W finale turnieju WTA 1000 w Indian Wells naprzeciw siebie stanęły liderka rankingu WTA Aryna Sabalenka oraz 11. rakieta świata Mirra Andriejewa. Obie zawodniczki walczyły o pierwszy tytuł w Indian Wells. Faworytką była Białorusinka, która do tej pory wygrała cztery z pięciu spotkań z Rosjanką.
Sabalenka przez cały turniej prezentowała dobrą formę, a w półfinale zrewanżowała się Madison Keys za niedawną porażkę w finale Australian Open. Andriejewa natomiast zdołała z kolei pokonać Jelenę Rybakinę oraz Igę Świątek pokazując, że jest gotowa na walkę z najlepszymi. Finał rozpoczął się jednak po myśli Białorusinki, która dominowała w pierwszym secie, wygrywając 6:2 i narzucając swoje tempo gry.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk przebywa za granicą. Bawi się w najlepsze
W drugiej partii Rosjanka stopniowo przejmowała inicjatywę, poprawiając regularność uderzeń i zmuszając rywalkę do błędów, co pozwoliło jej odwrócić losy meczu i wygrać 6:4. Decydujący set to popis 17-latki, która pewnie wykorzystywała szanse na przełamanie i zamknęła spotkanie wynikiem 2:6, 6:4, 6:3.
Andriejewa po ostatniej akcji, zakończonej winnerem, nie kryła ogromnej radości. Sabalenka z kolei była wyraźnie niezadowolona i sfrustrowana. Mimo to pod siatką nie zabrakło tradycyjnego podziękowania. Liderka rankingu uściskała rywalkę i pogratulowała jej sukcesu (nagranie pod tekstem).
17-letnia Rosjanka sięgnęła po drugi z rzędu tytuł w turnieju rangi WTA 1000 (po Dubaju, red.), potwierdzając swoją rosnącą pozycję w kobiecym tenisie. Białorusinka z kolei po raz kolejny nie zdołała podbić Indian Wells, gdzie zagrała w finale już w 2023 roku. Wówczas musiała jednak uznać wyższość Rybakiny.