WTA Miami: Li pokonana przez Larsson, udany powrót Szarapowej

Johanna Larsson (WTA 78) pokonała Na Li (WTA 6) 7:5, 6:7(5), 7:6(5) i awansowała do III rundy turnieju Sony Ericsson Open na kortach twardych w Miami. Była liderka rankingu Maria Szarapowa (WTA 13) wygrała z Petrą Martić (WTA 106) 6:3, 6:2.

W tym artykule dowiesz się o:

Li przegrała już pięć spotkań z rzędu. Od czasu finału Australian Open, w którym uległa Kim Clijsters, odpadła po pierwszym meczu w Dubaju (z Yaniną Wickmayer), Dausze (z Klárą Zakopalovą) i Indian Wells (z Shuai Peng). Cztery z pięciu tych porażek poniosła po trzysetowych meczach i po raz drugi nie potrafiła wykorzystać piłek meczowych (w Dubaju z Wickmayer miała cztery meczbole). Chinka to ćwierćfinalistka turnieju w Miami z 2007 (przegrała z Anną Czakwetadze) i 2009 roku (uległa Serenie Williams).

Larsson, dla której był to pierwszy mecz z zawodniczką z Top 25, prowadziła 7:5 i 4:0, ale Chinka podniosła się i wygrała tę partię w tie breaku, a decydującego seta rozpoczęła od 4:0. Przy 5:4 Li nie wykorzystała trzech piłek meczowych, a następnie prowadzenia 4-0 w decydującym tie breaku i przegrała po dwóch godzinach i 55 minutach morderczej walki. Kolejną rywalką Larsson będzie dwukrotna triumfatorka turnieju w Warszawie Alexandra Dulgheru (WTA 28), która pokonała Chanelle Scheepers (WTA 81) 6:3, 6:2.

- To zdecydowanie największe zwycięstwo w mojej karierze - powiedziała Larsson, która w ubiegłym sezonie w Portorożu osiągnęła swój pierwszy finał. - Byłam naprawdę zdenerwowana i przez to trochę psułam, ale walczyłam i biegałam i jakoś w końcu zostałam zwyciężczynią. Mecz nie jest skończony aż do ostatniego punktu i starałam się pozostać pozytywna. Wiedziałam, że gdy utrzymam ten poziom zawsze jest szansa. Nigdy nie przestałam wierzyć.

Szarapowa, która z powodu kontuzji opuściła trzy ostatnie edycje imprezy, w ciągu 67 minut rozbiła chorwacką dziką kartę Martić wykorzystując cztery z sześciu break pointów i zdobywając 33 z 47 punktów przy swoim podaniu. - To było tak dawno - powiedziała Szarapowa o tym kiedy po raz ostatni tutaj grała. - To jedna z moich ulubionych imprez. To szalone jak tęskniłem za tym przez te lata. Jestem zadowolona z powrotu. Uwielbiam grać przy tym tak entuzjastycznym tłumie. Oni kochają swoich sportowców i mają latynoski smak. To zabawne.

Szarapowa, która ostatnio osiągnęła półfinał w Indian Wells (przegrała z późniejszą triumfatorką Karoliną Woźniacką), to dwukrotna finalistka turnieju w Miami: w 2005 roku przegrała z Clijsters i rok później ze Swietłaną Kuzniecową. Kolejną rywalką trzykrotnej triumfatorki Wielkiego Szlema (Wimbledon 2004, US Open 2006, Australian Open 2008) będzie inna zawodniczka grająca z dziką kartą Sabina Lisicka (WTA 217), która pokonała Nadię Pietrową (WTA 22) 4:6, 6:3, 3:1 i krecz Rosjanki z powodu zawrotów głowy. Niemka, która w 2009 roku osiągnęła ćwierćfinał Wimbledonu i wdarła się na 22. miejsce w rankingu WTA, w zeszłym roku w Indian Wells nabawiła się kontuzji lewej kostki. Uraz ten odnowił się jej w Miami w meczu z Jarosławą Szwiedową i mieszkająca w Bradenton na Florydzie tenisistka do gry wróciła dopiero w sierpniu. Lisicka z Szarapową zagra o powtórzenie swojego wyniku w tej imprezie z 2008 roku, gdy także grając z dziką kartą i będąc notowana poza czołową 100 pokonała ówczesną szóstą rakietę świata Czakwetadze.

Mająca rewelacyjne otwarcie sezonu Shuai Peng (WTA 32) pokonała Aravane Rezaï (WTA 24) i o 1/8 finału zagra z Kuzniecową. Chinka, która w styczniu znajdowała się na 72. miejscu, zanotowała życiowy wynik w Wielkim Szlemie (1/8 finału Australian Open, przegrała z Agnieszką Radwańską nie wykorzystując dwóch piłek meczowych) oraz osiągnęła co najmniej ćwierćfinał w czterech turniejach. W Miami pokonała w I rundzie Grétę Arn i bilans jej tegorocznych spotkań to teraz 22-7.

Jelena Wiesnina (WTA 56) nie wykorzystała czterech piłek meczowych przy stanie 6:2 i 5:4, ale pokonała Wickmayer (WTA 20) 6:2, 5:7, 6:4 po dwóch godzinach i 39 minutach walki. Rosjanka, która ostatnio wygrała deblowy turniej w Indian Wells (w parze z Sanią Mirzą), popełniła 10 podwójnych błędów, ale obroniła osiem z 13 break pointów, a sama wykorzystała siedem z 10 okazji na przełamanie serwisu rywalki i po raz pierwszy od października 2010 roku wygrała dwa spotkania z rzędu. Kolejną rywalką 24-latki z Soczi, która w 2008 roku doszła w Miami do 1/8 finału, będzie pogromczyni Shahar Pe'er (WTA 11) Anabel Medina (WTA 73).

Wyniki i program turnieju

Komentarze (0)