Amerykanka, która rozgrywa swój pierwszy turniej od czasu US Open (pauzowała z powodu kontuzji prawego kolana), w ostatniej piłce I seta nabawiła się kontuzji pachwiny, co w znaczący sposób ograniczało jej ruchy. Niezłomny charakter nie pozwolił jednak Venus poddać meczu i po skorzystaniu z przerwy medycznej powróciła na kort. Niczym nie wyróżniająca się już 25-letnia Záhlavová, którą zawiódł szczególnie bekhend wzdłuż linii, nie wykorzystała szansy wyrzucenia z turnieju byłej liderki rankingu WTA.
W I secie Venus po tym jak została przełamana na sucho w pierwszym gemie zdobyła cztery gemy z rzędu i miała dwa break pointy na 5:1. Záhlavová odwróciła losy tej partii wyrównując na 4:4, a potem 5:5 po obronie piłki setowej w 10. gemie. W tie breaku zawodniczki dały pokaz porywającego tenisa. Wspaniała wymiana złożona z 18 uderzeń z odegraniem przez Venus woleja za pomocą smecza z odwrotnej pozycji, ostatecznie przez Amerykankę przegrana. Dobiegnięcie przez Záhlavovą do stop-woleja i odegranie bekhendowe z pełną mocą. Kolejna piękna wymiana zakończona forhendowym minięciem dała Williams prowadzenie 5-4, ale Czeszka wyrównała na 5-5 odwrotnym krosem forhendowym. Przy 6-5 Venus obroniła piłkę setową wolejem bekhendowym. Amerykanka dała rywalce drugiego setbola pakując smecza w siatkę. Na zakończenie seta zawodniczki rozegrały jeszcze jedną wspaniałą wymianę. Venus na loba Czeszki odpowiedziała smeczem z odwrotnej pozycji, ale Záhlavová zamknęła tę partię zwycięskim forhendem.
W gemie otwarcia II seta Záhlavová przy 0-40 odparła trzy break pointy, a potem miała szansę na wykończenie gema, ale Venus doprowadziła do kolejnej równowagi kombinacją bekhendu i forhendu. Amerykanka uzyskała czwartego break pointa, którego wykorzystała za pomocą returnu forhendowego. W drugim gemie Williams odparła break pointa, zaserwowała trzy asy i prowadziła 2:0. W trzecim gemie Záhlavová ponownie odrabiała straty, tym razem z 15-40 doprowadziła do równowagi, ale potem wyrzuciła bekhend i popełniła podwójny błąd. Piątego gema Czeszka, która od 30-0 popełniła dwa podwójne błędy, również przegrała po grze na przewagi (Venus brutalnie obnażyła coraz gorszy serwis rywalki posyłając trzy returny). W szóstym gemie była liderka rankingu od 15-30 zdobyła trzy punkty (wygrywający serwis, wolej, błąd bekhendowy Záhlavovej). Grająca niemal na stojąco, mająca problemy z normalnym poruszaniem się po korcie Amerykanka spokojnie punktowała gasnącą w oczach Czeszkę.
W III secie do 3:3 obie tenisistki utrzymywały swoje podania. W siódmym gemie Venus zadała decydujący cios. Ostrym returnem forhendowym uzyskała dwa break pointy, pierwszego Záhlavová obroniła, ale przy drugim wyrzuciła bekhend. W 10. gemie po wyrzuceniu woleja Amerykanka przegrywała 15-30, a po chwili Czeszka miała piłkę kończącą w górze, ale zagrała kiepskiego woleja i Williams minęła ją za pomocą forhendu. Zepsuty przez rywalkę return forhendowy dał byłej liderce rankingu piłkę meczową, ale zmarnowała ją popełniając podwójny błąd. Dwa wyrzucone przez Záhlavovą forhendy pozwoliły Venus prześlizgnąć się do III rundy.
W I secie meczu z Razzano Szarapowa przegrywała 0:3 i 0-40, jednak odparła trzy break pointy i wyrównała na 3:3. Przy 4:4 Rosjanka przełamała Francuzkę popisując się trzema miażdżącymi forhendami, ale nie wykorzystała serwisu na seta. W 11. gemie po raz kolejny odebrała serwis Francuzce ostatni punkt zdobywając wspaniałym lobem, ale Razzano odpowiedziała tym samym broniąc dwóch piłek setowych za pomocą kończących forhendów. W całym secie było aż sześć przełamań. W tie breaku mistrzyni z 2008 roku objęła szybkie prowadzenie 3:0, a przy 5:3 uzyskała kolejne trzy piłki setowe, po tym jak podwójny błąd popełniła Razzano. Set powędrował na konto Rosjanki, gdy return Francuzki wylądował poza kortem.
W II secie Szarapowa objęła prowadzenie 2:0, a po serii obustronnych przełamań (od 1:4 Razzano zbliżyła się na 3:4) w dziewiątym gemie miała serwis na mecz. Rosjanka przy 15-40 obroniła dwa break pointy, a następnie uzyskała pierwszą piłkę meczową, ale zmarnowała ją psując bekhend. Po długiej grze na przewagi i odparciu jeszcze czterech break pointów była liderka rankingu WTA zapewniła sobie awans do III rundy po dwóch godzinach i jednej minucie walki wykorzystując trzecią piłkę meczową.
Kolejny trzysetowy mecz rozegrała Francesca Schiavone (WTA 7). Triumfatorka Roland Garros 2010 po pokonaniu Hiszpanki Arantxy Parry, zwyciężyła Kanadyjkę Rebeccę Marino (WTA 104) 6:3, 5:7, 9:7, choć w II secie prowadziła 4:2 i 5:3, a w 10. gemie miała trzy piłki meczowe. W 14. gemie III seta Włoszka od 15-30 zdobyła trzy kolejne punkty, a w 15. gemie zaliczyła decydujące przełamanie, po tym jak Marino przy break poincie popełniła podwójny błąd.
Za burtą znalazły się trzy rozstawione zawodniczki. Finalistka Wimbledonu 2007 Marion Bartoli (WTA 17) przegrała z Rosjanką Wiesną Manasiewą (WTA 146) 6:3, 3:6, 0:6, ubiegłoroczna półfinalistka Wimbledonu Cwetana Pironkowa (WTA 36) uległa Rumunce