Roland Garros: Venus wyeliminowana, Woźniacka gra dalej, klasyk dla Henin

Justine Henin (WTA 23) pokonała Marię Szarapową (WTA 13) 6:2, 3:6, 6:3 i awansowała do IV rundy wielkoszlemowego Roland Garros na kortach ziemnych w Paryżu. Jelena Dementiewa (WTA 5) i Francesca Schiavone (WTA 17) zostały pierwszymi ćwierćfinalistkami. Rosjanka pokonała Chanelle Scheepers (WTA 131), a Włoszka wygrała z Marią Kirilenko (WTA 32). W ćwierćfinale są też Nadia Pietrowa (WTA 20) i Karolina Woźniacka (WTA 3). Rosjanka wyeliminowała Venus Williams (WTA 2), a Dunka Flavię Pennettę (WTA 15).

16:39 WOŹNIACKA GRA DALEJ. Woźniacka po raz trzeci udowodniła swoją wyższość na Pennettą. Dunka w momencie, gdy przeszła III rundę osiągnęła swój najlepszy wynik w Paryżu. O drugi wielkoszlemowy półfinał (po US Open 2009, w którym doszła do finału) zagra z Francescą Schiavone. W I secie Woźniacka prowadziła 4:2, ale przegrała trzy gemy z rzędu i przy stanie 5:4 Pennetta serwowała na seta. Dunka wyrównała na 5:5 broniąc dwóch piłek setowych. W całym secie obie tenisistki zaliczyły po trzy przełamania. W tiebreaku finalistka US Open 2009 prowadząc 5-3 pozwoliła Włoszce wyrównać na 5-5, ale zdobywając dwa punkty z rzędu (przy setbolu bekhend Pennetty wylądował w siatce) zakończyła tę partię. W II secie obie zawodniczki miały jeszcze większe problemy z utrzymaniem serwisu. W 12. gemach było aż osiem przełamań, Woźniacka pierwszego własnego gema wygrała, gdy broniła się przed przegraniem seta przy stanie 4:5 (Włoszka prowadziła w tej partii 5:3). Pennetta, która miała szansę na trzeci wielkoszlemowy ćwierćfinał (po US Open 2008 i 2009), wygrywającym forhendem zapewniła sobie piłkę setową, ale Dunka obroniła ją precyzyjnym minięciem bekhendowym. W 12. gemie finalistka US Open 2009 znowu była w kłopotach, przy 30-40 obroniła drugiego setbola W tiebreaku po serii minibreaków Pennetta jako pierwsza odskoczyła na dwa punkty (5-3), by następnie popełnić podwójny błąd serwisowy. Włoszka postawiła wszystko na jedną kartę, w końcówce popisała się dwoma ofensywnymi akcjami zakończonymi wygrywającymi forhendami i wyrównała stan meczu na 1-1 w setach. Te dwie partie trwały dwie godziny i 25 minut! Mająca problemy z lewą stopą (po II secie poprosiła o interwencję medyczną) Pennetta dzielnie walczyła (przegrywając 0:2 wyrównała na 2:2). Cztery kolejne gemy należały już jednak zdecydowanie do Woźniackiej. Na 18 piłek Dunka wygrała 15 i miała trzy piłki meczowe. Dwukrotna ćwierćfinalistka US Open dwie z nich obroniła, ale przy trzeciej wpakowała forhend w siatkę i po równo trzech godzinach walki pożegnała się z turniejem. Pennetta miała miażdżąca przewagę w liczbie kończących uderzeń (45-22), Woźniacka za to popełniała mniej niewymuszonych błędów (41-59).

15:39 BRAWA PIETROWA. Pietrowa po czterech porażkach w końcu ograła Venus i osiągnęła piąty ćwierćfinał w sezonie i czwarty z rzędu. Rosjanka o trzeci półfinał w Paryżu (wcześniej w 2003 i 2005 roku) zagra z rodaczką Dementiewą. Po raz drugi z rzędu będzie walczyć ona o wielkoszlemowy półfinał (w styczniu w Australian Open przegrała z Justine Henin). Venus, która po raz pierwszy od 2006 roku przeszła w Roland Garros III rundę, po raz czwarty z rzędu odpadła przed ćwierćfinałem. Po raz pierwszy w tym sezonie Amerykanka nie osiągnęła ćwierćfinału (ćwierćfinał Australian Open, triumf w Acapulco, finał w Miami, ćwierćfinał w Rzymie, finał w Madrycie). Starsza z sióstr Williams poniosła piątą porażkę w sezonie (bilans 29-4). Pietrowa w I secie objęła prowadzenie 4:2. Broniąc po drodze dwóch break pointów (po jednym w ósmym i 10. gemie) wygrała tę partię po 42 minutach. II seta Venus rozpoczęła od prowadzenia 2:0, ale Rosjanka natychmiast zaliczyła przełamanie powrotne i po obronie dwóch break pointów wyrównała na 2:2. Od stanu 3:3 niezwykle skoncentrowana Pietrowa wygrała trzy gemy z rzędu. Wykorzystała już pierwszą piłkę meczową ustawiając sobie akcję returnem forhendowym i kończąc kolejnym forhendem. W tym zaciętym, obfitującym w długie wymiany meczu Pietrowa była skuteczniejsza w wykorzystaniu break pointów. Obie stworzyły sobie po siedem okazji na przełamanie, Rosjanka wykorzystała cztery, Amerykanka tylko jedną.

13:29 HENIN KOŃCZY DZIEŁO. Belgijka zwyciężając w sobotę w I partii z Szarapową, wygrała na paryskich kortach 40. seta z rzędu i wyrównała osiągnięcie Helen Wills Moody (Henin: 2005-2007-2010; Moody: 1926-1932). Czterokrotna triumfatorka Roland Garros (wygrała 24. kolejne spotkanie w Paryżu) odniosła siódme zwycięstwo w 10. spotkaniu z Szarapową. Rozegranego w niedzielę III seta znakomicie rozpoczęła Rosjanka, która prowadziła 2:0 i 40-0. Henin obroniła trzy break pointy, a potem jeszcze jednego i odwróciła losy decydującej partii. Wygrała cztery gemy z rzędu, popisując się efektownymi bekhendami i pokazując swój kunszt przy siatce. Szarapowa dotrzymywała kroku Belgijce, przez co mecz stał na bardzo wysokim poziomie. Ambitna Rosjanka przełamała Henin w siódmym gemie, choć czterokrotna triumfatorka prowadziła 40-15. W ósmym gemie Belgijka jednak zaliczyła jeszcze jedno przełamanie, a skrzydła Szarapowej podcięła jedna wymiana: Henin ostrzelana przez Rosjankę potężnymi bekhendami zaprezentowała niesamowitą grę w defensywie, aż w końcu długim bekhendem wymusiła błąd zniecierpliwionej rywalki. To dało jej break pointa, którego wykorzystała efektownym bekhendem wzdłuż linii. Wykorzystała drugą piłkę meczową, na bardzo dobry return Rosjanki odpowiedziała niesamowitym krosem bekhendowym i Szarapowa nie była już w stanie zmieścić piłki w korcie. W trwającym dwie godziny i 10 minut Henin popełniła 10 podwójnych błędów serwisowych, ale przy pierwszym podaniu zdobyła 35 z 45 punktów. Obroniła 12 z 15 break pointów, sama wykorzystując pięć z dziewięciu okazji na przełamanie serwisu rywalki. Akcje przy siatce pozwoliły jej wygrać 14 z 17 piłek.

13:06 WŁOSKI ĆWIERĆFINAŁ? Schiavone odniosła czwarte zwycięstwo w piątym spotkaniu z Kirilenko, ćwierćfinalistką Australian Open. Dla Włoszki będzie to czwarty wielkoszlemowy ćwierćfinał: pierwszy osiągnęła w Paryżu w debiucie (2001), kolejne w US Open (2003) i Wimbledonie (2009). W I secie Schiavone, która w poprzedniej rundzie wyeliminowała Na Li, od stanu 4:4 wygrała dwa decydujące gemy. Piłkę setową dał jej drop-szot bekhendowy. Więcej ich nie potrzebowała, bo Kirilenko wpakowała forhend w siatkę. II seta Włoszka rozpoczęła od 2:0. W kolejnym gemie miała 40-15, ale Rosjanka obroniła dwa break pointy, a potem trzy kolejne przy przewadze. W kolejnym gemie deblowa partnerka Radwańskiej miała dwie szanse na odrobienie straty breaka, ale Schiavone oba obroniła (lob bekhendowy, kros forhendowy) i prowadziła 4:1. Ambitna Rosjanka, która w poprzedniej rundzie wyeliminowała obrończynię tytułu Kuzniecową, wyrównała na 4:4, ale potem przegrała dwa kolejne gemy. Pierwszą piłkę meczową Kirilenko obroniła minięciem forhendowym, przy drugiej Schiavone popisała się krosem bekhendowym. W trwającym godzinę i 51 minut spotkaniu Włoszka obroniła osiem z dziesięciu break pointów, a sama cztery razy przełamała rywalkę.

12:25 SZYBKA DEMENTIEWA. Dementiewa odniosła drugie zwycięstwo w Paryżu nad Scheepers (przed rokiem pokonała ją w I rundzie). Rosjanka, która w poprzedniej rundzie stoczyła morderczy trzysetowy bój z Woźniak, dzięki temu osiągnęła swój trzeci ćwierćfinał w Paryżu (2004, doszła do finału i 2008). 26-letnia Scheepers pokonując Johansson, Dulko i Amanmuradową odniosła swoje pierwsze zwycięstwa w Wielkim Szlemie. Dementiewa łatwo poradziła sobie z rewelacją turnieju. W I secie Scheepers jedynego gema wygrała przy serwisie Rosjanki. W II partii reprezentantka RPA do stanu 3:2 dla Dementiewej dotrzymywała kroku rywalce. W szóstym gemie została jednak przełamana, finalistka z 2004 roku do końca utrzymała swój serwis i po 74 minutach zapewniła sobie awans do ćwierćfinału. Rosjanka wykorzystała pięć z sześciu break pointów, skończyła sześć z siedmiu piłek przy siatce oraz 32 z 45 przy swoim podaniu, w tym wszystkie osiem przy drugim.

Wyniki międzynarodowych mistrzostw Francji

Komentarze (0)