Jelena Rybakina, była mistrzyni Wimbledonu, planowała ponownie zatrudnić Stefano Vukova po ich rozstaniu w styczniu 2024 roku. Niedawno pojawiła się jednak informacja o przedłużeniu jego zawieszenia o kolejny rok.
Przypomnijmy, że według dochodzenia Vukov m.in. nazywał Rybakinę "głupią" i twierdził, że bez niego "zbierałaby ziemniaki w Rosji". WTA zaznaczyła również, że były trener miał doprowadzać tenisistkę do płaczu (więcej TUTAJ).
Podczas turnieju WTA 1000 w Dubaju Rybakina pokonała 6:3, 6:2 Moyukę Uchijimę, ale na konferencji prasowej po meczu pojawiła się "z wyczuwalnym smutkiem". "Była wyraźnie zdenerwowana" - czytamy na tennis.com.
ZOBACZ WIDEO: Nawet z lodówką. Nie uwierzysz, co zrobił polski zawodnik
Rybakina wyraziła swoje niezadowolenie z decyzji WTA dot. Vukova. - To bardzo rozczarowujące, jak to zostało rozwiązane - podkreśliła.
Jednocześnie Kazaszka powiedziała, że czuje się osamotniona wśród innych zawodniczek. -Nie potrzebuję wsparcia. Jest kilka zawodniczek, z którymi mam kontakt, ale nie mogę powiedzieć, że mam bardzo bliskie przyjaciółki na tourze - przyznała.
Mimo trudności, Rybakina stara się skupić na swoich codziennych rutynach i przygotowaniach do kolejnych meczów.
Zawodniczka, obecnie trenowana przez Davide Sanguinettiego, niedawno osiągnęła półfinał w Abu Dabi i ćwierćfinał w Dosze. Jej celem jest powrót do pierwszej piątki rankingu WTA. - Muszę skupić się na moim turnieju - podkreśliła, wyrażając nadzieję na dalsze sukcesy na korcie.