Triumfy rozstawionych zawodniczek rozpoczęła Alexandra Dulgheru (WTA 29). Rumunka, która w latach 2009-2010 święciła sukcesy na kortach warszawskiej Legii, teraz zdobytych punktów musi bronić w stolicy Belgii. Swoją przygodę z turniejem rozpoczęła od trzysetowego pojedynku z Poloną Hercog (WTA 55) i choć pierwszy set padł łupem Słowenki 6:2, w dwóch kolejnych wygrywała odpowiednio 6:4, 6:2 nie dając rywalce żadnej okazji na przełamanie, tracąc zaledwie 11 punktów przy swoim serwisie w obu partiach. Również trzysetowe spotkanie rozegrała turniejowa ósemka - Shuai Peng (WTA 31). Chinka, która z turniejami w Madrycie i Rzymie żegnała się już w pierwszej rundzie, w Brukseli rozpoczęła od zwycięstwa 6:0, 1:6, 6:3 nad zawodniczką gospodarzy Kirsten Flipkens (WTA 96).
Zdecydowanie łatwiej przyszły wygrane Francesce Schiavone (WTA 5), a także Jelenie Janković (WTA 9). Rozstawiona z trójką Włoszka pokonała Cwietanę Pironkową (WTA 34) 6:2, 7:5, natomiast Serbka, czwarta z rozstawienia, wyeliminowała naturalizowaną Australijkę Anastazję Rodionową (WTA 73) wygrywając 6:2, 6:3. Oba pojedynki trwały godzinę i 32 minuty.
Meczem dnia była rywalizacja Yaniny Wickmayer (WTA 22) z Kaią Kanepi (WTA 16). Belgijka dzięki wtorkowemu zwycięstwu wyrównała stan bezpośrednich pojedynków na 3:3. Podobnie jak w czterech ostatnich pojedynkach, również w tym o losach spotkania decydował trzeci set. Wickmayer, która pierwszą partię pewnie zwyciężyła 6:1, w drugiej odsłonie straciła podanie przy stanie 4:5 już przy pierwszej piłce setowej dla Kanepi posyłając piłkę w aut. W decydującym secie kluczowe przełamanie Belgijka uzyskała w 11 gemie, a dzięki trzem wygrywającym zagraniom i błędowi rywalki zakończyła seta wynikiem 7:5.
Wickmayer nie jest jedyną zawodniczką miejscowych, która awansowała do drugiej rundy turnieju. Prawdziwą rewelacją imprezy jest zaledwie 17-letnia Alison Van Uytvanck (WTA 427). Młoda Belgijka do turnieju dostała się z eliminacji, a w głównym turnieju wyeliminowała rutynowaną Patty Schnyder (WTA 58) wygrywając 6:3, 2:6, 6:2. Van Uytvanck rok zaczynała z 800 miejsca w rankingu, a dzięki triumfom w turniejach rangi ITF w Vale de Lobo, Dijon i Edynburgu , a także finałowi w Tessenderio, w którym uległa Annie-Lenie Grönefeld (WTA 212) awansowała do piątej 100. rankingu. Turniej w Brukseli jest jej pierwszym występem w imprezie rangi WTA, a zdobyte punkty za udział w drugiej rundzie pozwolą jej na awans w okolice 300. miejsca w rankingu. Zwycięstwo nad Schnyder jest jej najcenniejszym triumfem w dotychczasowej karierze. W kolejnej rundzie zmierzy się ze swoją starszą rodaczką - Yaniną Wickmayer.
Awans do drugiej rundy wywalczyły także: Ayumi Morita (WTA 57), Irina Falconi (WTA 116), Galina Woskobojewa (WTA 291) i Abigail Spears (WTA 396).