W pierwszym meczu półfinałowym Australian Open Aryna Sabalenka rozprawiła się z Paulą Badosą (6:4, 6:2). Początek meczu nie układał się jednak po myśli Białorusinki. Pierwszy set rozpoczął się od prowadzenia Hiszpanki (2:0).
- Nie myślałam już o wygraniu tego gema. Budowałam grę na kolejne, ale udało się tego gema obrócić. Był na pewno decydujący. Bardzo trudny mecz przeciwko najlepszej przyjaciółce za mną. Cieszę się, że Paula wróciła na ten poziom - powiedziała po meczu Sabalenka.
Nie jest tajemnicą, że Białorusinka i Hiszpanka są najlepszymi przyjaciółkami. Fakt ten, na korcie, poszedł w zapomnienie. Po spotkaniu nie zabrakło jednak żartów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niebywała forma "Rosyjskiej Amazonki"
- Po kilku bitwach rozmawiałyśmy i mówiłyśmy, że odkładamy kwestię przyjaźni na bok. Każda z nas bardzo chciała wygrać ten mecz, ale niezależnie od tego, co dzieje się na korcie, po meczu znowu jesteśmy przyjaciółkami. Mam nadzieję, że wciąż tak jest. Jestem pewna, że teraz mnie znienawidzi, ale później wrócimy do wspólnych zakupów - mówiła z uśmiechem na twarzy.
- To teraz musisz zapłacić rachunek - rzuciła prowadząca rozmowę. - Tak, Paula, jeśli słuchasz, cokolwiek chcesz, ja stawiam. Nałożę limit, żeby nie poszalała za bardzo - dodała rozbawiona liderka rankingu WTA.
Białorusinka podziękowała także swojemu teamowi. - Jestem z nich dumna. A ja dam z siebie wszystko na korcie - podsumowała.
Dodajmy, że finał Australian Open zaplanowano na sobotę (25 stycznia).