Tenisistki dostały macierzyński urlop. Wiadomo, kto będzie go finansował

Getty Images /  Clive Brunskill / Na zdjęciu: Portia Archer i Iga Świątek
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Portia Archer i Iga Świątek

Federacja WTA ogłosiła nowy program, mający zapewnić bezpieczeństwo finansowe zawodniczkom, które zdecydują się na przerwę macierzyńską. Na wsparcie mogą liczyć również przyszli rodzice adopcyjni.

W tym artykule dowiesz się o:

WTA, we współpracy z Publicznym Funduszem Inwestycyjnym Arabii Saudyjskiej (PIF), wprowadziło innowacyjny program macierzyński dla tenisistek. Jak podaje "ESPN", zawodniczki mogą liczyć na 12-miesięczny płatny urlop macierzyński, a rodzice adopcyjni na 2-miesięczny. Program obejmuje również wsparcie w leczeniu niepłodności.

CEO WTA Portia Archer, podkreśliła, że inicjatywa była priorytetem od objęcia przez nią stanowiska w sierpniu ubiegłego roku. - Mam to szczęście, że mogę uczestniczyć w realizacji końcowych etapów projektu. To inicjatywa prowadzona przez zawodniczki, które od dawna o to zabiegały - powiedziała.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"

Program ma na celu zapewnienie zawodniczkom elastyczności i wsparcia finansowego przy planowaniu rodziny. WTA informuje, że 320 zawodniczek spełnia kryteria programu, który działa wstecz od 1 stycznia 2025 r. Aby się zakwalifikować, zawodniczki muszą uczestniczyć w co najmniej ośmiu turniejach WTA, w tym w Wielkich Szlemach, w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

Kim Clijsters, ambasadorka PIF, wyraziła zadowolenie z wprowadzenia programu. Nawiązała przy okazji do własnych doświadczeń. - Byłam w bardzo dobrej sytuacji i zarobiłam wystarczająco dużo pieniędzy, aby powiedzieć: 'OK, mogę zrobić sobie przerwę, jeśli chcę'. Wiele zawodniczek nie ma jednak takiego luksusu. Tak więc fakt, że tyle tenisistek będzie uprawnionych do korzystania z programu, jest niesamowity - podsumowała.

- Myślę, że takie wsparcie finansowe, możliwość i po prostu spokój ducha, że nie trzeba się spieszyć z powrotem, zrobią dużą różnicę - dodała była liderka rankingu WTA i triumfatorka czterech turniejów wielkoszlemowych, matka dwójki dzieci. Archer skwitowała z kolei, że ma nadzieję, iż inne federacje pójdą tropem WTA.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści