyła nie mając u boku swojego ojca. Trenerem krakowianki w Stanach Zjednoczonych jest Tomasz Wiktorowski.

Robert Radwański nie protestował w związku z tą zmianą. - A co mogłem zrobić? Jestem ojcem i najważniejsze dla mnie jest zawsze dobro córki. Nie chodzi o to, żebym ja był zadowolony, ale żeby Iśka osiągała najlepsze wyniki. Jeśli zrobi to beze mnie, także się ucieszę. A może miałem kibicować Zwonariowej w finale, żeby potem powiedzieć: gdybym ja był obok, na pewno by wygrała?! No, bez żartów! W poniedziałek do obiadu otworzyłem butelkę oryginalnego francuskiego szampana, wypiłem za zdrowie córki i za jej sukces. Jestem przeszczęśliwy, że znów wygrała turniej! - powiedział papa Radwański w rozmowie z Super Expressem.

Współpraca na linii Agnieszka i Urszula Radwańskie - ojciec została jak na razie zawieszona. Kiedy może dojść do powrotu? - Nie ustaliliśmy terminu. Jeśli tylko córki będą potrzebowały mojej pomocy, będę do ich dyspozycji. Za pięć minut mogę kupić bilet do Stanów Zjednoczonych - stwierdził Robert Radwański.

Źródło: Super Express.

Komentarze (0)