Iga Świątek, najlepsza polska tenisistka, podczas wielkoszlemowego Australian Open zarabia imponujące 148 tys. dolarów australijskich na godzinę, co wyliczył brytyjski "Daily Mail". W przeliczeniu na złotówki daje to ok. 378 tys.
To efekt tego, że do tej pory Polka spędziła na korcie raptem 4,5 godziny. W tym czasie ograła Czeszkę Katerinę Siniakovą (6:3, 6:4), Słowaczkę Rebeccę Sramkovą (6:0, 6:2), Brytyjkę Emmę Raducanu (6:1, 6:0) oraz reprezentantkę Niemiec Evę Lys (6:0, 6:1).
Świątek zameldowała się już w ćwierćfinale, a to oznacza, że za występ w Melbourne otrzyma 665 tys. dolarów australijskich. Przeliczając na złotówki mówimy o kwocie ok. 1,7 mln.
ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"
Do tej pory jednak nasza tenisistka mierzyła się tylko i wyłącznie z nierozstawionymi rywalkami. W ćwierćfinale natomiast czeka ją pojedynek z 8. tenisistką światowego rankingu WTA - Amerykanką Emmą Navarro.
Stawką tego spotkania będzie oczywiście awans do półfinału, a co za tym idzie kolejna premia finansowa. Jeżeli Świątek ogra kolejną rywalkę, to jej zarobek wzrośnie do 2,8 mln złotych. Końcowy triumf w Melbourne zagwarantuje jej z kolei blisko 9 mln zł.
Spotkanie Polki z Amerykanką zaplanowano na środę, 22 stycznia. Początek około godziny 3:00 naszego czasu. Transmisja telewizyjna na Eurosport 1, online na platformach Max i Player, a relacja tekstowa na WP SportoweFakty.