Turniej w Indian Wells cieszy się ogromną popularnością i jest określano jako "piąta lewa wielkiego szlema". Te słowa nie są na wyrost, bowiem większość zawodników uważa tę imprezę za piąte najważniejsze zmagania w sezonie. Wszystko za sprawą znakomitej atmosfery panującej na miejscu.
W żadnym innym miejscu kibice nie mają bowiem takich możliwości do kontaktu ze swoimi ulubieńcami, jak właśnie w Kalifornii. Prestiż tego turnieju sprawia, że zawodnicy występ w nim traktują priorytetowo. Rafael Nadal nazwał niegdyś pobyt w Indian Wells "najlepszymi dwoma tygodniami w sezonie".
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
W kontrze do "piątej lewej wielkiego szlema" znajduje się m.in. Iga Świątek. - Według mnie to bardziej medialna opinia i efekt tego, jak turniej zbudował sobie pozytywny PR. Indian Wells jest dla mnie, jak każdy inny "tysiączek" - mówiła. Polka bardzo dobrze czuje się na kortach w Kalifornii, o czym najlepiej świadczy fakt, że wygrała tam już dwukrotnie.
Po pierwszy tytuł sięgnęła w znakomitym dla siebie 2022 roku. Miało to miejsce w trakcie wybitnej serii 37. zwycięstw z rzędu, którą Świątek zanotowała między lutym i czerwcem. Wygrała wówczas sześć turniejów, kompletując m.in. Sunshine Double (oprócz zmagań w Indian Wells triumfowała również w Miami).
Sukces ten Polka powtórzyła przed rokiem. Co ciekawe w obu finałach 23-latka pokonała Greczynkę Marię Sakkari. Obecnie Świątek znajduje się więc w elitarnym gronie zawodniczek, które dwukrotnie wygrywały w Indian Wells. Oprócz niej są w nim Martina Navratilova, Mary Joe Fernandez, Steffi Graf, Lindsay Davenport, Serena Williams, Kim Clijsters, Daniela Hantuchova, Maria Szarapowa i Wiktoria Azarenka.
Praktycznie wszystkie wymienione zawodniczki zakończyły już karierę. Wyjątkiem jest Białorusinka, ale nie wydaje się, aby miała sięgnąć po kolejny tytuł. Co innego Świątek, która znajduje się w gronie faworytek w tym roku. Jeżeli naszej zawodniczce uda się obronić trofeum, zostanie pierwszą w historii, która wygrała trzy tytuły na kortach w Indian Wells. Nawet jeżeli nie uda się teraz, szanse będą w kolejnych latach.
Wiceliderka rankingu WTA walkę o wielki wyczyn rozpocznie od drugiej rundy. W niej zmierzy się z Caroline Garcią. Polka na ten moment zmierzyła się z Francuzką sześciokrotnie i aż pięć z tych spotkań rozstrzygnęła na swoją korzyść. Początek meczu w piątek 7 marca nie przed godz. 22:00 czasu polskiego. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Seweryn Czernek, dziennikarz WP SportoweFakty