We wtorek (12.03) Coco Gauff przegrała w 4. rundzie WTA Indian Wells z Belindą Bencić. Amerykanka po trzysetowej batalii ostatecznie uległa rywalce 6:4, 3:6, 4:6.
Gdyby Gauff wygrała, spędziłaby swoje 21. urodziny na korcie. To jednak Beńcić w środę zagra w ćwierćfinale Indian Wells. Czeka ją mecz z kolejną Amerykanką - Madison Keys.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
W Stanach Zjednoczonych pełnoletność osiąga się wraz z ukończeniem 21. roku życia. Ten dzień jest więc wyjątkowy dla Gauff. Trzecia zawodniczka rankingu WTA przyznała, że porażka z Bencić znacznie zmieniła jej plany urodzinowe.
- Nie wiem, czy poczuję się inaczej. To na pewno ekscytujący wiek. Zwykle nie zwracam większej uwagi na urodziny, ale tym razem się cieszę. Oczywiście wolałabym być tutaj i grać jutro, ale spróbuję wrócić do domu jeszcze dziś albo jutro, żeby świętować z rodziną - mówiła na konferencji prasowej po meczu z Bencić.
Gauff już podczas styczniowego Australian Open mówiła o tym, jak chciałaby uczcić wejście w dorosłość. Okazuje się, że młoda zawodniczka nie jest zwolenniczką hucznych imprez.
- Będę wtedy na Indian Wells. Nie jestem typem osoby, która lubi wielkie imprezy. Kocham escape roomy, więc pewnie będę chciała do jakiegoś pójść. Może wypiję drinka z rodzicami, ale raczej nie w trakcie turnieju - mówiła po meczu 3. rundy AO z Leylah Fernandez.
W wieku 21 lat Gauff ma już na koncie 10 tytułów singlowych w głównym w tourze, w tym triumf na US Open z 2023 roku. Oficjalna strona WTA podaje, że w trakcie swojej dotychczasowej kariery zarobiła już prawie 23 mln dolarów (przeszło 88 mln złotych).