Puchar Davisa: Według Janowicza szanse w Ramat Hasharon są równe

Faworyci? Izrael. - Ale mam nadzieję i wierzę, że to my możemy zdobyć w piątek dwa punkty - bije optymistycznym tonem Radosław Szymanik, kapitan polskiej kadry w Pucharze Davisa.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak zwykle przed spotkaniami międzypaństwowymi, Szymanik twierdzi, że układ gier nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia. Ma w drużynie debiutanta, Marcina Gawrona, ale taka sama sytuacja jest w ekipie gospodarzy, wśród których po raz pierwszy znalazło się miejsce dla Amira Weintrauba.

ZOBACZ: Kto z kim i kiedy w Ramat Hasharon

Liderem Polaków jest Jerzy Janowicz, formalnie dopiero trzecia rakieta kraju. - Kocham grać na wszystkich nawierzchniach - mówił w czwartek przy okazji losowania gier 20-letni łodzianin, który dzięki Pucharowi Davisa mógł zmierzyć się już z Andym Murrayem i Ernestsem Gulbisem. - Po prostu pokażę, co umiem. Zawsze wierzę w sukces, a szanse obu zespołów oceniam równo.

ZOBACZ: Program I rundy Grupy Światowej

Znacznie dłuższy od singlistów staż w reprezentacji mają debliści, czekający na sobotę, kiedy staną naprzeciw Jonathana Erlicha i Andy'ego Rama. - To znakomity duet - mówi Mariusz Fyrstenberg. - Czekaliśmy na starcie z nimi. Andy wrócił do rywalizacji po długiej przerwy - dodał leworęczny warszawianin. - Są w dobrej formie. To będzie bardzo trudna gra - stwierdził Marcin Matkowski.

Komentarze (0)