Iga Świątek niezmiennie stara się o pierwsze zwycięstwo turniejowe w sezonie. Poprzednio triumfowała w zeszłorocznym Roland Garros, a aktualnie jest już bliżej niż dalej do kolejnej edycji turnieju w Paryżu.
Na razie druga tenisistka rankingu WTA była w Miami. Iga Świątek awansowała w poniedziałek do ćwierćfinału wysoko premiowanego turnieju. W drodze do niego eliminowała Carolinę Garcię, Elisę Mertens oraz Elinę Switolinę. W meczach z Francuzką, Belgijką i Ukrainką nie przegrała seta. W ćwierćfinale Iga Świątek trafiła na Alexandrę Ealę i przegrała w dwóch setach.
Filipinka jest rewelacją turnieju. Startowała w pierwszej rundzie i odniosła zwycięstwa z Katie Volynets, Jeleną Ostapenko i Madison Keys. W ćwierćfinale Alexandra Eala miała zagrać z Paulą Badosą, jednak Hiszpanka wycofała się z turnieju w Miami z powodu kontuzji. W środę Filipinka sensacyjnie pokonała Igę Świątek.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Na wyłonienie przeciwniczki w półfinale Filipinka musi poczekać kilka godzin. Będzie nią tenisistka lepsza w meczu Emmy Raducanu z Jessicą Pegulą. Rozpocznie się on w nocy ze środy na czwartek o północy czasu polskiego.
Z kolei Iga Świątek opuszcza Stany Zjednoczone i w jej planach startowych jest występ w reprezentacji Polski w Pucharze Billie Jean King. Świątek i rodaczki powalczą w Radomiu od 7 do 13 kwietnia.
To ono ustawia dalszy tok gry. Nowy trener i praktycznie żadnych zmian nie widać