Fenomen Woźniackiej: Atrakcyjna dziewczyna, nieatrakcyjny tenis

Jak to się stało, że Karolina Woźniacka dotarła do drugiej pozycji w światowym rankingu i - to dzięki absencji Sereny Williams - jest numerem jeden wielkoszlemowego turnieju w Nowym Jorku? Dziennik "L'Équipe" zbadał fenomen duńskiej tenisistki.

W tym artykule dowiesz się o:

"Jest bardziej znana dzięki walecznemu duchowi, warunkom fizycznym i nieschodzącemu jej z ust promiennemu uśmiechowi, aniżeli dzięki jakości jej tenisa. Ma mocny forhend, bekhend, ale jej grze brakuje tego czegoś. Jej gra jest ograniczona, bo skazana na nieatrakcyjne przebijanie". Według dziennika taka charakterystyka tenisa Woźniackiej powoduje, że entuzjazm w związku z jej sukcesami nie jest największy.

Woźniacka* jest dziś numerem jeden duńskiego sportu. Jej mecz ćwierćfinałowy w turnieju WTA Tour w Kopenhadze oglądało w telewizji milion rodaków (w Danii mieszka pięć milionów ludzi). Marii Kirilenko, poprzedniej "blondynce nr 1" światowego tenisa, "zabrała" kontrakt ze Stellą McCartney, projektantką strojów dla marki Adidas. Karoliny nie może zabraknąć na imprezach promocyjnych związanych z turniejami. "L'Équipe" drukuje zdjęcie z Miami, gdy na tle logo sponsora 20-latka z Odense prezentuje się w skąpym stroju, przez który prześwituje biust.

"Mimo fantastycznej prezencji, pozostaje jedną z najbardziej dyskretnych rezydentek Top 10" - pisze sobotnia "L'Équipe". Woźniackiej broni Marion Bartoli, która jako jedyna tego lata, w Cincinnati, pokonała Dunkę na amerykańskich kortach twardych. - Wcale nie bazuje na błędach rywalek: ma swoje bronie - mówi Francuzka. Loïc Courteau, nowy francuski trener Kuzniecowej, uważa, że Woźniacka zrobiła ostatnio spore postępy w poziomie własnej gry.

* Karolina Woźniacka to forma nazwiska duńskiej tenisistki stosowana na tych łamach. Znana na świecie jako Caroline Wozniacki, córka polskich emigrantów wielokrotnie (m.in. podczas Wimbledonu i rok po roku w Warszawie) na pytanie polskich mediów o to, jak ma się ją nazywać, odpowiadała «Karolina Woźniacka». To, że mieszkająca dziś w Monako rodzina Woźniackich rozmawia ze sobą po polsku, jest oczywiste.

Komentarze (0)