Roland Garros: Zaskakujący finał sprawy Donalda Younga

Kilka tygodni temu Donald Young w niecenzuralnych słowach określił politykę szefa amerykańskiego programu rozwoju zawodników Patricka McEnroe, kiedy ten nie przyznał mu dzikiej karty do Roland Garros. 21-letni tenisista ostatecznie nie wystąpi nawet w kwalifikacjach do drugiego w sezonie turnieju wielkoszlemowego z powodu kontuzji.

W tym artykule dowiesz się o:

Pochodzący z Chicago Young, obecnie 95. rakieta świata, nabawił się urazu nadgarstka podczas challengera w Savannah przed dwoma tygodniami. Czarnoskóry zawodnik zdecydował się pozostać w USA i po krótkim odpoczynku rozpocząć przygotowania do sezonu na kortach trawiastych. Amerykanin dzięki swojej dobrej grze (pokonał m. in. Andy'ego Murraya podczas zawodów w Indian Wells) ma zagwarantowany udział w głównej drabince wielkoszlemowego Wimbledonu.

O Youngu zrobiło się głośno w kwietniu, kiedy 21-letni tenisista skrytykował decyzję McEnroe o organizacji dodatkowego turnieju, którego stawką była dzika karta do międzynarodowych mistrzostw Francji. Czarnoskóry zawodnik przegrał wówczas rywalizację na korcie ze swoim rodakiem Timem Smyczkiem, a zaraz po finałowym pojedynku wyraził swoją krytyczną opinię na Twitterze. Ostatecznie Young zdecydował się przeprosić szefa programu rozwoju zawodników, który udzielił mu znacznego wsparcia w poszczególnych etapach kariery (m. in. poprzez dzikie karty do imprez organizowanych na terenie USA).

Komentarze (0)