Szymon Walków odniósł pierwsze zwycięstwo w sezonie w Challengerze w Koblencji. Wcześniej startował bez powodzenia w turniejach w Nottingham i dwóch w Oeiras. Na przełamanie Polak i Patrik Trhac wygrali dwa dni temu z Danielem Masurem oraz Maxem Schoenhausem.
W ćwierćfinale Szymon Walków ponownie trafił na debel złożony z dwóch reprezentantów Niemiec. Byli nimi nierozstawieni Tim Ruehl i Patrick Zahraj. Także ten pojedynek zakończył się super tie-breakiem.
Zanim do niego doszło, Szymon Walków i Patrik Trhac wygrali w tie-breaku pierwszego seta. Decydowała dopiero piłka na 8-6. Polsko-amerykański duet nie poszedł za ciosem i przegrał w drugiej partii 3:6. Niemcy byli lepsi w trzech kolejnych gemach od wyniku 3:3.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Mecz zakończył się po blisko dwóch godzinach walki i trzymał w napięciu do ostatniej piłki. W super tie-breaku doszło do gry na przewagi i dopiero akcja na 14-12 zdecydowała o awansie do półfinału Tima Ruehla i Patricka Zahraja. Przygoda Szymona Walkówa i Patrika Trhaca w Koblencji zakończyła się po dwóch meczach.
Ćwierćfinał gry podwójnej:
Tim Ruehl (Niemcy) / Patrick Zahraj (Niemcy) - Patrik Trhac (USA, 4) / Szymon Walków (Polska, 4) 6:7 (6), 6:3, 14-12