Zwycięski w środowym starciu z Johnem Isnerem, 30-letni Llodra w szóstym występie w Bercy wygrał dopiero trzeci mecz. Ofensywny, posługujący się jednoręcznym bekhendem mańkut (jedyny taki przypadek wśród zawodników startujących w premierowym cyklu) w tym sezonie przeżywa kolejną młodość. A wszystko także dzięki Amélie Mauresmo.
Ex francuska liderka rankingu WTA od Wimbledonu jest doradczynią Llodry. Po raz pierwszy bacznie poddała go obserwacji w maju w Bordeaux. Celem tej współpracy ( - Przyjacielskiej bardziej niż profesjonalnej) było to, by Llodra nie wysiadał psychicznie przed meczami z wielkimi rywalami. Przyszedł wrzesień: Llodra wygrał z Verdasco w Pucharze Davisa, potem zmiażdżył Berdycha w Nowym Jorku.
31-letnia Mauresmo, która ze łzami w oczach ogłosiła w ubiegłym roku zakończenie kariery, cieszy się szczęśliwym życiem komentatorki telewizyjnej. W niedzielę ukończyła maraton nowojorski (3h40'20'', wypełniła cel, którym było zejście poniżej 3h50'): - Bolą mnie nogi - uśmiechała się na trybunach paryskiej hali, gdzie w środę robiła zdjęcia podczas meczu Federer-Gasquet. Dziennik "Le Parisien" drukuje zdjęcie z czule obejmującym ją Guy Forget, kapitanem Francji w Pucharze Davisa.
Ten ostatni pan może jeszcze podziękować ex mistrzyni Wimbledonu i Aussie Open za pomoc w prowadzeniu Llodry. Llodra-Đoković, przedsmak finałowego starcia w Belgradzie (3-5 grudnia), po południu w Paryżu: - Nie mam nic do stracenia - mówi faworyt gospodarzy. Już nie robi wielu głupich błędów, już się na korcie nie frustruje. - I od jakiegoś czasu nie czułem się tak dobrze fizycznie - dodaje.
Na trybunach będzie Forget, będzie także Lionel Roux, trener francuskich kadrowiczów. - Ale to inny mecz niż ten, który może zagramy w Pucharze Davisa - zastrzega Llodra. - Tam walczy się do trzech wygranych setów i presja jest inna, ma się na sobie koszulkę reprezentacji. Teraz mogę zaproponować inną grę, bardziej na luzie. Nie będę dawał mu wiele czasu - zapowiada.
Ten specjalista od szybkich nawierzchni bardziej niż gracze bazujący na defensywie cieszy się ze zmiany charakterystyki nawierzchni w Palais Omnisports. - Jest bardzo, bardzo szybka. Nie ma porównania do ubiegłorocznej, która była naprawdę wolna - mówi z kolei Đoković. - Nie narzekam jednak. Może będę zmuszony chodzić trochę częściej do siatki. Miano obrońcy tytułu wywołuje presję, ale biorę to za wyzwanie. Nic więcej - powiedział Serb.