Świątek wskazała kluczowy element. "Zrobił różnicę"

PAP/EPA / CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH / Na zdjęciu: Iga Świątek

Dwa sety i dwa zupełnie inne obrazy na korcie. Iga Świątek przed kamerą Canal+ Sport oceniła, który element okazał się kluczowy w starciu z Elise Mertens.

W tym artykule dowiesz się o:

W trzeciej rundzie turnieju WTA 1000 w Miami Iga Świątek zmierzyła się z Elise Mertens. Już od pierwszych piłek spotkanie dostarczyło wielu emocji, a obie zawodniczki walczyły o każdy punkt. W pierwszym secie doszło aż do czterech przełamań, co pokazuje, jak zacięta była rywalizacja. Ostatecznie losy tej partii rozstrzygnęły się w tie-breaku, w którym Polka zaprezentowała najwyższy poziom i oddała rywalce jedynie dwa punkty.

Drugi set to już pełna dominacja Świątek, która nie pozostawiła Mertens żadnych złudzeń. 23-letnia wiceliderka światowego rankingu grała niemal bezbłędnie, trzykrotnie przełamując serwis Belgijki. Polka zakończyła spotkanie wynikiem 7:6(2), 6:1.

Skąd tak odmienny obraz gry w obu partiach? Świątek zdiagnozowała to przed kamerą Canal+ Sport.

- Myślę, że pierwszy serwis w pierwszym secie trochę mi utrudnił zadanie. Gdybym trochę więcej trafiała, myślę, że udałoby mi się zamknąć tego seta bez tie-breaka - przyznała.

- Czułam cały czas, że jestem w meczu, mam kontrolę. Myślę, że właśnie ten serwis zrobił różnicę, bo zagrałam dwa asy w tie-breaku. Cieszę się, że pozostałam cierpliwa, spokojna i ufałam, że ten serwis zaskoczy w pewnym momencie - dodała.

Wiceliderka rankingu WTA o miejsce w ćwierćfinale powalczy z Eliną Switoliną. Będzie to już czwarty pojedynek 23-latki z tą rywalką.

ZOBACZ WIDEO: Były kadrowicz stworzył niesamowitą grę. Siatkówka bez wstawania z kanapy

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści