Bohaterki sezonu WTA: Wiera Zwonariowa i Samantha Stosur

Finalistki Wielkiego Szlema Wiera Zwonariowa i Samantha Stosur to kolejne bohaterki sezonu 2010. Rosjanka grała w finale Wimbledonu i US Open, a sezon kończy jako wiceliderka rankingu WTA. Australijka doszła do finału Roland Garros i zadebiutowała w Top 10 kobiecych rozgrywek.

W tym artykule dowiesz się o:

Zwonariowa w All England Club w drodze do pierwszego w karierze wielkoszlemowego finału odprawiła Kim Clijsters, a przegrała jedynie z królową Wimbledonu Sereną Williams. Na Flushing Meadows prezentując niezwykle dojrzały taktycznie tenis odprawiła Karolinę Woźniacką i jedynie Clijsters była dla niej zaporą nie do przejścia. Zwonariowa w tym sezonie wystąpiła w sumie w sześciu finałach zdobywając jeden tytuł (Pattaya). Zawodniczka z Moskwy jako piąta w historii Rosjanka osiągnęła pozycję numer dwa w rankingu WTA (po Anastazji Myskinie, Marii Szarapowej, Swietłanie Kuzniecowej i Dinarze Safinie).

Stosur drugi rok z rzędu najlepiej zaprezentowała się na kortach ziemnych. Po ubiegłorocznym półfinale w Roland Garros poprawiła się o jeszcze jedną rundę osiągając swój pierwszy wielkoszlemowy finał. Po drodze wyeliminowała Justine Henin, ówczesną liderkę rankingu WTA Serenę Williams i notowaną na czwartym miejscu Jelenę Janković. Przegrała jedynie z rozgrywającą życiowy turniej Francescą Schiavone. Zawodniczka z Gold Coast na kortach ziemnych zaliczyła w tym sezonie trzy finały zdobywając tytuł w Charleston. W marcu zadebiutowała w czołowej 10 rankingu WTA i utrzymała w niej miejsce do końca sezonu.

Stosur przez lata osiągała znakomite wyniki w deblu (czterokrotna triumfatorka Wielkiego Szlema i dwukrotna Mistrzostw WTA), ale w grze pojedynczej błysnęła dopiero w ubiegłym sezonie, gdy doszła do półfinału Roland Garros i w Osace zdobyła swój pierwszy tytuł. Jak przystało na świetną deblistką znakomita w grze przy siatce, bardzo dobrze wyszkolona technicznie, ale do tego silna fizycznie, operująca jednym z najlepszych serwisów w kobiecych rozgrywkach. Forhendowym top-spinem doprowadzała do rozpaczy wiele rywalek, do tego bekhendowy slajs, oburęczny bekhend i mamy zawodniczkę niemal kompletną. Jest jednak mała rysa, którą jest nie najmocniejsza psychika, przez co w tych najważniejszych momentach sparaliżowana Samantha popełnia niewyobrażalną ilość niewymuszonych błędów, tak jak chociażby w finale Roland Garros.

Przypadek Zwonariowej pokazuje, że nad psychiką można pracować i przejść nadzwyczajną metamorfozę. Z płaczącej Wiery Rosjanka przeobraziła się w twardą kobietę, która potrafi zmienić losy źle się dla niej układającego meczu. W tym sezonie wygrała cztery spotkania, w których przegrała I seta. Akurat wielkoszlemowe finały zupełnie jej nie wyszły, ale w zdecydowanej większości spotkań widzieliśmy Wierę dojrzałą, konsekwentną, świetnie czytającą grę i będącą o jeden krok przed rywalką. Widzieliśmy Wierę prezentującą swoje największe walory, czyli mocne, płaskie piłki i niezwykle pewny oburęczny bekhend. Pomyśleć, że swoje największe sukcesy osiągnęła pod kierunkiem trenera - byłego modela Siergieja Demekina, który wydobył z niej potężną dawkę pozytywnej energii i potrafił ją okiełznać. Jak widać nie zawsze potrzebny jest doświadczony trener, który z nie jednego pieca chleb jadł.

Francesca Schiavone może być inspiracją dla tych dwóch tenisistek, które w swojej karierze zmagały się z przeróżnymi urazami. Marzenie o wielkoszlemowym triumfie jest możliwe do spełnienia w każdym momencie. Rosjankę i Australijkę łączy upór w pokonywaniu przeciwności losu, pasja, chęć samodoskonalenia się i wyciąganie wniosków z popełnianych błędów. Obie doświadczyły już gry w wielkoszlemowym finale, Wiera nawet w dwóch i po zregenerowaniu sił przystąpią z jeszcze większą motywacją do działania marząc o wielkoszlemowym triumfie. Zwonariowa może jest mniej utalentowana, ale uporem i determinacją dorównuje Stosur. Obie mają po 26 lat i obu tak niewiele brakuje do tenisowej wielkości. Tenisistki bardzo dobre od genialnych dzieli cienka granica tak trudna do przekroczenia. Czy Rosjance i Australijce uda się przez nią prześlizgnąć?

Źródło artykułu: