Publiczność zaczęła się śmiać. Pokonała Świątek i nagle takie słowa

Getty Images / Quinn Rooney/x.com/Eurosport / Madison Keys
Getty Images / Quinn Rooney/x.com/Eurosport / Madison Keys

Madison Keys po bardzo emocjonującym meczu pokonała Igę Świątek 2:1 i w sobotnim finale Australian Open zmierzy się z Aryną Sabalenką. Po zakończeniu spotkania półfinałowego Amerykanka rozbawiła kibiców.

Starcie Madison Keys z Igą Świątek obfitowało w wiele emocji i zwrotów akcji. Ostatecznie Amerykanką wygrała 2:1 (5:7, 6:1, 7:6). Rywalizacja kosztowała obie tenisistki sporo sił. Było to widoczne w pomeczowym wywiadzie zwyciężczyni.

- Cieszę się, że to ja wrócę na ten kort, aby zagrać w wielkim finale. Nawet po przegraniu pierwszego seta czułam, że weszłam na wyższy poziom. Zaczęłam grać lepiej - powiedziała.

Reprezentantka Stanów Zjednoczonych była oszołomiona wielkim sukcesem. Olbrzymie emocje sprawiły, że doszło do zabawnej sytuacji. W pewnym momencie tenisistka zaskoczyła prowadzącą wywiad. - Czy Iga miała w ogóle piłkę meczową? - zapytała Keys.

Jej pytanie rozbawiło kibiców na trybunach i wprawiło w zakłopotanie rozmówczynię, która również przez chwilę nie pamiętała o wielkiej szansie Polki. Świątek miała piłkę, po której mogła wygrać to starcie w trzeciej partii przy wyniku 6:5. Amerykanka jednak opanowała sytuację, o czym później zapomniała w pomeczowej rozmowie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niebywała forma "Rosyjskiej Amazonki"

W dalszej części wypowiedzi finalistka podkreślała, że spotkanie było bardzo wyczerpujące. Jednocześnie sprawiło jej wiele satysfakcji i radości.

- To była wielka wojna nerwów, cieszę się, że to ją wygrałem. Finał to na razie dla mnie odległa perspektywa - podsumowała Amerykanka.

Keys w wielkim finale zmierzy się z Aryną Sabalenką, która pokonała w pierwszym półfinale Paulę Badosę 2:0 (6:4, 6:2). W tie-breaku decydującego seta Świątek prowadziła z rywalką już 7:5, ale przeciwniczka w samej końcówce rozstrzygnęła losy rywalizacji na swoją korzyść.

Komentarze (28)
avatar
ubywatel rzepa
1 h temu
Zgłoś do moderacji
7
4
Odpowiedz
za rzadow PISu byly same zwyciestwa a teraz polski sport dosiegnal dna 
avatar
Tadeusz Nieckarz
1 h temu
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
a Iga miała grać w finale z ukrainką która pokonała Rosjankę 
avatar
Tadeusz Nieckarz
1 h temu
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
wygrała bo obiecała Trumpowi że pokona polkę 
avatar
Ksawery Darnowski
1 h temu
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Iga Świątek ma szansę wyprzedzić Arynę Sabalenkę w rankingu. Ale dopiero pod koniec roku: sierpień, wrzesień, październik - bo wtedy Aryna broni tytułu w Cincinnati, US Open i Wuhan. Paradoksal Czytaj całość
avatar
Iwona Pogorzelska
1 h temu
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
bardzo dobrze