Wielki powrót Djokovicia! Zwrot akcji w starciu pokoleń

PAP/EPA / JOEL CARRETT / Na zdjęciu: Novak Djoković
PAP/EPA / JOEL CARRETT / Na zdjęciu: Novak Djoković

Novak Djoković wygrał z Carlosem Alcarazem 4:6, 6:4, 6:3, 6:4 w ćwierćfinale wielkoszlemowego Australian Open 2025. Serbski tenisista odwrócił losy pojedynku po problemach zdrowotnych, na które narzekał pod koniec pierwszego seta.

Na ten mecz czekano, gdy blisko dwa tygodnie rozlosowano główną drabinkę międzynarodowych mistrzostw Australii. Zwrócono wówczas uwagę, że rozstawiony z "trójką" Carlos Alcaraz i oznaczony siódmym numerem Novak Djoković mogą na siebie trafić w ćwierćfinale. Po wygraniu przez nich czterech pojedynków w turnieju stało się jasne, że we wtorkowy wieczór na Rod Laver Arena dojdzie do starcia pokoleń.

37-letni Serb jako pierwszy postarał się o przełamanie. 24-krotny mistrz wielkoszlemowy wysunął się na 2:0, ale nie utrzymał przewagi. Alcaraz doprowadził do stanu po 2. Od tego momentu gra się wyrównała i obaj pilnowali własnego podania. W końcowej fazie seta miało miejsce ważne wydarzenie. W jednej z akcji "Nole" poczuł ból w lewym udzie. Djoković stracił serwis w dziewiątym gemie i poprosił o interwencję medyczną. Po zmianie stron "Carlitos" nie czekał i zakończył partię przy pierwszej piłce setowej.

W drugiej odsłonie Alcaraz nie poszedł za ciosem, ale łatwo dał sobie odebrać podanie. Djoković po wywalczeniu przełamania dołożył własny serwis i prowadził 3:0. Hiszpan znów musiał gonić wynik i podobnie jak w poprzedniej partii dopiął swego. Z wielkim trudem przełamał w piątym gemie, po czym doprowadził do remisu 3:3. Powtórki z pierwszego seta jednak nie było. W najważniejszym momencie Serb pokazał klasę. W dziesiątym gemie wypracował trzy break pointy i zarazem piłki setowe. Wykorzystał już pierwszą i na tablicy wyników było po 1-1 w całym pojedynku.

ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"

Końcowa faza drugiego seta pokazała, że Djoković wyraźnie złapał swój rytm. Poruszał się bardzo pewnie po korcie i był skuteczniejszy od rywala. Alcaraz nie miał pomysłu na zagrania Serba. Widać było, że 21-letni tenisista nie jest w stanie wyrzucić z głowy tego, co wydarzyło się na korcie. Za to jego utytułowany przeciwnik prezentował się co raz lepiej. Hiszpan musiałby wejść na najwyższy poziom, aby zagrozić wielkiemu mistrzowi.

Widać to było na początku trzeciego seta. Djoković miał swoje szanse na returnie w kolejnych gemach serwisowych przeciwnika. Kwestią czasu było, kiedy skruszy mur stworzony przez Alcaraza. W szóstym gemie Serb wyszedł na 4:2. Hiszpan odpowiedział powrotnym przełamaniem. Nie był jednak w stanie wyrównać wyniku w secie. "Nole" odebrał podanie "Carlitosowi" do zera, a po chwili w wielkim stylu zakończył trzecią partię. Przy piłce setowej pokazał, dlaczego jest wielkim tenisistą (zobacz wideo poniżej).

Gdy na początku czwartego seta Djoković zdobył przełamanie, sytuacja Alcaraza stała się jeszcze bardziej trudniejsza. Mimo tego Hiszpan dzielnie walczył o odrobienie strat. Zabrakło jednak konsekwencji, gdy udało mu się doprowadzić do break pointów. Tak było w czwartym i ósmym gemie, gdy "Carlitos" nie był w stanie postarać się o powrotne przełamanie. W międzyczasie doszło do kapitalnej wymiany, w wyniku której Hiszpan uratował się przed ponowną stratą podania w siódmym gemie (zobacz wideo poniżej).

Mimo wielkiej determinacji Alcarazowi nie udało się wywalczyć przełamania powrotnego. Djoković trzymał serwis i nie zamierzał wpuszczać rywala do gry. W dziesiątym gemie wypracował piłkę meczową. Po trzech godzinach i 37 minutach zakończył pojedynek i zrobił ważny krok w kierunku 11. mistrzostwa w Melbourne.

Djoković pokonał ostatecznie Alcaraza 4:6, 6:4, 6:3, 6:4. Obaj skończyli ten pojedynek "na plusie", ale to Serb poprawił bilans gier z młodszym rywalem na 5-3. Zwycięzca zanotował pięć asów, trzy podwójne błędy, 31 wygrywających uderzeń, 27 niewymuszonych błędów. Hiszpan miał 10 asów, pięć podwójnych błędów, 50 kończących piłek i 40 pomyłek. Panowie rozegrali ze sobą 261 punktów, z czego 135 padło łupem triumfatora tego spotkania.

Rozstawiony z siódmym numerem Djoković awansował do dwunastego w karierze półfinału w wielkoszlemowym Australian Open. Na tym etapie przeciwnikiem Serba będzie w piątek rozstawiony z "dwójką" Niemiec Alexander Zverev.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 96,5 mln dolarów australijskich
wtorek, 21 stycznia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 7) - Carlos Alcaraz (Hiszpania, 3) 4:6, 6:4, 6:3, 6:4

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Komentarze (25)
avatar
erektus
7 h temu
Zgłoś do moderacji
10
6
Odpowiedz
Wszystko ok. tylko po co ta ściema z kontuzją na początku. Tytułów ma bez liku ale zachować to się nie potrafi. Nadal może i miał mniej szlemów ale to był dżentelmen kortów, a Djoco jednak czas Czytaj całość
avatar
Dendrolog
9 h temu
Zgłoś do moderacji
8
2
Odpowiedz
Jeśli mistrz by wygrał AO to jest 25 szlemów i 100 tytułów - ależ byłby wyczyn. Margaret Smith Court ma 24 szlemy i już więcej nie wygra. W interesie ludzkości jest, żeby on to zrobił i wygrał. Czytaj całość
avatar
Tomasz Mroński
10 h temu
Zgłoś do moderacji
9
1
Odpowiedz
Maszyna do wygrywania...38 lat a po korcie porusza się jak młodzik... młody wilk Alcaraz, co by nie mówić mega utalentowany, może się od Mistrza jeszcze uczyć.... 
avatar
Dendrolog
10 h temu
Zgłoś do moderacji
10
5
Odpowiedz
Gdyby zażył to co Sinner to by go pokonał, no ale on nie lubi dopalaczy w pastylkach czy strzykawkach 
avatar
Cie Wdu
10 h temu
Zgłoś do moderacji
18
13
Odpowiedz
Zvereva jeszcze przejdzie może, ale z Sinnerem to już marne szanse.. chociaż szczęścia on ma więcej niż rozumu