38-letni Gael Monfils do tej pory rozgrywa świetny turniej w Melbourne. Francuski tenisista w III rundzie AO 2025 niespodziewanie wygrał z rozstawionym z nr 4 Taylorem Fritzem z USA (3:6, 7:5, 7:6, 6:4) i w walce o ćwierćfinał Wielkiego Szlema zmierzy się z Amerykaninem Benem Sheltonem.
- Gram właśnie dla takich meczów. Wielki rywal, duży stadion, świetna publiczność, dobra energia - powiedział Monfils na konferencji prasowej.
Małżonek ukraińskiej tenisistki Eliny Switoliny dodał, że w zwycięstwie nad Fritzem pomogło mu doświadczenie. - Mój plan na ten pojedynek był trochę inny. Wiedziałem jednak, jak zwolnić w odpowiednim momencie, jak zmienić rytm. Myślę, że jestem najlepszym tenisista w wieku 38 lat na tej imprezie, tak. To na pewno - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"
Jeden z dziennikarzy zadał pytanie, czy marzeniem Monfilsa jest triumf w tegorocznym AO. Padła trochę zaskakująca odpowiedź.
- Wygranie szlema? To chyba jest twoje marzenie! Powiem ci, jakie jest moje marzenie. Mieć niesamowitą rodzinę. Tenis jest fajny. Oczywiście, chcesz mieć cel, marzenie, cokolwiek. Ale moim wielkim marzeniem jest dobrze się zestarzeć, mieć dużo dzieci i być zdrowym - zdradził gwiazdor kortu.